21: Wybaczam

161 16 7
                                    

Gdy wróciliśmy do willi a samochody nareszcie spoczęły w garażu, wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że idziemy się zrelaksować w wodzie.

Dlatego teraz stałam na środku pokoju wiążąc sobie ręcznik na biodrach, a czarny, jednoczęściowy strój opinał moje ciało.

Każdy z nas jednak zanim poszedł się przebrać, został rutynowo obejrzany przez Namjoona czy aby na pewno nikt nie ma poważnych obrażeń. Finalnie skończyło się na zadrapaniach i skaleczeniach ale żadne z nich nie wymagało nawet opatrunku a jedynie odkażenia.

Założyłam jeszcze klapki a potem zeszłam po schodach na dół i wyszłam przeszklonymi drzwiami na taras.

Chłopaki już tam byli, chlapiąc się w basenie.

-O, Y/N!- ucieszył się na mój widok Taehyung przerywając zabawę.

Stojący obok niego Jungkook wykorzystał jego nie uwagę i chwycił go za czuprynę by za chwilę zanurzyć twarz Kima pod wodą, rechocząc z tego jak próbuje mu się wyrwać.

-Szczeniaki...- odwróciłam się w swoją lewą, aby zobaczyć Yoongiego zawiniętego w ręczniki na leżaku i ubranego w dres.- Zupełnie jak małe dzieci.

-Hyung właź do nas.- zachęcił go Hoseok, który podpłynął do brzegu basenu.

-Nie ma takiej opcji, nie chcę się moczyć.- mruknął Min, przeciągając się ospale na swoim siedzisku.- Tu mi dobrze i sucho.

-Kocur...- skomentował Jimin pływający dookoła wszystkich.

-Jungkook!- ryknął wyswobodzony Taehyung, kaszląc i odgarniając mokrą grzywkę.- Śmieciu jeden!

-Chodź się bić.- prowokował go najmłodszy cały roześmiany.

Tae zaczął się z nim popychać również się śmiejąc a potem siłowali się kto kogo wepchnie znowu pod wodę.

-Wchodzisz?- nagle przy mnie pojawił się Jimin, podpływając do drabinki i patrząc na mnie z dołu. 

W jego tonie zaskakująco nie było irytacji a oczy miał mętne, zupełnie nie możliwe do odczytania.

Skinęłam głową na pytanie, odkładając ręcznik na pusty leżak i schodząc do nich. Dałam szybkiego nura do wody.

-Zimno.- szczęknęłam wynurzając się i pocierając ramiona, na których już miałam gęsią skórkę.

-Popływasz to będzie ci ciepło.- odparł Hoseok, i rzucił do mnie nadmuchiwaną piłkę plażową.- Grasz?

-Mogę z tobą poodbijać.- uśmiechnęłam się podrzucając piłkę, posyłając ją w jego stronę.

Bawiliśmy się wesoło, robiąc też sporo hałasu. Ale nie na długo, bo pojawił się Seokjin w kąpielówkach, z ręcznikiem przewieszonym przez barki i spojrzał na nas krytycznie.

-Ciszej bądźcie, Namjoon śpi.- syknął, rzucając ręcznik i idąc w stronę onsenów.

-A to jednak nie przyjdzie?- zapytał Jungkook, przerywając wyścig z Taehyungiem.

-Nie. Jest wykończony i ledwo położył się na łóżku w zakrwawionym garniturze, to już spał.- odpowiedział Jin, wchodząc do gorących źródeł.

-Biedny.- mruknął Hoseok.

-Dlatego proszę was, żebyście nie krzyczeli tak głośno- skinął głową.

-Nie będziemy.- obiecał młodszy z Kimów.

-W sumie to poszedł bym się hartować. Ktoś chętny?- zaproponował Jung.

House of Cards | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz