𝟎𝟎𝟗

1K 35 8
                                    

JJ POV:

-Słuchacie?- zwróciłem się do John'a B i Layli, którzy widocznie byli myślami gdzie indziej.

-Mhm.- dziewczyna kiwnęła głową siedząc w fotelu na werandzie.

-To o czym rozmawiamy?- zapytała ją Aven.

-Zamyśliłam się.- powiedziała przeczesując lekko włosy ręką.

Przez ostatnie pare dni Layla dziwnie się zachowywała. Nie była tak wesoła jak dotychczas i przez cały czas nad czymś rozmyślała. Nie wiedziałam jaki był tego powód ani czy coś się stało.

-Co jest z waszą dwójką?- zapytał Pope.

-Od jakiegoś czasu jesteście jacyś dziwni.- stwierdziła Aven.

-Mój tata wypłynął na ocean pare dni temu i dalej nie wrócił.- odpowiedział John B leżący na kanapie.

-Przecież to normalne.- zauważyłem opierając się o belkę. -Cały czas wypływa.-

-Ta.- potwierdził. -Ale przeważnie nie ma go dwa/trzy dni, a jutro minie tydzień odkąd go nie ma.-

-Pewnie coś znalazł.- stwierdziła Aven. -I został dłużej na łodzi.-

-Może.- przyznał niechętnie John B.

-A co z tobą, Rosie?- zapytałem nachylając się lekko nad dziewczyną. -Coś się dzieje? Cały czas chodzisz rozkojarzona.-

-Pokłóciłam się z tatą.- odpowiedziała nieco rozkojarzona. -To nic takiego.-

-Napewno?- zapytałem zmartwiony dając jej buziaka w czoło.

-Mhm.- kiwnęła głową posyłając mi delikatny uśmiech.

-Od kiedy kłócić się z ojcem?- zapytała Aven ze skrzywioną miną. -Zawsze drze się na mnie i Nate'a.-

-Po prostu się z nim pokłóciłam.- odpowiedziała wyraźnie poirytowana.

-Okej, spokojnie.- przytuliłem delikatnie dziewczynę uspokajając ją.

-Layla, no.- jęknęła Aven. -Uśmiechnij się.-

-Proszę.- dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie lecz sztucznie.

-Wiem co poprawi wam humor.- odparłem wpadając na pomysł.

-Impreza przy ognisku!- Aven wskazała na mnie palcem.

-Impreza przy ognisku!- potwierdziłem również wskazując na nią palcem.

-W sumie, czemu nie?- Pope wzruszył ramionami z uśmiechem na twarzy.

-John B?- Aven uniosła brew patrząc na chłopaka.

-Niech wam będzie.- zgodził się siadając.

-A co ty na to, Rosie?- zapytałem spoglądając na dziewczynę. -Nie daj się prosić.-

-Niech będzie.- odpowiedziała ze szczerym, lekkim uśmiechem.

-O właśnie o ten uśmiech mi chodziło.- powiedziała Aven podchodząc do naszej dwójki po czym pacnęła dziewczynę palcem w nos.

-Musimy załatwić beczkę z piwem.- zwróciłem się do John'a B.

-No to na co czekacie?- zapytała radosna Aven. -Słońce zaraz zacznie zachodzić.-

-Racja.- przyznałem i pocałowałem Layle delikatnie w czoło. -Zobaczymy się później, Rosie.-

-Mhm.- kiwnęła głową z uśmiechem i pocałowała mnie czule.

-Idziemy?- zapytał John B wstając z kanapy.

-Mhm.- kiwnąłem głową opuszczając werandę razem z nim.

ROSIE  ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz