- Napisałam do Julii i cisza w eterze – Bianka zdawała siostrze sprawozdanie z przygotowań do pikniku motoryzacyjnego.
- Pewnie jest zajęta – rzuciła dyplomatycznie Kaśka.
Przeczuwała, że młoda gwiazdka ma milion innych, lepiej opłacanych zajęć niż występ w małym miasteczku. Nie sądziła też, żeby była sentymentalna. Ale zachowała to dla siebie, by nie zdołować siostry, która całym sercem zaangażowała się w to przedsięwzięcie. A Katarzyna, w duchu była z niej dumna.
- Moja mama zajmie się wypiekami – oznajmiła Gracja.
- Dzięki, dziewczyny. Jesteście najlepsze.
- Gang debeściar – mrugnęła Bianka. - Adrian odebrał paczkę? - przeniosła wzrok na siostrę.
Dziewczyna wyglądała na zamyśloną.
- Chyba...tak.
- Chyba?
- Tak – spojrzała w powiadomienia na telefonie. - Dostałam potwierdzenie, więc tak.
- Nie odezwał się? - zapytała Gracja.
- Nie.
Bianka próbowała pocieszać siostrę.
- To wcale nie znaczy, że mu się nie podoba...
- Zapytaj, czy bransoletka pasuje – zachęcała Gracja.
Po namyśle Kaśka postanowiła zrobić po swojemu.
Kaśka: „Odebrałeś paczkę?" - napisała na Messengerze.
Adrian: „A tak..."
Kropki czatu się poruszały. Nie czekając na dalszą część wiadomości, zniecierpliwiona spytała:
Kaśka: „I co?"
Adrian: „Ej...Dzięki. Ale to ja mam urodziny, nie Lucjan".
Podniosła oczy na dziewczyny, wyprostowała się i wyszeptała na głos:
- Kim do cholery jest Lucjan?
- O co chodzi? - zdziwiła się Gracja.
- Mówi, że to on ma urodziny, nie Lucjan. Nie czaję...
Kaśka: „Kim jest Lucjan?" - dopytywała.
Adrian: „Mój kot".- padła konkretna odpowiedź, która jednak nie usatysfakcjonowała Kaśki.
- Ma kota – szatynka wlepiła wzrok w przyjaciółkę. - Nie wiedziałam...
Wszystkie trzy miały nietęgie miny. Co ma kot do jego prezentu?
Kaśka: „Masz kota?!"
Adrian: „Dwa. Nie mówiłem ci? Lucjan i Gienia".
- Ma dwa koty: Lucjana i Gienię...-znowu zwerbalizowała swoje myśli.
Gracja parsknęła śmiechem.
- Zapytaj, kto je tak nazwał.
Kaśka: „Kto je tak nazwał?"
Adrian: „Ja. Czekaj...Czyli to nie jest obroża dla kota? Bo wiesz...jakiś czas temu byłaby dobra, ale skubaniec przytył. I w tej chwili nie pasuje. Ale jak schudnie, to będzie cacy".
Szatynka wytrzeszczyła oczy.
- On myśli...Że to była obroża dla kota...
Bianka nie kryła rozbawienia.
- Ej, on sobie żartuje. Sprawdza, czy wyjęłaś kij z...czy dalej jesteś spięta, czy już zluzowałaś.
- Na bank żartuje – dorzuciła Gracja.
CZYTASZ
Sposób na złośnicę
Teen FictionKomedia romantyczna :) Dwie siostry - nastoletnia Bianka i o kilka lat starsza Katarzyna; troskliwy, lecz surowy ojciec, a w tle intryga uknuta przez adoratora jego młodszej córki to gwarancja kłopotów, które wywołują szereg zabawnych perypetii...