Rozdział 1

94 3 0
                                    

perspektywa Harry'ego 

Droga do Londynu jak zawsze minęła mi na prawdę szybko i jakoś nie byłem zaskoczony. Przez całą drogę unikałem Ginny która mnie podrywa. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że ją nie kocham. A ta ze swoją rodzicielką z pomocą dyrektora próbuje mnie faszerować eliksirami. Co im się na szczęście nie udaje. Ale co się dziwić. Jak pierścienie rodowe mnie chronią. Gdy dotarłem na dworzec to ujrzałem Syriusza. A dokładniej swojego ojca który zażył eliksir aby wyglądać jak mój ojciec chrzestny. Gdy się z nim przywitałem to przenieśliśmy się do Potter Manor gdzie byli inni. Niestety tylko dorośli, najmłodsi i David, ponieważ reszta miała wrócić dopiero pojutrze. Gdy się pojawiłem to przywitałem się z resztą a ojciec wrócił w końcu do normalności. Na szczęście najmłodsi spali, ponieważ ponownie by płakali. Nie wiedząc co się dzieje. A ja udałem się rozpakować. 


perspektywa Jamesa

Gdy młody z niknął to wraz z innymi zacząłem rozmawiać już o nowym roku szkolnego, ponieważ wiele się zmieni a reszta młodzież ma się przenieść do Hogwartu. Niestety mój brat nadal nie zdecydował czy jego pociechy również się przeniosą. Ale wiem, że wkrótce znając go na pewno się dowiem. David uznał, że może mieć w szkole praktyki. Tak samo jak Wiktor, Cedrik i Olivier. Na szczęście Amos wie, że jego syn, żyje i jest po naszej stronie. Niestety cała czwórka nie chce powiedzieć co będzie nauczała. Ale mój pierworodny poinformował mnie, że Severus będzie nam potrzebny. Dlatego też coś mi się wydaje, że będziemy musieli wyznać innymi prawdę. 

Perspektywa Lilianny

Wraz z dziewczynami miałam dobry ubaw panów. Gdy ci się dowiedzieli co ma się wydarzyć. Ale po chwili mina mi zrzedła, ponieważ mój brat w końcu się dowie, że ja żyję. I że wiedziałam, że jestem jego siostrą. A po minach innych dobrze wiedziałem, że ci mają podobne zdanie. Co ja. Mam nadzieje, że będzie dobrze. Niestety moje rozmyślenia przerwali najmłodsi którzy właśnie się obudzili.  Ja nadal nie wiem wraz z Dorcas jak to się stało,  że zeszłym roku spodziewaliśmy się Liama i Mateo. I nie wiedząc czemu nadal wydaje mi się, że za tym stali nasi mężowie. Albo Josh z Sethem. Ale tego się chyba nie dowiemy. Dlatego też uznałam, że nie będę o tym myśleć i udałam się wraz z przyjaciółką po chłopców a po jakimś czasie na obiad. Wtedy też pojawili się w końcu Lupinowie . 

Początek prawdy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz