rozdział 7 "pierwsza misja" dzień 7 cz.1

53 7 8
                                    

|| na wstępie chce przeprosić za jakiekolwiek błędy, masło maślane itp oraz przepraszam za krótki rozdział bo jak niektórzy wiedza potrafię naprawdę długie ale wole zrobić parę rozdziałów krótkich niż zrobić jeden bardzo długi i nie pisać przez miesiąc. Tak więc życzę miłego czytania ;) ||


Prv Shadow

Czas w obozie mijał wszystkim spokojnie, ja zapoznawałam się z ludźmi a Amber znalazła sobie paru przyjaciół w jej wieku albo bardziej blisko w jej wieku, aktualnie siedziałam sobie sama w namiocie chillując w spokoju, nagle do namiotu wszedł Darko

Darko - hej, jest zebranie na placu - powiedział - chodź

Shadow - eh okej - wstałam z łóżka i ruszyłam za nim na plac, to miejsce było na środku obozowiska, wyjątkowo to miejsce było wybrukowane, na środku stało wielkie ognisko a dookoła niego było ławki. Doszliśmy do miejsca gdzie wszyscy siedzieli na ławkach, usiadłam w wolnym miejscu przy Gorge, ten tylko się do mnie uśmiechnął, odwzajemniłam uśmiech, widziałam jak Kryz która siedziała obok Gorge wywróciła oczami na to, prawie cały dzień wczoraj i cały dzisiaj ranek gadałam tylko z Gorge, nie chce mu ufać i się mocno zaprzyjaźniać ale nie umiem się powstrzymać, zaczynam go lubić, dogaduję się z nim dobrze co jest dziwne u mnie bo ja jestem typem osoby która nie umie się zbytnio dogadywać z ludźmi, to znaczy są osoby ale to zależy też czy ta osoba jest miła w pierwszej chwili, Darko stanął blisko ogniska i zaczął

Darko - w nocy dostałem sygnał z radia, ludzie którzy ukrywają się w szpitalu w pobliskim mieście potrzebują pomocy, wybiorę grupkę ludzi z was wszystkich, powiem plan i ruszycie na pomoc - powiedział, wszyscy spojrzeli po sobie - okej więc..Shadow, myślę żeby zobaczyć jak się spiszesz więc wybieram cię, chcesz? - zastanawiałam się chwilę

Shadow -....okej mogę - powiedziałam pewna siebie

Amber - nie - powiedziała cicho, patrząc na mnie

Shadow - Amber będzie dobrze - zapewniłam ją

Darko - okej więc wybieram dalej, Gorge, Kira...- i wybrał jeszcze z 5 osób - wszyscy się zgadzają? okej więc grupa wyruszacie za godzinę, rozejść się - powiedział po czym każdy wstał z miejsca i każdy poszedł w swoją stronę, poszłam z Gorge, Amber i Kryz do naszego namiotu, wzięłam plecak i sprawdziłam wszystko, ammo jest dużo, jest mój nóż, zepsuty pistolet...mój shotgan jest pod łóżkiem, w tym monecie jak pomyślałam o nim to go wyciągnęłam i położyłam na łóżku obok plecaka, parę lekarstw, do przemycia rany, bandaże itp są, woda nie odkręcana jest oraz mała paczka chipsów, chyba wszystko mam na tą misję, spojrzałam na Gorge, też sprawdzał wszystko

Kryz - na pewno chcesz iść? - zapytała mnie poważnie

Shadow - no a czemu nie? - zruszyłam ramionami

Kryz - młoda, nie widzieliśmy się 2 lata, widzimy się dopiero 2/3 dni, nie daj boże coś się stanie i umrzesz, ja tego nie chce, Amber też - powiedziała szeptem

Shadow - Kryz, będzie dobrze, przypominam że na wiadomość że się dostałam do liceum mundurowego chodzę, chodziłam na siłkę i ćwiczyłam sztuki walki, strzelanie itp, jestem inną, no i bardziej wysportowaną osobą niż byłam (autor:  wcale nie jestem XD) dam radę - odszeptałam, Kryz tylko westchnęła i odeszła - spakowany? - zapytałam Gorge

Gorge - mhm, chodźmy do Darko żeby ten plan wiedzieć - poszłam za nim do namiotu Darko i Kiry, weszliśmy do środka, reszta grupy czekała na nas, stanęliśmy obok nich i wszyscy zamienili się w słuch

Darko - skoro wszyscy są to słuchajcie, chcę żebyście poszli pomóc tym ludziom, dokładnie, przyprowadzić ich tu, martwi napierają bardziej na ich zabezpieczenia i w każdej chwili mogą się dostać do nich. Wybiorę "lidera" grupy który ma dopilnować by wszyscy byli cali, kto chce? - spojrzał na każdego a ja i Gorge podnieśliśmy rękę w tym samym monecie - Shadow? ty chcesz? dasz sobie radę?

Shadow - wiem jak to być liderem więc dam sobie rade - powiedziałam przypominając sobie o mojej "mafii"

Darko - okej więc proszę, sory Gorge - spojrzałam na Gorge ale nie był przejęty czy zły na to więc się trochę uspokoiłam, bo się bałam że będzie obrażony na mnie czy coś, Darko dał mi łoki toki - test halo halo - jego głos zabrzmiał w moim radiu

Shadow - okej, test, halo - powiedziałam do mojego, w jego radiu odezwał się mój głos

Darko - okej, teraz pokażę wam na mapie gdzie ten szpital jest dokładnie - na stoliku obok rozłożył mapę, wszyscy podeszli do stolika, Darko wziął czerwony mazak i zaznaczył nam miejsce docelowe po czym powiedział nam trzy ścieżki którymi możemy iść, na dwóch jest niebezpieczeństwo a trzecia jest przez bagna, po omówieniu wszystkiego dał mi mapę, wszystkim dał to co nam brakowało do przetrwania - ostrzegam ta misja, wyprawa, może potrwać nawet parę dni, wszyscy są pewni że idą?

grupa - tak! - wszyscy powiedzieliśmy chórem

Darko - tak więc dobrze - sprawdził godzinę na swoim zegarku na ręku - zaraz ruszacie, ustawcie się przed bramą - poszliśmy do bramy, nagle ktoś mnie przytulił do tyłu, odwróciłam się i zobaczyłam Amber

Amber - nie idź - wymamrotała, podniosła głowę, miała łezki w oczach - nie idź proszę, moja mama wyszła po jedzenie i wróciła zarażona, nie chce żebyś się zmieniła - klęknęłam na jedno kolano tak żeby być w jej wzroście

Shadow - spokojnie, będzie dobrze, wrócę cała i zdrowa - zapewniłam ją

Amber - obiecujesz?

Shadow - wiesz że tego nie mogę obiecać w 100% ale....obiecuję - przytuliła mnie a ja odwzajemniłam - trzymaj się Kryz do mojego powrotu dobrze? - tylko kiwnęła głową a Kryz ją zawołała, po czym pomachała mi smutno i podeszła do niej, wstałam na równe nogi

Kryz - lepiej żebyś wróciła cała Shadow

Shadow - wiem, wrócę

Darko - okej wszyscy gotowi?...otworzyć bramę! - rozkazał po czym brama się otworzyła, zanim ruszyłam Darko podszedł do mnie - powodzenia - powiedział posyłając mi zachęcający uśmiech, odwzajemniłam i się pożegnałam - grupa teraz słuchacie się Shadow - powiedział i się cofnął a wszyscy czekali na mój "rozkaz" wzięłam w ręce mojego shotgana

Shadow - ruszamy! - rozkazałam i grupa ruszyła za mną, usłyszałam za nami zgrzyt zamykanej bramy, przez chwile zwątpiłam w siebie czy podołam jednak mafia to zabawa jakby i to się nie działo w czasie apokalipsy, teraz jest i to na prawdę musze "rządzić" Gorge przyśpieszył tempa żeby iść u mojego boku

Gorge - wszystko w porządku? - zapytał cicho widząc że jestem jakaś smutna

Shadow - jest okej - odpowiedziałam, mam dziwne przeczucie że to się nie skończy zbyt dobrze....

_______________________________

koniec rozdziału 7

ale lecę pisać 8 bo mam lekką wenę i myślę że jutro wyjdzie 8

tak więc cierpliwości

(1022 słów)

dajcie głos, zostawcie miły komentarz 

dziękuję za przeczytanie

do zobaczenia

SIYA! <3

&quot;Ja vs Apokalipsa Zombie&quot; || Akt. Shadow || Sezon 1 [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz