017

872 47 40
                                    


-Layla!- Aven wbiegła do mojego pokoju wskakując na moje łóżko. -Nie uwierzysz co się stało?!!-

-Co takiego?- zapytałam zaciągając lekko bluzę na swoje nadgarstki.

-Ja i Kiara pocałowałyśmy się!- krzyknęła podekscytowana i zaczęła skakać po łóżku.

-To świetnie.- powiedziałam z delikatnym uśmiechem.

-Nie cieszysz się.- stwierdziła siadając obok mnie. -Czemu się nie cieszysz?-

-Cieszę się naprawdę.- uśmiechnęłam się nieco bardziej. -Po prostu mam gorszy dzień.-

-Chodzi o JJ'a?- zapytała lekko się martwiąc.

-Nie, nie. Wszystko z nim w porządku.- zaprzeczyłam.

-Coś stało się na tej imprezie?- zapytała na co z trudem przełknęłam ślinę.

-Nie.- pokręciłam głową. -Jakoś dzisiaj gorzej się czuję, to tyle. Naprawdę cieszę się, że wychodzi ci z Kie, wiem jak bardzo ci się podoba.-

-Bardzo.- powiedziała z wielkim uśmiechem. -Mniejsza z tym, musimy iść.- pociągnęła mnie za rękę co nieco mnie zabolało.

-Gdzie idziemy?- zapytałam.

-Spuszczać drona do wody. Musimy znaleźć Merchanta!-

-Więc chodźmy.- zaczęłam się kierować w stronę drzwi.

-Nie przebierasz się? Masz bluzę i długie spodnie a jest naprawdę gorąco.- zapytała patrząc na mnie od góry na dół.

-Nie. Trochę mi zimno, chyba będę chora.- powiedziałam i opuściłam swój pokój.

Wzięłam kluczyki do samochodu z komody przy drzwiach i razem z Aven ruszyłyśmy do John'a B. Nie czułam się dobrze, wolałam zostać w domu ale nie mogłam, nie mogłam poznać po sobie, że coś się stało.

-W końcu jesteście.- John B szybko do nas podbiegł. -Bierzemy łódź Heyward'a i płyniemy po Merchanta.-

-Super!- powiedziała podekscytowana Aven.

-Hej Aven, Layla.- Kiara uśmiechnęła się do nas po czym obdarzyła Kie buziakiem w policzek.

Siostra uśmiechnęła się szeroko i niemalże podskoczyła z radości. Widziałam jak bardzo Kiara podoba się Aven. Nie mogłam napatrzeć się na szczęście siostry. Zakochała się, można to było poznać z kilometra.

-Musimy się pospieszyć.- odezwał się Pope podchodząc razem z JJ'em. JJ dziwnie na mnie spoglądał.

-Tak, chodźmy do vana.- odparł John B, a wszyscy ruszyli za nim.

-Hej.- Pope złapał mnie za rękę przez co się zatrzymałam. -Jak się czujesz?-

-Dobrze.- powiedziałam niechętnie, skłamałam, czułam się okropnie.

-Pamiętaj, że jestem przy tobie.- powiedział Pope wciąż trzymając mnie za rękę. Kątem oka zauważyłam wzrok JJ, który był ewidentnie zazdrosny.

-Dziękuję.- uśmiechnęłam się delikatnie do Pope'a. Miło było wiedzieć, że przyjaciel był przy mnie mimo wszystko.

Pope puścił moją rękę i dołączył do John'a B i reszty. Niewiele minęło, a ja znów poczułam czyjąś dłoń na nadgarstku. Dotyk był delikatny lecz przez siniaki, które zrobił Marcus.

-Em, Layla.- JJ zatrzymał mnie.

-Tak?-

-Czy em- chłopak nie umiał się wysłowić, był ewidentnie zakłopotany. -Widziałem jak rozmawiałaś z Pope'em i no ten- podrapał się za uchem. -Czy wy coś em-

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ROSIE  ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz