24. Samochód ojca Scotta

131 11 2
                                    

Weszłam do loftu i poszłam na górę wchodząc do pokoju, cała święta trójca siedziała na moim łóżku, czułam od nich duży stres, uśmiechnęłam się w duchu.

- Chcieliście porozmawiać - powiedziałam zakładając ręce na piersi.

- Przepraszamy - powiedzieli razem, o mało się nie zaśmiałam, uroczo było ich widzieć tak skruszonych i zestresowanych.

- Tyle macie mi do powiedzenia - powiedziałam lekko się uśmiechając, Theo na mnie spojrzał i spojrzała na mnie z politowaniem, ma mnie.

- Ty paskudo, nie jesteś nawet o to zła - powiedział Theo, a ja się zaśmiałam.

- Śmiesznie było was widzieć takich skruszonych i zestresowanych, uroczo - oznajmiłam, a oni spojrzeli na mnie z niedowierzaniem.

- Nienawidzę cię - powiedział Theo wstając i całując mnie w policzek.

- Kochasz mnie, jestem twoją małą siostrzyczką - oznajmiłam uroczo się uśmiechając.

- Jesteś moją małą nieznośną siostrzyczką - powiedział całując mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju zamykając drzwi, podeszłam do nich bliżej.

- Wy się nie odezwiecie? - zapytałam, Stiles wymienił się spojrzeniem z Voidem, spojrzałam na nich zdezorientowana, Stiles złapał mnie za biodra i rzucił mnie na łóżko siadając na mnie okrakiem.

- Odezwiecie się?, to ja powinnam być na was zła, a już nie jestem więc z łaski swojej może byście się odezwali - powiedziałam, ale oczywiście nie dostałam odpowiedzi tylko Stiles pocałował mnie w usta, poczułam jak Void zsuwa mi spodnie z nóg. Stiles podniósł moją koszulkę i zaczął jeździć ustami po moich piersiach doprowadzając mnie do białej gorączki. Void ściągnął moją bieliznę i rozszerzył moje nogi zginając je by mieć większy dostęp do mojej kobiecości, odchyliłam głowę kiedy poczułam jak Void koniuszkiem języka zaczął jeździć wzdłuż mojej kobiecości zanurzając go przez co jęknęłam. Stiles rozpiął mój stanik i kciukiem zaczął zataczać kółka wokół. mojego sutka. Void rozchylił warg i przejechał nimi wzdłuż mojej kobiecości przez co sapnęłam, zassał moją łechtaczkę, wygięłam plecy w łuk czując, że jestem blisko, zaczął szybciej poruszać językiem w moim wejściu, jęknęłam głośno kiedy poczułam spełnienie. Stiles zamknął moje usta w pocałunku, po chwili dłuższej chwili poczułam jak Void wszedł we mnie swoją męskością, jęknęłam w usta Stilesa, który przygryzł moją wargę  zaczął masować moją prawą pierś. Void zaczął poruszać się we mnie szybciej, po chwili doszłam drugi raz, a Void wyszedł ze mnie.

- Podobało ci się? - zapytał Stiles przy moich ustach.

- Teraz się odzywasz? - zapytałam, zaśmiał się i całując mnie krótko położył się obok mnie, a na jego miejsce usiadł Void.

- Co wy macie z tym siedzeniem na moim brzuchu? - jęknęłam.

- Podobało ci się? - powtórzył pytanie Stilesa, złapałam go za żuchwę i przyciągnęłam do pocałunku.

- Bardzo, ale jestem zmęczona - powiedziałam.

- To chodźmy spać - powiedział Stiles, oboje się rozebrali, oboje wtulili się w moją szyję, głaskałam ich po włosach i po chwili sama zasnęłam.

***

Otworzyłam oczy i chciałam wstać, ale Void i Stiles leżeli głowami na moich piersiach, westchnęłam.

- Stiles, Void - powiedziałam, ale zero reakcji.

- Dacie mi wstać? - zapytałam głośno, ale znowu zero reakcji.

What are we playing?Stiles Stilinski / Void StilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz