Rozdział 2

1K 54 1
                                    

Jak za dotknięciem różdżki wyrwałam się z transu, kiedy chłopak zdjął ręce z mojej tali. Nie czekając dłużej zrobiłam to samo i cofnęłam dłonie z jego ramion. Nie wiem ile tak staliśmy, ale wydaje mi się, że zdecydowanie za długo. Odchrzaknęłam, a następnie zmierzyłam go wzrokiem, zwracając uwagę na całą jego postać, a nie tylko oczy. Poczułam jak zaschło mi w gardle kiedy zdałam sobie sprawę z kim właśnie się zderzyłam. Uniosłam podbródek, czując się niższa od chłopaka. Cóż. Mimo, iż teraz to ja byłam jego lekarką to nie zmieniało to faktu, że był kim był. Pieprzony Neymar Junior we własnej osobie. Jeden z najpopularniejszych i z pewnością najlepszych piłkarzy na świecie. Nazywany królem dryblingu i zastępcą Pele.

- Przepraszam, nie zauważyłam cię - odchrzaknęłam z braku lepszej możliwości.

Nie mogłam się powstrzymać i dalej mierzyłam go uważnym wzrokiem. Musiałam przyznać przed samą sobą że piętnastoletnia ja już zemdlała by tu trzy razy. Trudno było ukryć, że od dziecka byłam fanką starszego o cztery lata piłkarza brazylii. Z wiekiem niby mi to przeszło jednak po kryjomu zawsze byłam za Brazylią, bo tak bardzo uwielbiałam i do tej pory uwielbiam ich grę.
Do tej pory aktualnie oglądam mecze, kiedy tylko mam chwilę i.. muszę przyznać że cholera. Neymar w rzeczywistości jest sto razy przystojniejszy niż na kamerach.

- Nic się nie stało.. - odparł przekręcając głowę i przypatrując mi się uważnym wzrokiem - Jestem Neymar.. ty to Skyler? - zapytał.

Zmarszczyłam lekko brwi słysząc swoje imię w jego ustach. Skąd mógł wiedzieć jak mam na imię, jeśli jeszcze nie miałam spotkania ani z nim ani z jego drużyną.
Chłopak widząc moją minę zaśmiał się pod nosem, a następnie kiwnął głową w kierunku mojej klatki piersiowej. No tak. Plakietka

- Jasne - pokiwałam głową - Skyler - potwierdziłam zakładając ręce na piersi. Nie mogłam ukryć, że jego przenikliwy wzrok lekko mówiąc mnie peszył.

- Więc Skyler.. Następnym razem jak będziesz chciała na mnie wpaść to po prostu powiedz. Zaoszczędzimy sobie może upadku czy coś. Do zobaczenia na boisku, Pani Doktor - powiedział bez ogródek, a następnie uniósł lekko kącik ust i wyminął mnie ruszając w stronę wyjścia.
Rozchylilam lekko usta starając się przyswoić to co właśnie się stało. Prychnelam pod nosem, z lekkim opóźnieniem

- Dupek - mruknęłam pod nosem poprawiając włosy, a następnie ruszyłam w kierunku łazienki.

***

Wybiła godzina jedenasta. Kliknąłem ikonkę krzyżaka, a następnie wyłączyłam komputer. Odetchnęłam cicho po czym wstałam z fotela. Podeszłam do lustra i zaczęłam poprawiać swoje włosy a następnie wygładziłam ubrania. Dzisiaj o szóstej trzydzieści dostałam wiadomość, że o jedenastej piętnaście, po treningu chłopaków będę miała możliwość przeprowadzić wszystkie badania. W zasadzie to nie ja, lecz jeden z innych fizjoterapeutów. Teraz jednak była okazja aby wszystkich osobiście poznać.
Wyszłam z gabinetu zamykając go, a następnie ruszyłam w kierunku wejścia na boisko. Już z oddali zauważyłam grupę chłopaków stojących na rogu murawy. Odetchnęłam cicho, a następnie ruszyłam w ich kierunku. Odrazu pochwycilam wzrok Mauricio. Mężczyzna posłał w moim kierunku uśmiech. Odwzajemniłam go tym samym podchodząc do całej grupy.

- Halo, ej ej - klasnął w dłonie przez co zebrał uwagę wszystkich - Muszę wam kogoś przedstawić. - wyjaśnił.
Jak na zawołanie, cała ekipa odworcila się w naszą stronę. Poczułam na sobie kilkanaście spojrzeń. Nie ukrywam, że było to trochę krępujące. Do takich rzeczy trzeba przywyknąć.
Trzeba było jednak przyznać, że jedno z nich wyczuwałam najbardziej, było przeszywające, interesujące i czarujące w jednym.

- To jest Skyler Nellson. Od teraz będzie waszą nową i główną fizjoterapeutką. Jak wiecie Branda odeszła, teraz czas na nową osobę i jest nią właśnie Pani Nellson - wskazał na mnie ręką - Ma ona inne metody i techniki, lecz wydają się bardzo profesjonalne, tak więc będziecie musieli do tego przywyknąć. - powiedział zerkając w moją stronę.

addictive desire || neymar jrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz