Poczułam składane pocałunki na mojej twarzy, uchyliłam powieki i spojrzałam na powód mojej pobudki.
- Dzień dobry - powiedział zachrypniętym głosem, uwielbiałam tą jego chrypkę z rana.
- Dzień dobry, nie chce mi się wstawać - oznajmiłam, a on pogłaskał mnie czule po policzku całując delikatnie moje usta.
- Wiem, ale musimy - powiedział, wstał i złapał mnie za ręce podnosząc.
- Wiesz może jak idzie Liamowi z nowymi? - zapytałam podchodząc do szafy i zaczęłam szukać ubrań.
- Liam powiedział, że unikając go i jak chce do nich podejść to oni odchodzą - powiedział Stiles.
- No to lipa - powiedziałam wyciągając z szafy wybrane ubrania, podałam je Stilsowi i ściągnęłam spodnie biorąc od niego inne i ubrałam.
- Scott zastanawia się co zrobić - oznajmił, ściągnęłam koszulkę i ubrałam tą którą trzymał Stiles.
- Wymyślił coś? - zapytałam.
- Chce się spotkać z alfą i dowiedzieć czy są zagrożeniem dla Beacon Hills - rzekł.
- Kiedy chce to zrobić? - zapytałam.
- Dzisiaj ma porozmawiać z jednym z tych nowych - oznajmił.
- Rozumiem - mruknęłam i wzięłam plecak, a on wziął swój który leżał w kącie.
- Czyli byłeś przygotowany - stwierdziłam, a on się zaśmiał i złapał mnie za rękę splatając nasze palce. Zeszliśmy na dół, wyszliśmy z domu i weszliśmy do samochodu, który był dalej od mojego domu.
- A tak swoją drogą Theo widział wczoraj twój samochód - powiedziałam, a on ruszył.
- I co? - zapytał.
- Domyślił się, że my coś ze sobą kiedy ostatnio wychodziłam z twojego samochodu i wie Voidzie - powiedziałam, a on na mnie ukradkiem spojrzał.
- I co powiedział? - zapytał chrząkając, czułam, że się zestresował.
- Powiedział, że jestem dorosła i to mój wybór - powiedziałam
- To naprawdę Theo to powiedział? - zapytał z niedowierzaniem.
- Też byłam w szoku - powiedziałam, a on zaparkował pod szkołą.
- Widzimy się później? - zapytał.
- Nie wiem, dzisiaj z Peterem i Derekiem zajmujemy się wyprowadzką - oznajmiłam.
- Czyli się zobaczy - powiedział, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Pa, kocham cię - powiedziałam i wyszłam z samochodu i weszłam do szkoły. Szukałam wzrokiem którejś z dziewczyn, ale ich nie było, westchnęłam i poszłam pod salę gdzie miałam mieć lekcję.
***
- Serio Liam? - zapytałam kpiąco.
- Sama sobie z nimi gadaj, ja nie mam siły za nimi latać - powiedział oburzony, a ja przewróciłam oczami.
- Przyznaj się po prostu jesteś do dupy - skomentowałam ze śmiechem.
- Przestańcie - powiedział Scott kręcąc głową rozbawiony.
- Możemy pogadać Lilth? - usłyszałam za sobą, jak jeden pies wszyscy się odwrócili.
- Możemy - oznajmiłam i wstałam, czułam na sobie wzrok Stilesa i podejrzewam, że nie jest zadowolony. Stanęliśmy w koncie stołówki gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać, dobra nie spokojnie bo wiedziałam, że osoby ze stada, które mają tego możliwość się temu przysłuchują.
CZYTASZ
What are we playing?Stiles Stilinski / Void Stiles
FanfictionLilith Raeken nie miała łatwo w życiu jednak miała przy sobie brata, przyjaciół i dwie z najważniejszych osób w jej życiu, ale czy tak zostanie na długo? Rozpoczęcie: 01.04.2023 Zakończenie 12.06.2023 Sceny +18 Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634