Rozdział 25 ''koniec?...to dopiero początek...''

24 3 7
                                    

Na początek macie tutaj piosenkę w mediach "why not" która ostatnio wleciała mi w ucho i Arta Amber poniżej, mam nadzieję że angielski nie kuje w oczy XD Przy okazji jeśli pamiętacie stary art Amber to możecie porównać które było lepsze, tamto czy to ; )

Na początek macie tutaj piosenkę w mediach "why not" która ostatnio wleciała mi w ucho i Arta Amber poniżej, mam nadzieję że angielski nie kuje w oczy XD Przy okazji jeśli pamiętacie stary art Amber to możecie porównać które było lepsze, tamto czy...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na wstępie jak zawsze, przepraszam za jakiekolwiek błędy orto, modernistyczne, stylistyczne, masło maślane itp

rozdział wyjątkowo bardzo długi (4069 słów) (ta końcówka nie jest specjalnie jakby co XDD)

Błędy po poprawiam w krótce, to ostatni rozdział więc życzę miłego czytania wszystkim, ostrzegam że można od czasu poczuć brak weny ,'_', ale to pisałam dosłownie 5 dni -_- no dobra czekaliście na update 2/3 miesiące jak i nie więcej XD ale dopiero tydzień temu wzięłam się za to XD

Więc Enjoy  : )

________________________

Prv Shadow

Weszliśmy do opuszczonego domu jedno rodzinnego, wyglądał tak samo jak na zewnątrz bardzo staro, musiał zostać opuszczony parę lat przed apokalipsą. Chciałam tu wejść tylko dla tego bo chciałam znowu poczuć się jak parę tygodni temu zanim wirus się rozpoczął a ja z znajomymi se chodziłam po opuszczonych miejscach ale tego uczucia wgl nie poczułam i nie czuje, może dlatego że teraz ten cały świat jest jednym wielkim "urbexem" wszystko jest opuszczone bez życia i cały czas się coś zwiedza. Julie mnie wyprzedziła w korytarzu, przed nami był salon, Julie weszła na środek niego i nagle za rogu wyleciała patelnia która trafiła ją w łeb przez co się ona wyjebała na ziemię. Przez chwilę z resztą patrzyliśmy się zdezorientowani na leżącą Julie na ziemi, powoli z Kryz podeszłam do rogu i się wychyliłyśmy, zobaczyłyśmy Bartka stojącego z drugą patelnią przygotowaną do ataku a obok niego stał chłopak z brązowymi lokowanymi włosami, jak ja bym tą fryzurę nazwała? z szopą na łbie (autor: sory Alex XD) który patrzył się na Bartka jak na debila

Shadow - Bartosław? - zapytałam zdezorientowana i ucieszona jego obecnością, Bartek po przekalkowaniu coś się stało opuścił patelnię a ja z Kryz wyszliśmy za rogu

Bartek - Shadow? co tutaj robisz babo? - odezwał się, używając dość standardowego przezwiska

Shadow - wiesz nudzę się w apokalipsie i postanowiłam nie uważać i pozbawić się życia -  powiedziałam zirytowana

Bartek - no ja ci dam zaraz pozbawienia się życia, jak ci przypierniczę tą patelnią jak Julie...czekaj to ja Julie obezwładniłem? - zapytał

Shadow - tak - zaśmiałam się

Bartek - oł...o hej Kryz - dopiero teraz zauważył Kryz która stała cały czas obok mnie

Kryz - ta cześć - odpowiedziała zirytowana, po chwili za rogu wyszedł Gorge z Amber którzy podeszli do nas bliżej a Amber jak zawsze schowała się za mną, Bartek zauważywszy Amber spróbował się odezwać ale ja go zatrzymałam

"Ja vs Apokalipsa Zombie" || Akt. Shadow || Sezon 1 [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz