Czy dasz radę zmienić się dla mnie/Sadie Sink

8

Sziedziałam w kuchni z dobre 10 minut. Nie chciałam z nią siedzieć. Millie pewnie mnie zabije jak zobaczy że tu siedze zamiast tam znią. Pewnie spytacie czemu? Przecież Millie jej nie lubi. To prawda lecz od kiedy impreza się zaczeła a Millie sobie trochę wypiła ciągle mówi że pięknie byśmy razem wyglądały. A widząc jak się rumienie jeszcze bardziej nakręca.

-Sadiee!- usłyszałam krzyk Millie. Cholera. Chciałam szybko się gdzieś zschować ale nie wiem gdzie. Usiadłam za wyspą na podłodze wiem strasznie głupi pomysł ale po alkocholu nie myśle okej? Nagle za wyspy wyłoniła się Emilka. Kurwa. Spojrzała na mnie uśmiechneła się i przykucneła obok mnie.

-Wiesz jeśli nie chcesz ze mną siedzieć to nie musisz serio ja to zrozumiem. Chodź trochę mi przykro bo myślałam że będe mogła w spokoju na ciebie popatrzeć- mówiąc to lekko zagryzła wargę. O japierdole. Czy tylko mi stało się gorąco?

- To nie oto chodzi.....ja....- zaczełam plątać się w słowach.

- hej spokojnie wiem czemu nie chcesz ze mną siedzieć i to rozumiem ale twoja przyjaciółka nie jest chyba zbytnio zadowlona-powiedziała wskazując na Millie która stała w rogu pokoju.

-No nie jest-spojrzałam na Emilke i zaczełam się śmiać z miny Millie a Emilka razem ze mną.- Wiesz co chodźmy do tego pokoju-powiedziałam wstając z podłogi.Emilka tylko się uśmiechneła wzieła drinka i ruszyłyśmy do mojego pokoju.

Siedziałyśmy i patrzyłyśmy na siebie nic nie mówiąc. Ta cisza nie jest nie zręczna jesy wręcz przyjemna.

- Źle zaczełyśmy na początku-spojrzałam na nią.- Strasznie cię przepraszam że narobiłam Ci kłopotów-podeszła do mnie. Złapała mój podpródek podnosząc go lekko do góry żebym na nią spojrzała.- Mówił Ci ktoś że jesteś strasznie piękna?- spytała szepcząc mi do ucha- Jak cię zobaczyłam nie wiedziałam jak się zachować byłaś i jesteś taka piękna twoje niebieskie oczy co noc o nich myśle te twoje malinowe usta tak cholernie chce cię pocałować- patrzyła mi w oczy a ja niewiedziałam co odpowiedzieć zamurowało mnie.