Rozdział 12

1.2K 34 5
                                    


— Co ty tu robisz — powiedziałam cicho czując jakbym nagle straciła głos.

Madison ogarnij się!

Stanął przede mną wyglądając idealnie. W moim brzuchu motyle zaczęły latać z zawrotną prędkością. Patrzył na mnie jakbym była piękna.

— Od twojej miłej koleżanki dowiedziałem się, że masz bal i stwierdziłem, że pewnie nikt cię nie zaprosił więc jako dobry kolega pójdę z tobą — odpowiedział ale coś mi w jego głosie nie pasowało. Zmarszczyłam brwi lekko przekręcając głowę w bok aby bardziej się mu przyjrzeć. Odchrząknęłam co spotkało się z cichym śmiechem chłopaka.

— Kłamiesz — stwierdziłam — dlaczego tutaj jesteś? A poza tym mam partnera.

— W takim razie gdzie on jest? — zignorował poprzednie pytanie rozglądając się wokół — nie istnieje? — spojrzał mi ponownie w oczy.

— Jest w środku — zacisnęłam szczękę co nie uniknęło uwadzę chłopaka, na co uniósł kącik ust. Ostatni raz spojrzałam mu w oczy i odwróciłam się na pięcie i weszłam do środka. Słyszałam za sobą kroki co oznaczało, że brunet kroczy za mną.

Wchodząc do sali rozglądałam się za Liamem. Nie chcę spędzać z nim czasu, ale także nie chcę dać satysfakcji Blake'owi. Brunet rzucił mi się oczy stojąc pod ścianą. Całował jakąś dziewczynę, a po chwili podeszli do niego jego koledzy mówiąc do niego coś, aby po chwili wszyscy ruszyli w stronę toalet. Spuściłam wzrok czując kolejne upokorzenie tego dnia. Nicholas zauważając to odwrócił mnie w swoją stronę stawiając krok w bliżej mnie, przez co musiałam unieść głowę wyżej.

— Zatańczysz? — uniósł brew. Spojrzałam na jego dłoń, która była wystawiona w moim kierunku, a później mu w oczy. Zastanawiając nad tym co może się zdarzyć gdy chwycę jego długie palce stałam w ciszy, ale gdy nic złego nie przyszło mi do głowy złapałam jego rękę idąc stronę parkietu.

Nicholas chwycił mnie w talii przybliżając bliżej siebie. Po chwili do moich uszy dotarła cicha melodia piosenki, którą dobrze znałam. ,,The night we met". Owinęłam ręce wokół jego szyi, a jego oddech przyjemnie łaskotał mój policzek. Do moich nozdrzy wdarł się znajomy mi zapach drzewa sandałowego i wody kolońskiej, który bardzo dobrze znam.

Brązowe tęczówki spojrzały w moje, a ja czułam jak przeszywają mnie na wylot. Patrzyliśmy się na siebie jakby nic innego nie istniało. Świat ucichł. Wszystko straciło jakikolwiek sens. Byliśmy tylko my i melodia wokół nas.

Nagle chłopak pochylił się do mojego ucha.

— ,,Take me back to the night we met" — wyszeptał. Zamarłam czując ciepło na policzkach. Spojrzał mi ponownie w oczy, a ja zobaczyłam błysk. Przepiękny połysk. Zaniemówiłam nie mogąc wydobyć z siebie nawet słowa. Uśmiechnęłam się lekko patrząc w brąz. Ten piękny brąz.

Domyśliłam się, że chłopak wcale nie miał namyśli naszego pierwszego spotkania tylko nasza rozmowa o mojej przeszłości i jego pasji. Wtedy bardziej poznaliśmy siebie.

Dzisiaj już wiem jak bardzo pomyliłam się co to tego co on tak naprawdę miał na myśli. Chryste, gdybym tylko wiedziała.

Piosenka się skończyła i brunet zdjął ręce z mojej talii, przez co poczułam potworne zimno. Szybko się od niego odsunęłam, ponieważ jego bliskość źle na mnie działała.

— Chcę wrócić do domu. Odwieziesz mnie? — zapytałam patrząc na swoje szpilki, które okazały się bardzo ciekawe. Gdzie nagle podziała się moja pewność siebie? Nicholas jedynie kiwnął głową. — skoczę jeszcze szybko do łazienki.

Wronged Souls [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz