B O N U S C H A P T E R

683 42 81
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

- Na pewno nie potrzebujesz pomocy ? Wszystko dobrze ? Uciska cię coś ? Nie boli cię ? Wiesz, możemy w każdej chwili...

- Neteyam, ja po prostu powiedziałam, że mała kopie.- spojrzałaś na niego.- Proszę cię, przecież nie urodzę podczas lotu.

- Nie byłbym tego taki pewien. Prababcia mojej prababci urodziła, kiedy leciała na ikranie.

Dobra, nie potrzebnie cię stresował.

- Myślałam, że jako mój mąż miałeś mnie wspierać, a nie jeszcze bardziej dołować.- mruknęłaś usadzając Kayen'a na swoim czarnym ikranie.

- Kiedy będę mógł mieć swojego ikrana ?.- zapytał twój syn.

- Kiedy będziesz gotowy, może po powrocie z wioski Metkayina będziesz gotowy.- uśmiechnęłaś się i przeczesałaś palcami jego włosy.

- Jesteśmy gotowi.- przed wami stali rodzice Neteyama, wraz z jego babcią.

- Możemy już lecieć.- wskoczyłaś do swojego synka.- Trzymaj się mnie mocno, dobrze ?.

Kayen złapał się twoich rąk, kiedy ikran wbił się w górę. Zaraz za tobą leciał Neteyam i reszta rodziny Sully.
Uśmiechnęłaś się widok Pandory. Mimo tego, że widziałaś go kilka razy dziennie to zachwyca tak samo, za każdym razem.

- I jak tam ?.- zapytał cię Neteyam, który patrzył się na twój lekko okrągły brzuch.

- Jest dobrze, spokojnie.- uspokoiłaś go.

- A jak u ciebie, Kayen ?.

- Super!.- Zaśmiałaś się na jego mały entuzjazm.

Spojrzałaś na ocean. Czułaś, że jesteście blisko celu.
I miałaś rację.
Mimo tego, że minęło już tyle tak, nadal czułaś wojnę, która odbyła się na tej części oceanu.
Miałaś wrażenie, że ciągle pływa i leży na wysepkach stal, która została po statku.

- Mamo ?.- spojrzałaś na synka.- Wszystko dobrze ?.

- Tak, kochanie.- uśmiechnęłaś się, aby zamaskować strach.- Zaraz będziemy na miejscu.

Awa'atlu było na wyciągnięcie ręki. Z góry widziałaś, jak niektórzy Na'vi machali do was, na co Kayen oczywiście odpowiadał im energicznie.

My heart lies in Pandora | Avatar 2: Istota wodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz