Rozdział 19

42 3 0
                                    

Perspektywa Rona 

Gdy zbliżała się odpowiednia godzina to wraz z rodzeństwem szedłem na dół. Gdzie czekał już na nas ojciec. I nie spodziewanie przenieśliśmy się do jakiegoś pałacu, ponieważ jak dla mnie nie ta się to inaczej nazwać i ujrzeliśmy osoby który się nie spodziewaliśmy.  A ja się pocieszałem się, że Luna, Neville i Susan. Szkoda tylko, że nie ma jeszcze Harry'ego. Ale przestałem o tym myśleć, ponieważ byłem ciekawy o co może chodzić. 


Perspektywa Toma

Gdy zaczęła się zbliżać odpowiednia godzina. To wszyscy pojawili się w mojej posiadłości abyśmy mogli czekać na to co ma się wydarzyć. Nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że nie wszystko może się nam spodobać. Ale co się dziwić. Jak nigdy nic nie wiadomo. O czym już kilka razy mogłem się przekonać. Gdy przestałem o tym myśleć to poczułem szarpnięcie. Ale nie wiedziałem gdzie jestem. Wiem tylko, że jakimś pałacu. 


Perspektywa Dracona

A tak się cieszyłem, że nie widzę Weasley'ów, Lunę, Neville i Susan. Że musiałem ich ujrzeć. Ale widać było, że ci też nie wiedzą o co chodzi. I kto im wysłał. Jak i to gdzie jesteśmy. Ciekawiło mnie jedno, czemu właśnie tutaj mieliśmy robić testy. I dlaczego nie ma jeszcze Pottera. A po minie innych dobrze wiedziałem, że mają takie same zdanie co ja. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. 


Perspektywa Celia

Gdy tak, staliśmy i na siebie patrzyliśmy to ja byłam ciekawa ile to jeszcze potrwa. Ale nie mogłam na to znaleźć odpowiedzi. Ale po chwili jednak zmieniłam zdanie, ponieważ zabłysło światło i pojawili się inni. Ale większość wraz z innymi nie kojarzyłam. A dorośli cały czas mówili, że to nie możliwe, ponieważ co nie którzy przecież nie żyją. A ja się zastanawiałam o co w tym wszystkim chodzi. 


Perspektywa Jamesa

Gdy zapanowała cisza w końcu się odezwałem. Informując, że może większość jest zaskoczona naszym widokiem. Ale niestety nie zginęliśmy z rok Albusa. Tylko się ukrywaliśmy. I za chwilę wszyscy się dowiedzą kim jesteśmy. I poznają całą historię. Na szczęście nikt się nie kłócił do czasu testów. Gdy zostały one przeczytane na głos. I prawie wszyscy byli ciekawi jak z Lilką ukryłem swoje pozostałe pociechy. A co nie którzy w ogóle informacje o swoich rodzinach. A ja wiedziałem jedno, że zapowiada się ciekawie. 


Perspektywa Evana

Dopiero co zdołałem się pogodzić, że moja siostra nie żyje. A tutaj się okazało, że się myliłem. I na dodatek ma pięciu siostrzeńców i jedną siostrzenice. A ja nie mogłem w to uwierzyć. I już się bałem co ci nam opowiedzą. A wiedziałem jedno, że na pewno będzie ciekawie.  I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Ale to już zupełnie inna historia. 

Początek prawdy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz