Rozdział 6# Skrzydła

60 4 8
                                    

Obudziłam się o 4:56. Wieki nie przespałam nocy. Zazwyczaj po polowaniu kładłam się spać i było około 2:00 czasami 3:00 w nocy, a wstawałam około 5:00. Więc ogólnie mało spałam, spałam jedynie wieczorami po treningu przed polowaniem, a jak miałam szkołę to się w ogóle nie mówi prawie wcale nie spałam. Przez taki harmonogram dnia, niedziele w ogóle z łóżka nie wychodziłam bo to był jedyny dzień wolny dla mnie od wszystkiego.

Zastanawiałam się czy jeszcze nie pospać, ale pomyślałam czy nie zrobić niespodzianki wujkowi i czegoś nie upichcić.

Pół godziny później gofry były gotowe. Nie chciałam budzić wujka więc poszłam się umyć. Gdy wyszłam z łazienki zastałam wujka wcinającego śniadanie.

- Tylko zostaw mi coś bo jeszcze nie jadłam - zaśmiałam się

- Jak się nie pośpieszysz to nic nie zostanie

- No weź, zostaw mi ze trzy

- Nie mogę, za dobre zrobiłaś

Dosiadłam się szybko i zaczęłam jeść. Nie minęło 10 minut a już wszystko zjedliśmy.

Poszłam się ubrać i o 6:00 czekałam na wujka, który poszedł się jeszcze umyć.

Była chyba już 7:30 gdy wyszedł z łazienki.

- Musimy się pośpieszyć bo muszę jeszcze z szefostwem porozmawiać - powiedział

- Okej

Poszliśmy spacerkiem do siedziby. Ja siedziałam w poczekalni, a wujek poszedł z kimś porozmawiać o mnie. Nie wiedziałam po co ale się domyślałam, że zapewne chodzi o moje uczestnictwo w misjach.

Gdy przyszedł wujek wziął mnie pod pachę i zaczął iść w stronę wyjścia.

- Gotowa na swoją pierwszą misję? Szef dał ci pozwolenie, ale będę odpowiedzialny jak sobie coś zrobisz więc uważaj.

Kiwnęłam mu głową na znak, że rozumiem.

Towarzyszyłam wujkowi w misjach przez cały tydzień. Tylko dwa dni patrolowaliśmy a cztery dni spędziliśmy na misjach które ograniczały się do np: odnalezienia zaginionej osoby, a raz porwanej. Pomagałam nawet przy pożarze.

Teraz spacerowałam z wujkiem po mieście i nasłuchiwałam czy nic się złego nie dzieje.

- Choć chciałem ci pokazać jedno fajne miejsce - powiedział wujek po czym zaczął iść w innym kierunku

- E, co? Ej ej jej ! Poczekaj na mnie - powiedziałam biegnąc za nim

Wyszliśmy na dach najwyższego budynku w mieście.

- To moje ulubione miejsce, zazwyczaj ztąd zaczynam swój patrol - powiedział wujek patrząc na miasto z góry

- No, nie dziwie się. Tu jest pięknie i w dodatku widać całe miasto

Staliśmy tak przez chwilę dopóki wujek się nie odezwał.

- Chciałabyś latać ? No wiesz jak twoja mam - zapytał

Po wilczemu Eijiro Kirishima x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz