- Stresujesz się - stwierdził Theo kiedy jechaliśmy do Deatona.
- Boję się, że nie będzie innego wyjścia do odzyskania wspomnień niż wstąpienie do stada Jamesa - powiedziałam.
- Nie musimy mieć tych wspomnień Li, jeśli nie da rady nic zrobić to zostawmy to - oznajmił.
- Dobrze - rzekłam, Theo zaparkował koło kliniki, wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka.
- Deaton? - zawołałam, a mężczyzna pojawił się przed nami.
- Potrzebujemy pomocy - powiedziałam.
- O co chodzi? - zapytał.
- Czy dzięki moim mocą dałabym radę przywrócić wspomnienia i pamięć? - zapytałam.
- Nie jestem pewien, ale jest taka szansa - powiedziałam, a ja się uśmiechnęłam.
- O co dokładniej wam chodzi? - zapytał.
- Jak wiesz ja i Theo nie pamiętamy swojego dzieciństwa, ktoś je zablokował, a jak mówisz moja moc da radę je odblokować i chce spróbować - powiedziałam.
- Musisz być skupiona, ale nie martw się jeśli nie wyjdzie ci to od razu, z Theo może być ciężej. To ty musisz mu odblokować wspomnienia, smsem wyślę ci co masz robić - powiedział.
- Dziękujemy Deaton - powiedział wdzięcznie Theo, a on się uśmiechnął, pożegnaliśmy się i wyszliśmy.
- Myślisz, że to się uda? - zapytał Theo kiedy weszliśmy do samochodu.
- Mam taką nadzieję - oznajmiłam.
- Nie idę dziś do pracy więc co chcesz porobić? - zapytał.
- Coś wymyślę - powiedziałam, poczułam duży ból głowy, krzyknęłam.
Lilith wiem, że mnie słyszysz, to ja twoja mama, tęsknie za tobą i Theo, przepraszam was za wszystko, niedługo się spotkamy.
Otworzyłam szeroko oczy z szokiem.
- Lilith co to było? - zapytał przestraszony Theo.
- Wiadomość - rzekłam.
- Wiadomość? Od kogo? - zapytał.
- Od naszej matki - oznajmiłam i na niego spojrzałam, w szoku stanął na poboczu i wyszedł z samochodu, co sama też zrobiłam.
- Co tu się do cholery dzieje? Czemu ta prawda wychodzi na jaw teraz? - zapytał zdenerwowany.
- Nie mam pojęcia - powiedziałam będąc dalej w szoku, co Theo zauważył. Podszedł do mnie i mnie przytuliłam, wtuliłam się w niego.
- Co powiedziała? - zapytał cicho.
- Że za nami tęskni, że przeprasza za wszystko i że za niedługo się spotkamy - powiedziałam, a on odsunął się ode mnie i przejechał ręką po włosach.
- Nie wiem już co mamy robić - przyznał szczerze.
- Potrzebujemy pomocy i dobrze o tym wiesz - powiedziałam.
- To trudne - mruknął.
- Wiem dla mnie też, ale nie przetrwamy tak długo jeśli będziemy chcieli robić wszystko sami - oznajmiłam.
- Mam tego wszystkiego dość, tej pierdolonej pracy, martwienia się o pieprzone pieniądze. Chciałbym wrócić do szkoły, tęsknie za spotkaniami ze stadem, który naprawdę czasami mnie denerwuje. Nie widziałem Liama z miesiąc i dostaje takiego pierdolca, że czasami sam ze sobą nie wytrzymuje - wyznał, a po jego twarzy popłynęły łzy, złapałam go za twarz wycierając mokre policzki od łez.
CZYTASZ
What are we playing?Stiles Stilinski / Void Stiles
FanfictionLilith Raeken nie miała łatwo w życiu jednak miała przy sobie brata, przyjaciół i dwie z najważniejszych osób w jej życiu, ale czy tak zostanie na długo? Rozpoczęcie: 01.04.2023 Zakończenie 12.06.2023 Sceny +18 Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634