Rozdział 1

2.3K 46 74
                                    


Witam was wszystkich w trzeciej części! Jak widzicie po opisie, wiele rzeczy się zmieni, ale mam nadzieję, że mimo to opowiadanie będzie się wam podobać. Rozdziały co tydzień!

- Nessa - westchnęła cicho, gdy tylko mnie zobaczyła. Otworzyła szerzej drzwi i szybko przyciągnęła mnie do siebie - Dziecko jak ja się martwiłam - objęła mnie mocno ramionami.

- Tęskniłam - głos mi się załamał, gdy się w nią wtuliłam - Tak strasznie tęskniłam.

Po policzkach zaczęły spływać mi łzy, nie wiem czy były to łzy szczęścia, ulgi, żalu, czy czego. Nie mam pojęcia. Przez ostatni czas wydarzyło się za dużo rzeczy, Kiara i JJ, Rafe, powrót do Outer Banks no i to porwanie. To nie na moje nerwy, naprawdę, nie mam siły na takie coś. Cieszę się, że jestem w domu, że jest babcia i ... ona mi w pełni wystarczy, potrzebuję teraz tylko babci i powrotu do domu, do Nero.

- Jak się czujesz? Chcesz jechać do lekarza? - złapała moją twarz w dłonie i zaczęła mi się przyglądać - Gdzie byłaś?

- Nie nie - pokręciłam głową - Potrzebuję odpocząć, umyć się, zjeść coś normalnego. Wylądowaliśmy ... na początku to była bezludna wyspa, a potem ... nie chcę o tym rozmawiać, nie teraz. - odsunęłam się od niej - Czy Nero...

- Codziennie u niego byłam, ma się dobrze, ale jest jakiś nieswój - zgarnęła kluczyki z szafki - Chodź, podjedziemy do ciebie, ugotuję ci coś.

Całą drogę na mnie zerkała, jakby się upewniała, czy na pewno tu jestem, czy żyję, wiem jaka informacja poszła, wiem co myślała, że się stało. Zaczęła mnie lekko podpytywać o to wszystko. Kilka informacji zachowałam dla siebie, nie chciałam, żeby się martwiła. W pewnym momencie zapytała o JJ'a i to, to było ciężkie do opowiedzenia. Na szczęście nie musiałam jej opowiadać o porwaniu. Powiedziałam co się działo między nim i Kie, jak ryzykował nasze życia, żeby ją uratować. Wyżaliłam się, bo tego potrzebowałam.

- Nie wiem gdzie są, wiem że wracają do domu - zmarszczyła lekko brwi - Wróciłam z Rafem - dodałam ciszej - Oni ... chciałam pomóc John'owi B, odpłynęli beze mnie - zaczęłam bawić się palcami - Nie za bardzo chcę ... - zaciął mi się głos - Nie chcę na razie się z nimi widywać, potrzebuję się od tego odsunąć.

- Zosta... Masz rację, wydaje mi się, że najzdrowiej dla ciebie będzie, jeśli na razie odpuścisz - zgasiła silnik pod domem - JJ - westchnęła - Wiem, że to będzie ciężkie - złapała moją dłoń i lekko ją ścisnęła - Ale może ... wiem, że jest dobrym chłopcem, ale może nie jest twoim chłopcem. Nie chcę ci mówić, co masz robić, ale może zrób krok w tył, znał się z Kiarą wcześniej, lepiej się znają, a ludzka podświadomość każe wybierać to co znane, bo wydaje nam się to bezpieczniejsze - po moich policzkach znowu zaczęły spływać łzy - Wiem, że łatwo mi mówić, ale znajdziesz innego chłopaka, lepszego, który zawsze będzie wybierał ciebie.

- Dzięki babciu - starałam się uśmiechnąć.

- Chodź do Nero - odpięła pas i wysiadła z samochodu.

Od razu zrobiłam to co ona, razem ruszyłyśmy przez ogród w stronę stajni. Weszłam do środka, jednak nie było go tam. Otworzyłam drugie drzwi i wyszłam na padok.

- Nero! - zawołałam, bo nigdzie go nie widziałam - Nero!

Zobaczyłam go, pędził w moją stronę, zatrzymał się tuż przede mną i zaczął obwąchiwać moją twarz. Pierwszy raz od dłuższego czasu szczerze się uśmiechnęłam, moje serce szybciej zabiło i zrobiło mi się jakoś ... ciepło.

- No cześć kochanie - zaśmiałam się głaskając jego pysk - Tęskniłeś? - zaczął brykać jak głupi - Ja też - szerzej się uśmiechnęłam - Mój Boże, ale jesteś brudny, coś ty robił - podeszłam z nim do ogrodzenia.

Change / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz