Rozdział 18

835 47 25
                                    

Jak się okazało gala, na którą nie zbyt chciałam iść, nie była taka zła. Myślałam, że będziemy bombardowani dziennikarzami, ale tak nie było. Organizacja była bardzo dobra, zapewniłam specjalne godziny przeznaczone na wywiady z danymi osobami. W między czasie wszyscy goście siedzieli w sali i tam spędzali czas w swoim gronie. Mogłam zauważyć pełno różnych gwiazd. Zastanawiałam się nawet czy do kogoś nie podejść. Była to świetna okazja, ale jak narazie z niej nie skorzystałam.

Wraz z Lindy, Antonella i kilkoma zawodnikami, zajmowaliśmy jeden z największych stołów. Po mojej lewej siedziała Messi, a po prawej Neymar. Godziny mijały całkiem szybko. Wszyscy rozmawialiśmy, śmialiśmy się i była naprawdę świetna atmosfera. Kiedy dochodziła dwudziesta druga, Neymar wstał z siedzenia oznajmiając, że musi coś załatwić i zaraz do nas wróci. Jak się okazało to jego "zaraz" trwało prawie pół godziny. Nie, żeby mnie to obchodziło. Po prostu jakoś akurat wtedy patrzyłam na zegarek.

W końcu chłopak wrócił. Na mojej buzi widniał uśmiech spowodowany przez Messiego. Gdy zwróciłam głowę w kierunku Brazylijczyka, zauważyłam go niesamowicie rozbawionego. Chłopak wydawał się świetnie bawić, a obok niego szła jakaś blondynka. Była niewyobrażalnie śliczna. Także się śmiała, trzymając jego ramię. Gdy tylko uniosła wzrok,  odrazu rozpoznałam z niej dziewczynę z magazynu, który pokazał mi Noah.

— Wróciłem — krzyknął Neymar, wyrzucając ramię w powietrze, ale nadal się śmieją — Chce wam kogoś przedstawić.

Czy to jest jakiś żart?

— Cześć wszystkim — powiedziała blondynka, słodkim głosem, a inni jej odpowiedzieli. Oprócz mnie.

— To Nathalie, jest modelką. Kiedy będziemy wracać do Paryża, dołączy do nas i przez miesiąc będzie reklamować PSG. Przez swoje zdjęcia, na wybiegach i takie tam.

— Idealnie wytłumaczyłeś — zaśmiała się i podeszła do naszego stolika.
Miała wrażenie, że każdy jest nią zafascynowany. Każdy się z nią witał i posyłał jej uśmiechy. W końcu nadszedł czas na mnie. Przedstawiła mi się, a następnie objęła mnie ramionami

— Skyler — odpowiedziałam, gdy dziewczyna podała swoje imię.

— Och.. — wydusiła z siebie, spoglądając na mnie — Miło poznać — mruknęła, wymuszając uśmiech. Byłam pewna, że jest sztuczny.
Po tym spojrzała na Neymara, który był zajęty rozmową z Messim, ale nic nie powiedziała i po prostu usiadła. Skąd mogła mnie niby znać? Odetchnęłam cicho, a następnie założyłam kosmyk włosów za ucho. Zajęłam się rozmową z Anto, co jakiś czas zerkając na piękną Nathalie.

Jak się okazało, modelka została z nami do końca gali. Nie rozmawiałam z nią zbytnio. Może tylko raz wymieniłyśmy zdanie między sobą. Dziewczyna cały czas była z Neymarem. Zajęła miejsce obok niego, przez cały wieczór rozmawiali i śmiali się. Podobno dawno się nie widzieli, więc musieli nadrobić czas. Natomiast ja straciłam dobry humor. Nawet nie wiem czemu. Co jakiś czas tylko odpowiadałam półsłówkami na słowa Antonelli, a takto to siedziałam cicho.
Do hotelu wróciłam przed dwudziestą czwartą. Odrazu wskoczyłam pod prysznic. Następnego dnia o trzynastej mieliśmy lot. Mogłam się więc wyspać i na spokojnie spakować.

***

Następnego dnia o dziesiątej byłam już na nogach. Ogarnęłam się, a następnie zeszłam na śniadanie. Jak się okazało, większość osób posiłek już zjadła. Przy naszym stole siedział tylko Messi i Neymar. Przywitałam się z nimi krótkim "Cześć". Zdziwiłam się lekko, gdy brazylijczyk tylko skinął głową. Zazwyczaj to on był pierwszy, by się witać i nie tylko słowami. Być może zrobiło mi się trochę przykro z tego powodu. Neymar mimo wszystko stał mi się bliski. Wydawało mi się, że nie zrobiłam nic złego za co mógłby być obrażony. W ciszy zjadłam śniadanie, a po powrocie do pokoju zajęłam się swoimi rzeczami.

addictive desire || neymar jrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz