rozdział 8 "pierwsza misja" cz.2

47 9 19
                                    

|przepraszam za jakiekolwiek błędy, na wstępie życzę szczęśliwego nowego roku kochani oby był i lepszy dla was i dla mnie ;) 

(pewnie życzenia dam jeszcze na koniec ale tu też nie zaszkodzi) życzę miłego czytania ^^ |

Prv Shadow

Już szliśmy od 2 godzin, na razie nie spotkaliśmy żadnych zombie o dziwo, gadałam sobie z grupą, dobrze się dobraliśmy bo serio się dogadujemy, uzgodniliśmy sygnały w razie jakbyśmy sie zgubili czy żeby ciszę zachować, ale nie musiało być tak pięknie bo z krzaków usłyszeliśmy nagle warczenie, nagle na drogę wyszedł zombie, wycelowałam z shotgana i strzeliłam w niego, prosto w głowę, wow pierwszy mój zabity zombie nice, ale nagle usłyszeliśmy z lasu obok kolejne warknięcia, było ich dużo, idzie na nas chorda, to nie był dobry pomysł strzelać, kurwa zjebałam

Shadow - uwaga grupa biegniemy i to szybko! - rozkazałam i zaczęliśmy biec - czemu nie wzięliśmy samochodu?! - krzyknęłam z pretensjami

Kira - też się właśnie zastanawiam! - odkrzyknęła, biegliśmy z parę minut aż w końcu dobiegliśmy do rozwidlenia, to tu musze wybrać jedną z trzech dróg, wzięłam mapę i przypomniałam sobie słowa Darko "pierwsza jest bez las gdzie jest dużo zombie i można się pogubić, druga jest bezpośrednio przez miasto ale jest ryzyko napotkania parę dużych chord trupów a trzecia jest przez bagna, da się tez zgubić ale obadali ten teren już i nie ma tam tak dużo zombie więc da się przetrwać w jednym kawałku" podjęłam decyzję którędy idziemy....idziemy przez bagna

Shadow - tędy, idziemy przez bagna - powiedziałam i ruszyliśmy w trzecie rozwidlenie, przez parę minut była normalna betonowa...trochę dziurawa ale to Polska przecież, droga potem tylko się szło błotnistą i na koniec weszliśmy na mini drewniane mosty które się rozpadają, pod nami było bagno, raczej nie głębokie i nie ma w nim nic groźnego więc raczej nie ma się czego bać jak się wpadnie ale lepiej nie wpadać, nie polecam kompania się w bagnie (autor:....nie pytać proszę, dość nie ciekawe przeżycie z dzieciństwa ,'_', znajomi wiedzą o co cho -_-..i dzięki kurwa za to >:( ) - uwaga pod nogi - przypomniałam o ostrożności

Gorge - boże przypomniało mi się jak ja i Keith chodziliśmy w Teksasie po bagnach ale taki dość nie bezpiecznych i prawie krokodyl zjadł nas ale zabiłem go swoim kochanym rewolwerem i....

Kira - Gorge nie teraz, możesz później? - przerwała mu opowiadania historię (autor: no musiałam coś dodać z l4d2 jak Ellis chce opowiadać historię jego i Keitha a wszyscy mu przerywają, biedny Ellis XD) nawet mnie zaciekawiła ona ale spytam się o nią później

Gorge - dobra sorry - wywrócił oczami

Shadow - później będziesz mógł mi opowiedzieć - szepnęłam do niego i puściłam mu oczko a on się uśmiechnął, nagle pod moją nogą pękną deska i wpadłam moją ranną nogą do bagna przy okazji przy tym bardziej poharatałam ją sobie przez ostre pozostałości w teraz dziurze, poczułam jak w moich kącikach oczu zbierają się łzy, boli jak cholera

Gorge, Kira - Shadow nic ci nie jest?! -  zawołali w tym samym momencie

Shadow - mhm - nie byłam wstanie przez ból powiedzieć cokolwiek niż tylko mruknąć, Kira i Gorge pomogli mi wyjąc nogę z dziury, miałam trochę podartą nogawkę i mój teraz przemoczony bandaż, prawie całą nogę, włącznie właśnie z bandażem, nogawką i butem miałam ujebane nie tylko błotem ale też teraz krwią

Gorge - zraniłaś się? - zapytał przykucając przede mną

Shadow - no poczułam ból więc tak - wywróciłam oczami

Gorge - dobra spokojnie, trzeba przemyć z brudu - zdjął plecak po stawiając obok siebie i wyjął apteczkę i jedną butelkę wody, połowę polał zmywając błoto i krew, potem podwinął nogawkę i zdjął bandaż, znowu przemył wodą, przyjrzał się "szkodą" wyrządzonym przez jebany most (autor: nie tak nie było ze mną w realu ale moja idiotyczna kol już tak XD) - nie jest źle, to nie głębokie rysy ale tą twoją większą ranę musimy zaszyć bo ją trochę to "powiększyło" - wytłumaczył, nigdy nie miałam zszywanej rany ale wiem że to cholernie boli - spokojnie nie mam akurat nici i igły, ale musimy znaleźć, na razie to ci przemyję i założę nowy opatrunek - wyjął z plecaka wodę utlenioną oraz nowy bandaż i gazę, najpierw polał wodą ut bezpośrednio na ranę, bolało jak diabli ale staram się nie pokazywać że przezywam jak mrówka okres, potem polał trochę na gazę i przyłożył do rany i zaczął bandażować. W końcu skończył i wstał na równe nogi, podał mi rękę, przy pomocy jego wstałam na nogi i ruszyliśmy dalej, trochę utykałam z powodu bólu ale chyba przeżyję. Przeszliśmy już duży kawał w końcu weszliśmy do miasta gdzie rzekomy szpital ma być, szliśmy przygotowani w razie zagrożenia. Natrafiliśmy na aptekę i sklep spożywczy obok, weszliśmy do apteki, wzięliśmy parę potrzebnych rzeczy, Gorge wziął oczywiście igłę i nić, przeszliśmy do sklepu, chodząc przy trochę porozwalanych półkach i walającym się jedzeniu, ale tu bałagan...powiedziała osoba która ma wiecznie burdel w pokoju (autor: yup XD) nagle natrafiłam na cudo natury....monsterek <3 mój ulubiony energetyk, szybko go wzięłam ucieszona jak małe dziecko

Kira - z czego się cieszysz? - zapytała śmiejąc się ze mnę

Shadow - patrz, monster, moja kurwa miłość - zaśmiała się

Kira - widze że uwielbiasz monstery

Shadow - oj i to bardzo, tigery też no i blacki, nie no wszystkie energetyki kocham - włożyłam dwa niestety ostatnie monsterki do plecaka i wszyscy po wzięciu czegoś wyszliśmy ze sklepu

Kira - robi się już ciemno - Gorge spojrzał na zegarek na jego ręku

Gorge - jest 20:10

Shadow - musimy gdzie sie ukryć i odpocząć, może zostańmy tutaj najlepiej - zaproponowałam i wszyscy się zgodzili ze mną, weszliśmy z powrotem do sklepu i zabarykadowaliśmy wszelkie drzwi, usiedliśmy wszyscy obok siebie - a Gorge? dokończysz tą historię jak szliśmy przez bagna? - zapytałam spoglądając na niego, on się tylko uśmiechnął i kiwnął głową

Gorge - na czym skończyłem?

Shadow - na tym że zabiłeś krokodyla który miał zjeść Kietha

Gorge - no i potem było tak że....- opowiedział nam całą historyjkę, była dosyć śmieszna pod koniec, każdy się zaśmiał z tego (autor: sory znowu pisać mi się nie chciało XD) - no to było coś, a opowiadałem jak Keith miał rozciętą rękę i trzeba było jechać do szpitala żeby mu zszyli?...czekaj Shadow, mam ci zaszyć ranę - wyjął z plecaka igłę i nić

Shadow - ymm, nie, nie, nie trzeba dzisiaj - spanikowałam lekko

Gorge - to trzeba zaszyć dzisiaj, będzie dobrze Shadow obiecuję - posłał mi zachęcający uśmiech, kiwnęłam głową niepewnie, zdjął opatrunek, rana wyglądała dosyć źle -...żle to wygląda - skomentował, no kurwa zauważyłam cowboyu, powstrzymałam się przed powiedzeniem tego, zdezynfekował sobie ręce i igłę po czym powoli zaczął wbijać w moją skórę, pisnęłam z bólu zatykając sobie usta dłońmi i zaciskając oczy, kurwa zaraz chyba wykituje. Po 2 minutach ale dla mnie godzinach Gorge skończył zaszywać mi ranę znowu przemył mi zaszytą ranę i zrobił opatrunek - nie było źle chyba co? - dopiero zauważyłam że wszyscy oprócz mnie i Gorge spali już

Shadow - bolało jak cholera - mruknęłam

Gorge - no niestety, trzeba było wiesz, nie było innej opcji - usiadł obok mnie a ja oparłam głowę o jego ramię, objął mnie ramieniem - boli dalej?

Shadow - mhm - Gorge sunął się z pozycji siedzącej do leżącej a ja oparłam głowę o jego brzuch i zwrócona w jego stronę

Gorge - spróbuj wytrzymać, teraz najlepiej odpocznij - w sumie to byłam bardzo zmęczona przez ból więc posłusznie zamknęłam oczy i odpłynęłam w krainę snów.

(autor: tera odpływamy do Prv Gorge XD)

Prv Gorge

Shadow szybko zasnęłam, położyłem rękę na jej ramieniu delikatnie pocierając kciukiem, martwię się o nią nie powiedziałem tego ale od początku kiedy zobaczyłem jej ranę po raz pierwszy to nie wyglądało to dobrze a dzisiaj to w ogóle tragedia, zdążyło się wedrzeć zakażenie, nie znalazłem tu leku ale musze szybko to znaleźć bo może umrzeć, ja cudem przeszedłem sepsę jak byłem w jej wieku więc nie jest to nic fajnego, oj mam tylko nadzieję że się uda...spojrzałem ja jej twarz, wyglądała tak spokojnie, słodko wygląda kiedy śpi, zarumieniłem się lekko po czym się otrząsnąłem, kurwa Gorge co ty pierdolisz, ona ma 15 lat a ty 37, nie zakochuj się w niej bo to i tak nie wyjdzie...spojrzałem w bok, po chwili znowu spojrzałem z powrotem na nią...ale jest i tak ładna i słodka, delikatnie podciągnąłem ją tak żeby była na mnie, objąłem ją w talii i zasnąłem.

___________________________

koniec rozdziału 8

czy Shadow przyżyję?.....no kurła oczywiście że tak! przecież ma być 5 sezonów. Czekajcie na dalsze przygody Shadow ;)

okej jest dłuższy i mogła bym pisać dalej go ale ja mam jeszcze dużo pracy przed sylwestrem więc ta, jutro coś wstawię na pewno

(1377 słów)

dajcie głos, miły komentarz

do zobaczenia

a i życzę wam wesołego nowego roku, oby rok 2023 był lepszy od tego ;)

SIYA! <333


&quot;Ja vs Apokalipsa Zombie&quot; || Akt. Shadow || Sezon 1 [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz