22: Jesteś częścią mafii. Częścią rodziny...

164 14 3
                                    

Zdążyło się już ściemnić gdy wyszłam do Jimina.

Zawinięta w koc, w długich spodniach, przeszłam przez szklane drzwi. Patrząc w umówione miejsce, Park siedział na brzegu jednego z drewnianych leżaków, podpierając się łokciami na kolanach i patrząc w stronę basenu, który świecił się na turkusowo od lamp na dnie.

Słysząc moje kroki odwrócił się, skinął głową na powitanie.

On również był ubrany w dres i bluzkę na długi rękaw. Włosy miał napuszone, ciemny odrost wkradał się powoli na ich długość. Mimika twarzy była zmęczona i zrelaksowana, zupełnie nie podobna do tego co znałam.

-O czym chciałeś porozmawiać?- zaczęłam, zajmując leżak obok. Usiadłam po turecku na środku.

Przez chwilę milczał. Tafla odbijała się na jego twarzy, światłem malując wzory na pulchnych policzkach Parka kiedy w zadumie nawet na mnie nie spojrzał.

-O tym dlaczego cię nienawidzę.- odchrząknął.

No cóż, nie była to dla mnie żadna nowość, ale postanowiłam go wysłuchać, widząc jego poważną minę.

-W takim razie mów.- odpowiedziałam bez jakiejś konkretnej emocji.- Czym zasłużyłam sobie na to?

Chłopak przełknął w spokoju.

-Zanim jeszcze dołączyłem do BTS, moja ścieżka przestępcza zaczęła się w Busan.- snuł opowieść.- Dopiero raczkowałem w podziemnym życiu Korei. Z tą twarzą niewiniątka bardzo łatwo było mi zwinąć drobny portfel czy telefon przypadkowemu turyście. Byłem zwykłem kieszonkowcem, wtedy też poznałem Jungkooka.

-Oh, serio?- zaskoczona przerwałam mu i wyobraźnią podążyłam do Jeona jako nastolatka.

-Ta, był całkiem niezły w te swoje karty.- mruknął z małym uśmiechem na to wspomnienie.- Chuderlak ogrywał każdego kto z nim usiadł do stołu. Obydwoje byliśmy młodzi dlatego trzymaliśmy się razem w tym gównie. On w dzień pod wciskaną rodzicom bajeczką o "wyjściu z kolegą na boisko", kradł ze mną. A ja wieczorami pomagałem mu zakopywać łupy i pieniądze w skrzynce na starym placu budowlanym oraz dopingowałem go w kasynie. Nawet załatwiłem mu fałszywy dowód aby mógł wejść, mimo iż był niepełnoletni.

Patrzyłam na Parka uśmiechając się. Nie żyli tak jak inne nastolatki w ich wieku. Robili rzeczy których nie powinni ale wyczułam po jego głosie, że mimo wszystko dla Jimina są to dobre wspomnienia.

-Jakiś czas później, tuż przed moim wyjazdem do Seulu na studia, zaplanowaliśmy wspólny skok na domki letniskowe niedaleko naszej okolicy. Kradliśmy złom, telewizory i inne badziewia, które ludzie sobie tam wywozili. Bawiliśmy się cudzymi rzeczami, czasem coś zniszczyliśmy... To był nasz plac zabaw. O wiele ciekawszy niż ten na osiedlu gdzie bawiły się wszystkie dzieciaki... Ale mieliśmy pecha. Na jednej z posesji zamontowana była kamera i nagrała nas. Film był niewyraźny, ale policja z tego dała jakoś radę podjąć śledztwo.

Teraz już nie przerywałam blondynowi. Stałam się bardziej skupiona, kiedy widziałam jak poważnieje. Brwi miał nisko i już się nie uśmiechał.

-Nie mieli nas w bazie danych, dlatego nie byliśmy podejrzani pod swoim nazwiskiem. Szukali dwóch chłopaków o takiej i takiej posturze, danym wzroście i rysach które dało im się odczytać z kamery. Pewnie domyślasz się, że jestem dość charakterystyczny co do mojego wyglądu?- zapytał dalej patrząc w wodę.

-Tak... masz dość dużo wyjątkowych walorów..- powiedziałam cicho, patrząc na przykład na jego duże usta. Mało kto takie miał.

-Dokładnie jak mój brat...- Pokiwał głową z westchnieniem.

House of Cards | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz