Właź pod łóżko!/19

153 12 2
                                    

-Naprawdę musisz to robić?- westchnęłam ciężko, przenosząc wzrok na Nicka

Leżeliśmy na brzuchu na moim łóżku, w czasie gdy ja czytałam książkę, chłopak był zajęty rysowaniem czegoś na mojej ręce. Dopiero gdy na nią spojrzałam, zauważyłam masę serduszek, namalowanych niebieskim długopisem wziętym z mojego biurka.

-Tak, muszę- wyszczerzył się, jednak w dalszym ciągu nie zaprzestawał wykonywanej czynności

Jedyne co pamietam w zakresie pół godziny, to moment, kiedy Nick pomagał mi wejść na górę po schodach. Nie wspomnę nawet jak wielką trudność mi to sprawiło. Później postanowił zrobić mi jajecznice, mimo że stanowczo temu odmawiałam. W trakcie jedzenia, usłyszałam z dołu jak powrót cioci, której nie było najpewniej z powodu pracy ciocia.

Czy wie, że w jej domu jest Nick?

Nie.

Czy wie, że pod jej opieką zemdlałam?

Nie.

Czy chcę, żeby o tym wszystkim wiedziała?

Nie.

Nie mam teraz siły wymyślać wymówki dla mojej cioci co robi tu Nick. Poza tym, jak przekaże tę informację moim rodzicom, matka będzie co chwilę pytała, z jakiej rodziny pochodzi i kim jest, gdy tylko wrócę do domu. Natomiast ojciec będzie ciągle żartował, mówiąc coś typu: „Skoro się zakochałaś, to czemu tam nie zostałaś?" i tak dalej.

-Dobrze się bawisz?- parsknęłam śmiechem, zauważając, że po pięciu minutach dalej rysował najróżniejsze obrazki na moich rękach

-Tak?- odpowiedział, unosząc jedną brew do góry

Parsknęłam lekkim śmiechem, co spowodowało lawinę śmiechu z naszej strony. Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam kroki na schodach, które na pewno należały do cioci.

-Właź pod łóżko!- szepnęłam do Nicka, jednak w głosie zachowywałam wyraźną powagę

Chłopak natychmiastowo zerwał się z miejsca i w ostatniej chwili wlazł pod łóżko, w momencie kiedy moja ciocia otwierała już drzwi.

-Katherine?- zaczęła, wchodząc do pokoju- Wydawało mi się, że z kimś rozmawiałaś- skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i podejrzliwie rozejrzała się po pokoju

-Musiało ci się coś przesłyszeć- wzruszyłam ramionami, czując, że jestem coraz bliżej wybuchnięcia śmiechem- Oglądałam po prostu śmieszny odcinek na youtubie- uśmiechnęłam się lekko, by dodać wiarygodności swoim słowom

-Noo okej- odpowiedziała, jakby sama chciała zmusić siebie do uwierzenia w moje słowa- Co chcesz na obiad dzisiaj?

-Jeszcze nie wiem, za chwilę zejdę do ciebie i ci powiem- stwierdziłam, chociaż wiedziałam, że do tej sytuacji raczej nie dojdzie

-Dobrze- odpowiedziała, po czym jeszcze raz rozejrzała się po pokoju i zniknęła za drzwiami

Jeszcze przez chwilę wstrzymywałam powietrze, jednak mocno odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam kroki na schodach. W tym samym momencie usłyszałam cichy śmiech chłopaka, który zaczął się wyłaniać spod łóżka.

-Zamknij się- walnęłam go rozbawiona poduszką, gdy tylko pojawił się koło mnie

-A więc? Co zjesz na obiad?- zmienił temat na najbardziej niespodziewany w tym momencie

-To chyba nie jest teraz ważne- odparłam, po chwili zauważając niezadowolenie na twarzy Nicka- Nie musisz jeszcze iść do domu?- spytałam, gdy tylko jego usta zaczynały się otwierać, by powiedzieć coś o mojej decyzji

Perfect SummerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz