|na wstępie jak zawsze przepraszam za jakiekolwiek błędy orto, modernistyczne, masło maślane itp itd|
Miłego czytania ^^
Prv Shadow
Obudziłam się nagle, śniło mi się że umarłam, chociaż to bym chciała po mojej przeszłości którą musiałam przechodzić, rozejrzałam się po namiocie, Kryz i Amber nie było, był Gorge który pracował przy moim pistolecie. Obróciłam się na bok by się spojrzeć na niego, Gorge zauważył że nie śpię
Gorge - jak się czujesz? - zapytał przestając naprawiać mój pistolet
Shadow - dalej tak samo chociaż już nie jest aż tak zimno jak mi było - uśmiechnęłam się a on odwzajemnił
Gorge - grupka która poszła po lek wróci co najmniej w przeciągu 2/3 dni, raczej dasz radę nie?
Shadow - myślę że dam - odpowiedziałam - jak pistolet? - dodałam
Gorge - już jest prawie naprawiony - posłał mi uśmiech a ja odwzajemniłam. Kolejne sekundy, minuty, godziny mijały spokojnie i cały czas rozmawiając o wszystkim i o niczym, finalnie aż zapomniałam że ja go wczoraj kurwa pocałowałam ,'_', dalej mam nadzieję że nie wie o tym, nie wiem jakby zareagował i się boje jego reakcji - ej żyjesz? - zapytał wyrywając mnie z moich myśli
Shadow - ym tak tak, zamyśliłam się tylko
Gorge - a o czym? - zapytał z swoim uśmieszkiem
Shadow - a co cię to? - zapytałam zaśmiałam się
Gorge - chce wiedzieć - wystawiłam mu język a ten odłożył mój pistolet i nagle zaczął mnie łaskotać - powiedz - dusząc się ze śmiechu lekko pociągnęłam go do siebie przez co wylądował na mnie, kurwa był tak blisko że mogła bym bez problemu go pocałować, zarumieniłam się - i co teraz?
Shadow - nic - objęłam go wtulając głowę w jego klatkę piersiową, on za to bardziej do mnie przyległ, tak leżeliśmy chwilę aż ktoś postanowił nam przerwać
Sergio - gołąbeczki - spojrzeliśmy w stronę wejścia do namiotu, stał tam Sergio
Shadow - czego - odpowiedziałam szybko
Sergio - lepiej grzeczniej bo pożałujesz, jak moi ludzie wrócą z lekiem dla ciebie to będziesz winna mi przysługi - powiedział wkładając ręce do kieszeni spodni
Shadow - a co będę musiała zrobić? - zapytałam niepewnie
Sergio - na razie nie wiem, się zobaczy - zruszył ramionami i wyszedł
Gorge - eh odpoczywaj ja idę kończyć twój pistolet - po moim skinięciu głowy wstał i zabrał się za mój pistolet a ja znowu zasnęłam.
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
Prv Gorge
skończyłem w końcu naprawiać pistolet, położyłem go na moim stoliku obok łóżka, spojrzałem na śpiącą Shadow, podszedłem i pocałowałem ją delikatnie w czoło, przy okazji sprawdzając temperaturę, dalej jej gorączka nie spadła, westchnąłem siadając na jej łóżku, tak siedząc poczułem jak zmęczenie dawało o sobie znać i w końcu przysnąłem.
TIME SET 20 MIN PÓŹNIEJ
Prv Shadow
Obudziłam się ledwo otwierając oczy z bólu głowy, zobaczyłam jak Gorge siedzi przy mnie drzemiąc, zaśmiałam się cicho z tego, przeciągnęłam się żeby się rozbudzić nagle usłyszałam poza namiotem krzyk i wystrzał z broni, Gorge się obudził a ja się podniosłam, spojrzeliśmy na siebie, nagle znowu krzyk ale teraz krzyk Amber, szybko wstałam na nogi powodując że się prawie przewróciłam, Gorge mnie złapał i przytrzymał, wziął swoją broń a ja założyłam szybko swoją bluzę i wyszliśmy na zewnątrz, zobaczyliśmy na dziecińcu dużo ludzi podbiegliśmy żeby zobaczyć co się dzieje i znaleźć Amber, sceneria przede mną spowodowała że już nawet nie czułam bólu głowy a wręcz mocne wkurwienie, na ziemi leżała dziewczynka w kałuży krwi a ktoś stojący nad nią trzymał nóż przy gardle Amber
CZYTASZ
"Ja vs Apokalipsa Zombie" || Akt. Shadow || Sezon 1 [UKOŃCZONE]
AventureOPIS: 📝 To historia o tym jak na dzisiejszym świecie dzieje się epidemia i każdy zmienia się w trupa, tu będę ja orginalna nie będzie mojej oc, jedyne co to będzie imię Shadow a nie moje orginiejszyn ponieważ ludzie tu nie znają mojego imienia i ni...