Wstałam rano obudzona zaczepkami kota. Spanikowałam, bo Luna mnie zawsze budzi gdy zaśpię. Wstałam jak oparzona i złapałam mundurek i pobiegłam do łazienki. Piorunem się umyłam i ubrałam. Wysuszyłam głowę i pobiegłam do pokoju się wyczesać. Wbiegłam do pokoju złapałam szczotkę i zaczęłam się czesać.
Aż podskoczyłam ze strachu jak usłyszałam budzik. Cały czas bałam się, że się spóźnię gdy spojrzałam na ekran telefonu zobaczyłam godzinę.
- Uff... - wydałam wydech ulgi - dopiero 5:00 - powiedziałam sama do siebie
Spojrzałam na Lunę ze złością - Nigdy więcej mnie tak nie strasz, myślałam że się spóźnię
Kotka zrobiła tyko niewinną minę i zaczęła się turlać po mojej kołdrze. Stałam tak nad nią bo wiedziałam czego chce i nie potrafiłam jej odmówić gdy tak na mnie patrzyła leżąc na grzbiecie. Zaczęłam ją kiziać po brzuszku, zazwyczaj koty tego nie lubią ale Luna jest jednym wielkim wyjątkiem. Gania za piłkami, przyjaźni się z psami, pije wodę zamiast mleka, czasami zachowuje się bardziej jak pies, a nie kot.
- Dobra, koniec tego dobrego idę potrenować - powiedziałam do kota zabierając rękę
Doczesałam włosy, otworzyłam okno, zaścielałam łóżko, wzięłam swoją torbę szkolną i kota. Gdy miałam wychodzić spojrzałam się na swoje stanowisko do makijażu i znowu zaczęłam mówić do siebie udając, że mówię do kota.
- Idąc do szkoły średniej miałam się zacząć malować, ale w sumie nie widzę ku temu powodów - spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i pokazałam sama do siebie laika - przecież wyglądam dobrze, a tam nie potrzebuje kosmetyków. Jak mam sobie znaleźć chłopaka to wolałabym żeby kochał mnie taką jaka jestem, a nie jakąś tapetę jak w przypadkach większości dziewczyn na tym świecie. Pff - fuknęłam na samą myśl o tapeciarach
Już dawno postanowiłam, że chcę sobie znaleźć chłopaka, a nowa klasa to idealne miejsce do tego.
Wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni. Stwierdziłam, że na razie nie jestem bardzo głodna, bo wczoraj napchałam się w trzy dupy, postawiłam torbę obok krzesła i wyszłam na godzinkę treningu.
Z tego, że już się myłam nie chciałam się za bardzo spocić więc postawiłam na trening z przemianą, przynajmniej wtedy nie jebie potem. Wilki tak samo jak psy nie mają gruczołów potowych więc mogę trenować ile chcę i się nie spocić.
Zaczęłam biec, robiłam slalom między drzewami, wspinałam się pod górę, w prawdzie pokonałam dość duży dystans, nie zajęło mi to nawet pół godziny, ale rozsądek mi podpowiadał żeby już wracać. Stwierdziłam, że powrót zajmie mi dłużej ze względu na to, że jednak przebiegłam dość duży kawałek i jestem trochę padnięta.
Podczas powrotu zaczęłam już układać sobie plan, a raczej go po części wykonywać. Chciałam za wszelką cenę znaleźć sobie chłopaka, bo nie podobała mi się wizja starej mnie z kotami. Już w gimnazjum słyszałam jak dziewczyny z mojej klasy chwalą się jaki to ich chłopak nie zaprosiła na randkę. 🙄 Tak naprawdę to im zazdrościłam też chciałam żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę.
Zaczęłam sobie przypominać wygląd i charakter chłopaków z mojej nowej klasy. Stwierdziłam, że Mineta już na starcie odpada. Bakugo był ciekawy ale nie chciałabym być z kimś takim, jak dla mnie miał kija w dupie i był za bardzo skupiony na sobie, a ja chciałabym żeby mój chłopak miał poczucie humoru i był miłą ciepłą osobą. Nie potrzebowałam body garda bo potrafiłam się obronić, potrzebowałam kogoś kto by mnie po prostu kochał.
![](https://img.wattpad.com/cover/334101376-288-k983353.jpg)
CZYTASZ
Po wilczemu Eijiro Kirishima x Oc
RomanceLaura Fel to 16 letnia dziewczyna z podwójnym darem . Jej marzeniem jest zostać uczennicą U.A. słynnej szkoły dla bohaterów. Ma wspaniałą rodzinę, która ze wszystkich sił jej pomaga . Gdy dziewczynie udaje się osiągnąć upragniony cel los stawia na j...