4. Theo do cholery

228 11 0
                                    

Zbiegłam na dół, byłam zdziwiona nie widząc Theo w kuchni. Wróciłam na górę i weszłam do pokoju Theo, który spał na łóżku. Podeszłam do niego i kucnęłam obok łóżka, przesunęłam ręką po jego włosach, które zasłaniały mu twarz. Przeraziłam się kiedy zobaczyłam siniaki na twarzy Theo, kto mu to zrobił? Cicho wyszłam z jego pokoju i zbiegłam na dół, zapytam go o to kiedy wrócę ze szkoły. Usłyszałam trąbienie, wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu Lydii.

- Zrobiłabyś sobie w końcu prawo jazdy - powiedziała Lydia i ruszyła.

- Nie każdy ma dużo pieniędzy - sarknęłam.

- Co cię ugryzło? - zapytała.

- Nic - mruknęłam.

- Nie wierze ci, mów - oznajmiła stanowczo.

- Poszłam do Theo do pokoju, spał, ale miał siniaki na twarzy - rzekłam.

- Macie problemy - stwierdziła.

- A kto ich nie ma - oznajmiłam.

- Znowu nas odtrącacie, wybaczyliśmy Theo, pogodziliśmy się, ale kiedy macie problemy zamykacie się w sobie i nie chcecie pomocy - powiedziała.

- Bo to nasza sprawa, a nie wasza - oznajmiłam.

- Jesteśmy w jednym stadzie Lilith - powiedziała.

- Dobra, ale sama najpierw muszę dowiedzieć się o co chodzi - powiedziałam.

- Dobrze - powiedziała z uśmiechem i już do końca drogi się nie odzywałyśmy.

***

- Hej Lilith - przywitał się Matt podchodząc do mnie.

- Hej, co tam? - zapytałam posyłając mu wymuszony uśmiech.

- Pomyślałem czy nie chciałabyś wyjść ze mną do kina? - zapytał, a ja musiałam się zgodzić dla dobra ogółu.

- Jasne, kiedy? - ledwo przeszło mi to przez gardło.

- Może, dzisiaj? - zapytał.

- Przepraszam, ale umówiłam się z przyjaciółkami na babski wieczór - skłamałam.

- No to sobota? - zapytał z uśmiechem.

- Tak pewnie - powiedziałam.

- Dasz mi swój numer telefonu? - zapytał, a ja podałam mu mój numer.

- No to do zobaczenia - powiedziałam, odeszłam od niego i poszłam na stołówkę gdzie siedziało stado, usiadłam między Alison i Stilesem.

- Dziewczyny, musimy dzisiaj zrobić babski wieczór, bez wymówek - oznajmiłam.

- W coś się wpakowała? - zapytał Liam, westchnęłam ciężko.

- Nie interesuj się, to babskie sprawy - powiedziałam, a on rzucił w moją twarz marchewkę.

- Dzieciak - prychnęłam.

- Porozmawiajmy o jednej rzeczy, nowi - powiedział Isaac.

- Co z nimi? - zapytałam, a ja poczułam dłoń Stilesa na swoim udzie, położyłam swoją dłoń na jego splatając nasze palce.

- Są podejrzani, dobrze wiemy, że nowe rzeczy w Beacon Hills nigdy nie są dobre - powiedział Aiden.

- Porozmawiamy o tym w lofcie, jutro po szkole, Li powiesz Theo? - zapytał mnie Scott.

- Jasne - powiedziałam niepewnie, od razu przypomnienie o Theo zepsuło mi humor.

-  A co do naszego wieczoru to może być u mnie o osiemnastej - powiedziała Lydia.

What are we playing?Stiles Stilinski / Void StilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz