Sama nie wiedziałam co mam odpowiedzieć na to zdanie. Wiedziałam, że nie potraktowałam go dobrze, ale nie zasłużyłam na te słowa. To, co zrobiłam ja, a co robiła Amanda to dwa inne odrębne światy.
- Kochanie, bardzo cię przepraszam. Nie powinnam na ciebie krzyczeć, masz rację, bo nie miałam do tego powodu.
- Nie mów do mnie kochanie, bo nie jesteś moją mamą, żeby tak mnie nazywać. - Coraz bardziej dziwiły mnie słowa chłopca. Wyglądał, jakby chciało mu się płakać, ale dostrzegałam też nutę złości, lecz była ona niewielka.
- W porządku, ale musimy jechać, bo spóźnisz się na zajęcia. Zapraszam do samochodu, Daniele.
- Muszę jechać?
- Musisz, Daniele. Tacie zależy, aby test dobrze ci poszedł, z resztą mi też. Mogę cię zapewnić, że tacie nie stanie się nic groźnego, a jak tylko wrócisz do domu, to będziesz mógł spędzić z tatą resztę dnia. - Chłopiec uśmiechnął się pod nosem i zaraz zajął miejsce w foteliku samochodowym.
Zapięłam pasy chłopca i sama zasiadłam za kółkiem. Pilotem otworzyłam bramę wjazdową i przekręciłam kluczyki w stacyjce. Wyjeżdżając z posesji uruchomiłam radio, w którym akurat rozbrzmiewała piosenka Party Monster twórczości The Weeknd. Ten mężczyzna był ikoną muzyki zaraz po Britney Spears.
Party Monster - The Weeknd
I'm good, I'm good, I'm great
Know it's been a while, now I'm mixing up the drank
I just need a girl who gon' really understand
I just need a girl who gon' really understand
I'm good, I'm good, I'm great
Know it's been a while, now I'm mixing up the drank
I just need a girl who gon' really understand
I just need a girl who gon' really understandAnd I've seen her get richer in the pole
I've seen her, I knew she had to know
I've seen her take down that tequila
Down by the liter, I knew I had to meet her
Ooh, she mine, ooh girl, bump and grind
Ooh, she mine, ooh girl, bump a line
Angelina, lips like Angelina
Like Selena, ass shaped like Selena.- Ciociu, przepraszam, że byłem taki niemiły. Lubię cię i możesz mówić do mnie kochanie, serio. - Uśmiechnęłam się na słowa malca, co odwzajemnił. Rzym był masowo zakorkowany, ciężko było dotrzeć gdziekolwiek.
- Więc zapraszasz do nas Avę? - Spytałam. Chłopcu wyraźnie wypadł ten pomysł z głowy, bo momentalnie ożył, a jego oczy były wielkości dużej monety.
- Ciociu, nie mam kwiatów i czekoladek! O mój boże, jaki ze mnie dzban! Pewnie zaproszę ją na obiad, ale nie mam kwiatków i czekoladek! Ciociu, możemy podjechać chociaż do kwiaciarni po kwiatki? - Chłopiec mnie rozbawił. Był tak młody, a tak szarmancki. Chociaż może to i dobrze, że od małego bierze przykład ze swojego ojca, który jest dżentelmenem i elegantem, których ostatnio na świecie brakuje.
CZYTASZ
Save Us David
FanfictionDrugi tom trylogii „Oops I did it again". Czteroletni Daniele Johnson przeszedł ciężki zabieg, zwalczył nowotwór. Pomiędzy Damiano, a Amber sytuacja się pogarsza, brunet wyrzuca walizki dziewczyny za drzwi, a ta nie ma schronienia. Pomiędzy nią, a j...