🌼 Kulisy S2 E01 💫

22 5 4
                                    

Ar - Więc chcesz mi powiedzieć, że wracasz do uniwersum, w którym zasadniczo nie istnieję.

Kk - To nie tak, że nie istniejesz, okej? Fakt, nie zwracałam na ciebie uwagi, ominęłam cię jak wiele innych osób, które naprawdę lubię, ale żałuję tego. Przecież wiesz, że w poprawkach byłaś dla mnie priorytetem! Tak samo jak reszta kwami.

Ar - Bądźmy poważni. Wierzę w twoje dobre intencje. Ale teraz interesują mnie tylko fakty. Wróciłaś do tego uniwersum.

Kk - Aktualnie tak. Ale wiemy jaka jestem i to może nie potrwać długo. Z życia kwami było spontanicznym pomysłem, pewnie dlatego to nie mogło się udać. Kwiatki Gwiazdeczki Motylki... Ah... Długo chodziło mi to po głowie, to był naprawdę ambitny plan, przecież chciałam zrobić trzy części, albo nawet cztery. Miałam te całe ramy czasowe, starałam się uwzględnić dosłownie wszystko i co? I nic. Mogłabym powiedzieć, że wszystko spieprzyło się w listopadzie, przecież według notatek od kiedy zaczął mi się ten kryzys, nie zrobiłam praktycznie nic. Dopiero gdy w grudniu zaczynało się trochę poprawiać, zdaje się że przez dwa tygodnie napisałam pół rozdziału, który teraz leży niedokończony. Ale prawdopodobnie nie wytrzymałam tego stresu ogólnie. Z jednej strony szkoła, z drugiej rodzice, a z trzeciej strony sama każę sobie pisać, sama wywieram na sobie presję. Ostatecznie mówiłam na samym początku, że jeśli się nie uda, dam sobie spokój. To że wytrzymałam kilka miesięcy, to i tak dużo. Sory, rozgadałam się...

Ar - Nie szkodzi, jednak z tego co mi wiadomo, zarówno ja, jak i reszta kwami i właściwie wszyscy, których zabrakło, jeszcze kiedyś się pojawią, czyż nie?

Kk - I tu masz absolutną rację, moja droga. Nadal mam Again. Można powiedzieć, że pracuję nad tym tak długo jak nad Kwiatkiem. Nawet jeśli ta historia była poprawiana tyle razy, żeby osiągnąć ideał. Więc tak, tam będą wszyscy, którzy kiedykolwiek gdziekolwiek się przewinęli i chcę tam po prostu wykorzystać wszystko.

Ar - Muszę się z tobą w jednym zgodzić, Again będzie świetne. Bardzo podoba mi się moja rola, osoba o wielkim sercu, która właściwie zajmuje się wszystkim. Jest mamą sporej gromadki, dyrektorką szkolnego teatru, poza tym w nocy wymyka się z domu, na tajne spotkania rodzinne. No jak mnie nie kochać?

Kk - Ciebie nie da się nie kochać.

Ar - Aczkolwiek muszę też powiedzieć co mi nie pasuje. Po pierwsze, trochę sobie poczekam, bo z tobą nigdy nie wiadomo, kiedy podzielisz się tą historią.

Kk - Nie tak, że nie wiadomo. W tym wypadku sprawa jest jasna. Na razie mam dość dokładny plan, ale tylko kilka pełnych rozdziałów. I jak wiesz, jak nawet mówi pełny tytuł, którego nie zdradzę, podzielę się tą historią dopiero, gdy uznam, że to już ten moment. Again będzie ostatnią rzeczą na moim wattpadzie, dlatego chcę, żeby ta historia była idealna. Po tym ile się naobiecywałam, ile zjebałam, potrzebuję na koniec takiego mocnego akcentu, w którym jeszcze raz przejdziemy przez wszystko.

Ar - I teraz przejdę do drugiej sprawy. Nie będzie tajemnicą, jak powiem, że Again bazuje na poprzednich rzeczywistościach. W każdej coś poszło nie tak, ktoś użył mocy absolutnej i stworzył nową rzeczywistość. W końcu Bóg odbiera im miracula i zostawia ich w ostatniej rzeczywistości. Problem jest taki, że trzeba ją utrzymać. Wspominałaś kiedyś, że jedną z tych poprzednich rzeczywistości jest właśnie Kwiatek. I teraz pozwól, że wytknę ci błąd, który popełniłaś i powinno cię to aż zaboleć. W Kwiatku zniszczyłaś miracula, bez których nie możesz utworzyć kolejnej rzeczywistości. I co teraz zrobisz?

Kk - Nie mam pojęcia... Wcześniej tego nie widziałam... Musiałabym znaleźć jakiś powód, żeby odzyskać miracula.

Ar - Mistrza Fu uśmierciłaś, więc on ci nie stworzy żadnej biżuterii.

Kk - Cokolwiek bym wymyśliła, to będzie absurdalne.

Ar - Pozwól mi wziąć za to odpowiedzialność. Po prostu słuchaj i pisz co ci mówię. Zacznijmy od tego, że kwami straciły nie tylko miracula, ale i moce. Ich moce są niematerialne, więc jak pewnie pozostałe kwami, latają gdzieś po wszechświecie, a ty je ignorujesz. Sądzę, że takie moce mogłyby same w sobie rozwalić wszechświat. I one muszą to zrobić. W jakimś tam momencie powinny się połączyć i zniszczyć rzeczywistość. Wtedy Bóg mówi ,,koniec", daje im ostatnią rzeczywistość, miraculi już nie ma, a moce są ukryte w tych przypadkowych ludziach, rozrzuconych po całym świecie. W ten sposób, moce są tak jakby zabezpieczone. I tu jest taka sprawa, że Kwiatek właściwie nie ma zakończenia, bo historia potoczy się jeszcze raz. Czyli można powiedzieć, że nie wymaga to od ciebie żadnego większego wysiłku. Musisz jedynie doprowadzić Kwiatka do tego momentu.

Księga one-shotów - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz