Rozdział 5

898 37 17
                                    


Hejka! Na wstępnie chciałam was o coś zapytać. Zaczęłam pisać kolejne opowiadanie o JJ'u i zastanawiam się, czy chcielibyście je przeczytać, akcja nie jest tak ściśle związana z serialem jak w tym opowiadaniu. Dajcie proszę znać co o tym myślicie. Miłego czytania <3

pov.Rafe

- Mam je tutaj w sztabkach - zacząłem, podnosząc jedną z nich, drugą ręką trzymałem telefon przy uchu - Mam też klejnoty. I ... - usłyszałem kroki - Zadzwonię później - schowałem urządzenie do kieszeni.

- Ładnie tu - zaczęła brunetka, schodząc na dół - Po co ci taki wielki jacht?

- Żeby móc daleko pływać, jak będę chciał uciec, to mam to - pokazałem na całość - A cholera wie, co jeszcze się podzieje, przezorny zawsze ubezpieczony - w tle cały czas leciała muzyka, którą puściła Van z głośników.

- To jest to co myślę? - zapytała wskazując na walizkę, na co potwierdzająco kiwnąłem głową - Jesteś pieprznięty - z lekkim uśmiechem na ustach pokiwała głową - Totalnie pojebany, rzekłabym nawet.

- Nie totalnie, tylko troszkę - szeroko się uśmiechnąłem - Ale to tylko troszeczkę - pijana Van jest przekomiczna, wczoraj się o tym przekonałem. Podszedłem bliżej niej.

- Bardzo śmieszne - przewróciła oczami - Co robisz? - wsadziła dłonie do kieszeni swoich jeansowych spodenek.

- To moja ulubiona piosenka - wystawiłem do niej dłoń.

- Rafe ... - wiedziałem, że proszę o dużo, ale ... chciałem z nią zatańczyć. Naprawdę staram się odpokutować to, co zrobiłem, żeby mnie polubiła, żeby choć trochę zapomniała o tym ... co zrobiłem.

- Jedna piosenka - poprosiłem.

- Okej, potem się zwijam - złapała moją dłoń, a ja od razu przyciągnąłem ją bliżej siebie.

Jedną dłonią trzymałem jej dłoń, a drugą delikatnie położyłem na jej talii, nie wiem jak mój dotyk na nią działa, nie wiem, czy ją brzydzi, czy się tego boi, dlatego starałem się być delikatny. Brunetka swoją dłoń umieściła na moim ramieniu. Powoli zaczęliśmy się kiwać w rytm piosenki.

- Widziałam się wczoraj z Sarah - zaczęła niepewnie - Pytała mnie, czy to prawda, że mam z tobą kontakt - spojrzała prosto w moje oczy. Cholernie mi się podobają jej oczy, momentami są niemal czarne - Skąd mogą wiedzieć, że ... rozmawiamy ? - nie wydawała się zła, tylko taka ... zdezorientowana.

- Nie mam pojęcia, nikomu nie mówiłem, że mamy kontakt, przysięgam - nie chciałem, żeby przeze mnie miała z nimi problemy. Właściwie to oni sami stworzyli sobie z nią problem, zostawili ją - Czekaj, Barry raz słyszał jak z tobą rozmawiam, w sensie nie potwierdziłem mu, że to ty dzwoniłaś, ale jednak ...

- Myślisz, że mógłby im powiedział? - przekrzywiła lekko głowę na prawą stronę.

- Wątpię - lekko pokiwałem głową, marszcząc przy tym brwi - Nie mam pojęcia, skąd mogą wiedzieć. Jeśli masz przez to z nimi problemy, to przepraszam, mogę ...

- Weź - lekko się uśmiechnęła - Sarah nie wnikała, bo zapytałam ją co robi z Topperem, a inni to tam wiesz - wzruszyła ramionami - Jakoś przeżyję, że mają z tym problem.

To było ... miłe, poczułem że w pewien sposób wybrała mnie, przez co się uśmiechnąłem, w końcu ktoś wybrał mnie. Podobnie poczułem się wczoraj, gdy powiedziała do tego dziwnego typa, że ją ogarnę, poczułem się trochę tak, jakby mi zaufała, to było miłe, a ona wcale nie musi być dla mnie miła. Szczerze mówiąc, nawet jakby ze mną nie rozmawiała, to codziennie wieczorem przychodziłbym sprawdzać, czy wszystko u niej okej, chcę żeby była bezpieczna, Carlos niby już jej nie zagraża, ale nigdy nie wiadomo. A ja ... ja już nie stwarzam dla niej niebezpieczeństwa, jestem czysty i ogarniam co się dzieje dookoła mnie. Nie skrzywdzę jej.

Change / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz