Początek prawdy (zakończona)

Rozdział 10

Perspektywa Ginny

Nie wiem czemu nie możemy wejść do Nory. Na domiar złego za każdym razem lądujemy w błocie. Po dziesiątym razem przenieśliśmy się w końcu do posiadłości dziadków. A ci jakoś nie za bardzo byli zadowoleni naszym widokiem. A po chwili dowiedzieliśmy się czemu. Ta wszystko wiedząca. Dowiedziała się, że została porwana. I może popsuć nasze plany. Gdy dziadkom wyznaliśmy po co nich przybyliśmy to ci jak na złość się wściekli. A ja jakoś im się nie dziwiłem. Ale nie spodziewałam się, że dziadkowie będą nas ochrzaniali. 

Perspektywa Albusa

Gdy się uspokoiłem to udałem się do Nory. Ale ten nie udało mi się wejść do środka. A zaklęcia które ustawiłem nie istnieją. Co oznacza jedno, że któryś z nich poznał prawdę nie wiem skąd. I to mi się właśnie. Nie podoba najbardziej. Ale czego innego miałbym się spodziewać. Mam nadzieje, że nie poinformują innych, ponieważ mogą być tego kłopoty. A tego nie chciałem. 

Perspektywa Molly

Gdy mój teść wrócił i wyznał nam czego się właśnie dowiedział to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Przecież takim sposobem wszystko co zaplanowaliśmy może się popsuć. A tego właśnie nie chcę, ponieważ moja córeczka ma zostać żoną młodego Pottera. I zarządzać jego całym majątkiem. Na prawdę nie wiem jak to się stało, że gdy ten całować tą całą Cho to moja córeczka nie poczuła zdrady z jego strony. Ale się dowiem. 

Perspektywa Gellerta

Jedna miałem rację, że to dopiero początek psucia naszych planów. Co mi się nie za bardzo podobało. Ale nie mogłem z tym nic zrobić. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być gorzej. I wiem jedno, że kolejne wiadomości mogą być jeszcze gorsze niż poprzednie. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Trzeba teraz czekać na rozwój sytuacji. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Ale teraz musimy załatwić jakieś mieszkanie dla Molly I Ginny. Abym nie musiał ich całe dnie widzieć. Ale nie powiem tego na głos, ponieważ cała trójka by się na mnie zemściła. Chociaż to oni by później bardziej cierpieli. Ale to już zupełnie inna historia.