Rozdział 23

674 54 44
                                    

Dzisiejszy rozdział jest bardzo przełomowy. Z góry dziękuję za wszystkie gwiazdki. Pozdrawiam wszelkie komentujące osoby i właśnie im dedukuje ten rozdział. Miłego czytania!

Pov: Skyler
Gdy wyjeżdżałam do Paryża, nigdy nie przypuszczałam, że moje życie pójdzie w tym kierunku. Miałam się w pełni skupić na swojej nowej pracy i zdobywaniu nowych doświadczeń. Tymczasem ja dodatkowo zajęłam się jeszcze czymś, a konkretniej kimś. Za nic w świecie nie podejrzewała bym, że ten irytujący facet, którego właśnie trzymałam w ramionach, stanie się dla mnie kimś tak ważnym.

Westchnęłam cicho, tym samym napawając się jego już znajomym mi zapachem. Odsunęłam się, zabierając swoje ramiona z jego szyji. Spojrzałam na bruneta, czując lekkie pieczenie pod powiekami.

— Wiem, o wszystkim — zaczęłam — Nie chciałam Cię ignorować, naprawdę. Już wiem, że zrobiłeś to dla mojego dobra. Wiem, że chciałeś mi to wszystko wyjaśnić, a ja nie słuchałam. Wiem, że.. — ze stresu zaczął plątać mi się język.

Neymar jednak nie dał mi dokończyć. Położył dłoń na moim policzku, a następnie złączył nasze usta, tym samym mnie uciszając. Odsunął się dopiero po chwili, bo chyba doszło do niego, że ktoś może nas zobaczyć. Posłał mi delikatny uśmiech, wycierając mój mokry policzek. Pomrugałam kilkakrotnie powiekami, gdy poczułam w nich krople deszczu.

— Wiem, że wiesz — zaśmiał się, a następnie rozgladnął dookoła. Na szczęście nikogo nie było, na pustym parkingu.

Odetchnęłam, a następnie pokiwałam głową z lekkim uśmiechem.

— Naprawdę chciałbym zostać tu z tobą dłużej, ale mam zaraz samolot — powiedział, przyglądając mi się.

— Spokojnie, idź — pokiwałam głową.

— Pójdę, ale zanim to muszę ci coś powiedzieć — powiedział, a ja poczułam jak coś ścisnęło się w moim brzuchu — Posłuchaj Skyler — ułożył dłonie na moich policzkach — Powinny nas łączyć relacje jedynie zawodowe. To co wydarzyło się między naszą dwójką nigdy nie powinno mieć miejsca, bo w końcu mamy wspólną pracę. Obydwoje przyjechaliśmy tam by się rozwijać. Nie powinniśmy teraz tego zaprzepaszczać.

Słysząc jego słowa, już wiedziałam co chce powiedzieć. Mogłam się tego spodziewać i przewidzieć to, że nam nie wyjdzie. Czasami uczucia to nie wszystko.

— Rozumiem — kiwnęłam głową, posyłając mu słaby uśmiech.

— Jest jednak jedno "ale" — kontynuował — Nie mogę przestać o tobie myśleć — szepnął, uważnie na mnie patrząc.

Wzięłam głęboki oddech, czując jak wszystko wokół się zatrzymuje. Nie przeszkadzała mi już, panującą aktualnie ulewa. Widziałam i słyszałam tylko bruneta, stojącego naprzeciwko mnie.

— Nie wiem od jakiego momentu zaczęłaś grać tak ważną rolę w moim życiu. Przyzwyczaiłem się do twojej obecności i będę cholernie tęsknić — zaśmiał się, zakładając moich kosmyk włosów za ucho — Chce, żebyś podczas tego czasu przemyślała naszą relację. Nie chcę cię do niczego zmuszać, ale tym samym nie ukrywam, że cholera.. — odetchnął cicho — Czuję coś do ciebie. Z każdym dniem coraz bardziej się w tobie zakochuje.

Czułam swoje szybkie bicie serca, które czasami sprawiało wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie dzieje. Czułam się jak w jakimś śnie, gdy Brazylijczyk spoglądał na mnie z uśmiechem. Czułam się szczęśliwa.

Pokiwałam energicznie głową, zgadzając się na wszystko co mówił. Nawet jeszcze nie wyjechał, a już chciałam by wrócił. Neymar uśmiechnął się lekko, a następnie nachylił się nade mną. Złożył pocałunek na moim czole i odsunął się.

addictive desire || neymar jrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz