Rozdział 31

17 1 0
                                    

Ersektywa Dracona

Gdy z rodzicami i siostrą się pojawiłem u Potterów. To ujrzałem jakiegoś chłopaka który rozmawiał z Sophią. Co mi się za bardzo nie podobało. Ale Martin poinformował mnie, że to ich kuzyn który przyjechał z bratem, ze swoimi dziewczynami oraz rodzicami. A moi rodzice śmiali się z mojej reakcji. Po chwili pojawili się inni. A po minie Hermiony wiedziałem jedno, że ta chce ujrzeć bibliotekę. I na pewno będzie wesoło. Z tymi myślami udałem się do wyznaczonego pokoju. Po drodze moja siostra mi dokuczała. Ale szybko to się zmieniło dzięki ojcu. Który przypomniał młodej, że jest zakochana w Krumie. A ja się cieszyłem, że go nie będzie. Ale okazało się, że się myliłem, ponieważ gdy David Potter koło nas przechodził. To oznajmił, że ten wraz z Olivierem Woodem i Cedrikiem Diggory mają się za chwilę pojawić. 


Perspektywa Davida

A miałem nadzieje, że Harry sobie ze mnie żartował, że prawie wszystkie dziewczyny są zakochane w Krumie. Ale jednak nie. Ale co się dziwić. I wiem jedno, że będzie na pewno weselej niż myślałem. Z tymi myślami udałem się szukać rodzeństwa i kuzynostwa. I na szczęście to nie trwało długo. Po chwili pojawili się inni co często u nas przebywają. I gdy się z nimi przywitałem. To pojawiła się moja trójca a ja wiedziałem jedno, że będzie wesoło. 


Perspektywa Wiktora

Gdy David wyznał nam kto się we mnie zakochał to miałem nadzieje, że ta będzie jakaś normalna, ponieważ na tą chwilę miałem niestety pecha. Ale co się dziwić. Jak zawsze można było się tego spodziewać. Ale jedno wiem na pewno, że będzie wesoło. Gdy reszta nas ujrzała. To wiedziałem jedno, że te dwie pozostałe zakochały się Olivierze i Wiktorze. 


Perspektywa Amelii

Miałam nadzieje, że Diana sobie z nas żartowała. Ale jednak nie. Ale co się dziwić. Jak nigdy nic nie wiadomo.  Gdy przestałam o tym myśleć to jedno wiem na pewno, że nikt z nas nie będzie się nudził. Na dodatek dowiedzieliśmy się, że cała czwórka na miecz staż w szkole. Gdy Snape się dowiedział, że u niego David. To marudził. Ale zmienił zdanie gdy ujrzał jego sukcesy. A reszta się z tego śmiała. I jak się okazało to pomagał mu w tym Harry. Ale nie chciał aby ktoś się dowiedział. A Snape w ogóle się załamał. A ja z innymi nie mogłem ze śmiechu. 


Perspektywa Severusa 

Następnym razem nie będę marudził na Pottera, ponieważ w nagrodę mam teraz jeszcze gorzej niż miałem. A reszta się ze mnie śmiała. A moja żona uznała, że dobrze mi tak. A Lilka nie chciała mnie ratować. Za to poinformowała mnie, że wie jak traktowałem jej syna. A reszta się ze mnie śmiała. A mi jakoś nie było do śmiechu. I miałem nadzieje, że dzisiejszy dzień się szybko skończy. A reszta się, że mną zgodziła. 


Perspektywa Lilianny

Gdy wszyscy się uspokoili to Jack z rodziną się przedstawił. A reszta była mile zaskoczona. A ja im się nie dziwiłem, ponieważ dobrze wiedziałam, że zawsze może być gorzej. Po jakimś czasie udaliśmy się do jadalni na kolację a później od razu spać. 

Początek prawdy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz