9: Co za niespodzianka

365 24 4
                                    

-To w takim razie powiedz mi, jakim cholernym cudem znalazłaś się wśród tancerek?!

-Wzięli mnie za jedną z zamówionych specjalnie na ten wieczór! Chciałam się wyprzeć ale nie dali mi dojść do słowa! To był wypadek! Serio!

-Okej.. pomińmy fakt, że to chyba najgłupsza wymówka jaką usłyszałem- chłopak zacisnął palce na zatokach marszcząc się.

Siedzieliśmy w jego pokoju po powrocie z klubu.
Przed wyjściem na zewnątrz Jungkook zarzucił mi swoją ciepłą marynarkę na ramiona, co było dość przyjemne patrząc na fakt iż wciąż miałam na sobie skąpy strój króliczka.

W samochodzie nikt nie odezwał się słowem aż to teraz gdy byliśmy w domu.

-Mogłeś mnie nie zostawiać na tym korytarzu!

-Przecież sama chciałaś!

Fuknęłam opadając na łóżko i poprawiając garnitur na barkach.

Było mi niezręcznie siedzieć tu przy nim eksponując swoje wdzięki i przekomarzając się.

Miałam serdecznie dość całej tej chorej sytuacji. Pragnęłam z tąd uciec do swojego dawnego życia.

-Idę się przebrać- rzuciłam podchodząc do garderoby i wybierając jego koszulkę I szorty.

Mruknął coś pod nosem ale nie usłyszałam.

Zakluczyłam się w łazience.

Popatrzyłam na siebie w lustrze wzdychając.

Jedna wielka masakra.

Zajęłam opaskę z włosów, tak samo buty, kabaretki, rękawiczki.
Zmyłam mocny makijaż za pomocą płynu micelarnego i opłukałam twarz wodą.

Nie wyglądałam najgorzej mimo mocnego zmęczenia.

Rękami chciałam chwycić z tyłu za sznurki od gorsetu ale skutecznie mi to uniemożliwiał sztywniejąc na mojej talii. W dodatku z zawiązanej wcześniej kokardki zrobił się jeden wielki supeł, który ni w ząb chciał się odplątać.

Błagam chce to zdjąć jak najprędzej.

-Jungkook-ah!- krzyknęłam.

-Czego znowu!- warknął.

-Pomożesz mi?- jęknęłam zrezygnowana.

-W czym?- zirytowany odparł.

-Nie mogę rozwiązać stroju- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.

-Radź sobie- obojętnie stęknął.

-Oj no weź!- wkurzyłam się- ten jeden raz schowaj dumę do kieszeni!

Przez dłuższą chwilę nic nie słyszałam. Później wydał z siebie gardłowy jęk złości i przyczłapał pod łazienkę.

-Otwórz- pociągnął za klamkę.

Przekręciłam zamek i wpuściłam go do środka.

Miał kamienną twarz.
Odziany w rozpięta koszulę u góry i eleganckie spodnie poprowadził mnie do umywalki.

-Coś ty zrobiła z tym sznurkiem...- szepnął do siebie.

W lustrze widziałam jego skupione spojrzenie a smukłe palce delikatnie muskały moją odkrytą skórę.

Jego dotyk był zimny i ostrożny. Tak jakby obawiał się kontaktu ze mną.

Przygryzł wargę gdy próbował rozplątać mój problem.
Oczko po oczku zdejmował sznurek aż doszedł do samej góry, przy moich łopatkach.

House of Cards | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz