rozdział 11 "pierwsza misja...koniec misji" cz. 5 dzień 11

40 5 0
                                    

|| Tak jak zawsze na wstępie przepraszam za jakiekolwiek błędy orto, modernistyczne, masło maślane itp||

Miłego czytania <3

Prv Shadow

Obudziłam się znowu na Gorge, podniosłam się tak że siedziałam na nich okrakiem, delikatnie zdjęłam jego kapelusz i założyłam go na głowę, po chwili przyglądania się spokojnie śpiącemu Gorge coś mi odjebało i delikatnie pocałowałam go w usta, po chwili się zorientowałam co odwaliłam i aż się spoliczkowałam.

Prv Gorge

Spałem sobie spokojnie tylko że poczułem jak ktoś się podniósł na mnie i zabrał mój kapelusz, udawałem dalej że śpię żeby "zobaczyć" co jeszcze Shadow ma w planie zrobić jak śpię, zaśmiałem się w środku na to, nagle poczułem coś kompletnie innego....jakby ktoś mnie pocałował, czy ona...mnie pocałowała? cholernie chciałem odwzajemnić pocałunek ale nie chciałem jeszcze jej pokazać jakby że ją lubię, trochę krótko się znamy więc, ale dobrze wiedzieć że odwzajemnia uczucie, mam tylko nadzieję że nie widać że się rumienię.

Prv Shadow

 powoli zeszłam z niego przy okazji stając na ranną nogę, zakryłam dłonią usta żeby nie krzyknąć z bólu, cholera zapomniałam o tym

Gorge - mm wszystko okej? - zapytał zaspany, spojrzałam na niego z lekki strachem, czy on wie że go pocałowałam?

Shadow - ym nic tylko zabolała mnie ranna noga...a ty teraz się obudziłeś czy..? - zapytałam niepewnie - tak tylko pytam jak coś - dodałam szybko

Gorge - teraz - przy wypowiadaniu słowa ziewnął, po czym spojrzał na zegarek - jest 10:20 - zaczął się przeciągać - ym...- poklepał się po głowie dochodząc do wniosku że nie ma na jego głowie kapelusza, spojrzał na mnie i zabrał swoją własność - wyglądasz pięknie księżniczko w moim kapeluszu ale nie zabieraj bez pytania - i nałożył sobie na głowę a ja wywróciłam oczami

Shadwo - dobrze książę - nacisnęłam na słowo książę, nagle złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie przez co znowu wylądowałam na nim - wiesz pora już wstawać a nie leżeć

Gorge - myślałem że powiesz się bawić - powiedział, po czym zdał sobie sprawę jak to brzmi dwu znacznie - bez skojarzeń - dodał szybko

Shadow - wiesz nie mów "bez skojarzeń" bo się wtedy kojarzy, tak wgl to co ty miałeś na myśli z tą zabawą? - zapytałam śmiejąc się

Gorge - sam nie wiem, dobra wstajemy bo odwala mi powoli - lekko zepchnął mnie z niego. Wyszliśmy z pokoju, Gorge trzymał mnie żebym się nie przewróciła przez nogę, poszliśmy na główny hol, niektórzy już tam siedzieli i rozmawiali ze sobą

Shadow - dzień dobry wszystkim - przywitałam się z ludźmi

wszyscy - hej!

Magda - jak noga? - zapytała podchodząc do nas

Shadow - prócz tego że boli i będę trochę utykać to jest ok - odpowiedziałam

Gorge - nie do końca bo jest sepsa, musimy lekarstwo znaleźć bo nie skończy się to dobrze - dodał

Sergio - aż tak źle? - zapytał zachodząc nas od tyłu

Gorge - no na to wygląda, dobra ludzie obudźmy resztę i się zbieramy lepiej - niektórzy poszli budzić resztę a my przygotowaliśmy się do drogi, w końcu wszyscy byli w kupie

Shadow - no to co, ruszamy - powiedziałam wychodząc z budynku a za mną wszyscy, czeka nasz długa droga powrotna. Szliśmy już pół godziny, przy okazji zabijają grupki zombie, naliczyłam już 20 do konta, jestem z siebie dumna, po chwili mocno zaczęła mnie boleć noga więc zaczęłam zwalniać

&quot;Ja vs Apokalipsa Zombie&quot; || Akt. Shadow || Sezon 1 [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz