22. Nie daje już rady

131 13 1
                                    

- Po co miałem szybko przyjść i zabrać ze sobą naszyjnik o którym Peter miał nie wiedzieć? - zapytał Derek wchodząc do loftu, kaszlnęłam. Derek widząc mnie w słabym stanie podbiegł do mnie klękając obok.

- Co się dzieje Li? - zapytał z troską, kaszlnęłam.

- Nie daje już rady - powiedziałam, Peter wszedł szybko do salonu i podszedł do mnie.

- Daj naszyjnik - powiedział Peter do Dereka, ten dał u naszyjnik, a Peter złapał moją dłoń.

- Będzie cię boleć, ale to ci pomoże, nie możesz puścić naszyjnik, rozumiesz? - zapytał.

- Tak rozumiem - powiedziałam, Peter położył naszyjnik na mojej dłoni i zacisnął moje palce na nim, czułam jak ten naszyjnik wypala mi dłoń, krzyknęłam z bólu, ale nie otwarłam dłoni.

- Jeszcze trochę - powiedział Peter, zacisnęłam zęby i po chwili naszyjnik przestał mnie piec co zauważył Peter.

- Możesz już go puścić - oznajmił Peter, a ja natychmiast puściłam naszyjnik.

- Jak się czujesz? - zapytał Derek głaszcząc mnie po włosach.

- Jest już dobrze tylko jestem zmęczona - powiedziałam słabo się uśmiechając.

- Zaniosę cię do pokoju - oznajmił Derek, położył mi jedną rękę na plecach, a drugą pod kolanami i mnie podniósł. Wszedł ze mną do góry i wszedł do mojego pokoju kładąc mnie na moim łóżku.

- Odpocznij - powiedział całując mnie w czoło, skinęłam głową, wtuliłam się w poduszkę i zamykając oczy zasnęłam.

*Derek*

Wyszedłem z pokoju Lilith i zszedłem na dół.

- O co chodzi z tym naszyjnikiem, mówiłeś, że to tylko rodzinna pamiątka - powiedziałem, a Peter westchnął.

- Ten naszyjnik ma moc uzdrawiania, dlatego jest to tak ważna rzecz - powiedział.

- Ale go zgubiłeś i ja go znalazłem - oznajmiłem, a on przewrócił oczami.

- Nic praktycznie nie wiedziałeś o tym naszyjniku, skąd przyszło ci do głowy by go szukać? - zapytał.

- Nieważne - powiedziałem idąc do góry.

- Derek! - zawołał, ale go zignorowałem i poszedłem do swojego pokoju.

***

*Lilith* 

Kiedy się obudziłam czułam się o wiele lepiej, a kiedy spojrzałam na ramię to po ranie nie było ani śladu, co mnie ucieszyło. Wzięłam telefon do ręki i trochę byłam zaskoczona.

4 nieodebrane połączenia od Stilesa

6 nieodebranych połączeń od Theo

2 nieodebrane połączenia od Voida

Pokręciłam głową, ale oprócz nieodebranych połączeń, miałam jeszcze sms'y.

Od Stiles:

Wiem, że jesteś zła, odezwij się, martwię się 

Od Theo:

Przepraszam mała

Od Void:

Martwię się diablico - przewróciłam oczami, nie jestem na nich zła, ale niech się trochę bardziej postarają z przeprosinami. Wstałam z łóżka, ubrałam koszulkę na siebie i poszłam do pokoju Dereka, zapukałam i weszłam do środka, Derek na mnie spojrzał.

What are we playing?Stiles Stilinski / Void StilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz