Otworzyłam oczy i nawet nie miałam ochoty wstawać, denerwuje mnie ta sytuacja ze Stilesem bo nigdy się nie pokłóciliśmy, aż do teraz. Ktoś miał zajebiste wyczucie czasu bo zadzwonił mi telefon, spojrzałam na ekran i dzwonił Scott więc odebrałam.
- Musisz przyjechać do szpitala - powiedział szybko, zdziwiłam się.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Stiles został wczoraj zaatakowany, ma takie same ślady jak ta martwa dziewczyna - powiedział, a ja szybko zaczęłam się ubierać.
- Zaraz będę - oznajmiłam i się rozłączyłam. Kiedy się już ubrałam szybko zbiegłam na dół i wyszłam z domu biegnąc do szpitala.
***
Weszłam do szpitala, od razu podeszłam do Melissy, która stała za recepcją.
- Gdzie jest Stiles? - zapytałam zdenerwowana.
- Zaraz cię zaprowadzę, spokojnie nic mu nie jest - powiedziała uspokajając mnie.
- Co tak naprawdę się stało? - zapytałam już spokojnie.
- To musi powiedzieć ci już Stiles, chodź - powiedziała i zaprowadziła mnie do sali gdzie leżał Stiles, podziękowałam i weszłam do sali zamykając drzwi. Stiles spał, podeszłam do łóżka i usiadłam na krześle łapiąc Stilesa za rękę. Był pobijany, zastanawiałam się co mogło się stać, na policzku miał ranę taką samą jaką miała ta martwa dziewczyna i ja. Sięgnęłam dłonią do jego policzka i przejechałam palcem po ranie, który po chwili się zagoił, wzięłam gwałtownie rękę, co jest kurwa?.
- Li? - mruknął Stiles otwierając oczy.
- Hej - powiedziałam.
- Myślałem, że nie przyjdziesz - powiedział, a ja musnęłam jego usta.
- To teraz nieważne, co się stało? - zapytałam głaskając go po włosach.
- Jedynie to co pamiętam to odchodzący cień przed moją utratą przytomności, była to kobieta - powiedział i sięgnął ręką do swojego policzka, zdziwił się kiedy nie poczuł śladu.
- Dotknęłam twojej rany, a ona zniknęła, nie mam pojęcia dlaczego - oznajmiłam i spojrzałam na misia leżącego na szafce obok Stilesa, sięgnęłam po niego i przeczytałam kartkę do niego dołączoną.
- Mam nadzieję, że szybko wyjdziesz ze szpitala i powtórzymy wczorajszy wieczór. Rose - przeczytałam i spojrzałam na Stilesa.
- Li... - zaczął, odłożyłam misia na szafkę i wstałam.
- Spotkałeś się z nią dlaczego? - zapytałam, a on nawet się nie odezwał.
- Spotkałeś się z nią ostatni i widziałeś posturę kobiety przed twoim odcięciem się, naprawdę dalej masz jakieś wątpliwości, że to nie ona? - zapytałam.
- Skończ z tym i twoją zazdrością - powiedział.
- Masz rację, jestem zazdrosna i to w cholerę. Ale wy robicie mi cholerne kary za to, że rozmawiam z jakimś chłopakiem, ale dlaczego ja nie mogę nic powiedzieć jak rozmawiacie z jakimiś dziewczynami. Stiles kocham cię, ale sam jesteś sobie winien wylądowania w tym pieprzonym szpitalu - powiedziałam wkurzona, a lampa w sali wybuchła.
- Lilith - oznajmił, usłyszałam jak jego głos się łamie.
- Zostaw mnie Stiles - powiedziałam i wyszłam z sali, idąc wpadłam na Scotta.
- Lilith - powiedział i złapał mnie za ramiona.
- Daj mi spokój Scott - rzekłam, głos mi się załamał.
CZYTASZ
What are we playing?Stiles Stilinski / Void Stiles
FanficLilith Raeken nie miała łatwo w życiu jednak miała przy sobie brata, przyjaciół i dwie z najważniejszych osób w jej życiu, ale czy tak zostanie na długo? Rozpoczęcie: 01.04.2023 Zakończenie 12.06.2023 Sceny +18 Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634