15

214 19 0
                                    

Z jednej strony cieszę się, że Chris przed tatą wprost przyznał się do związku ze mną, ale z kolei boję się jak tata na to wszystko zareaguje. On do tej pory nie dopuszczał do siebie możliwości, że ja lub Alicia mogłybyśmy mieć chłopaków. A teraz Chris wprost przyznaje się, że mnie kocha.

Zrobiło mi się też lepiej na sercu jak usłyszałam od niego te słowa. Tak bardzo chcę wierzyć, że on to powiedział szczerze.

− Kochasz ją jak siostrę? – pyta tata, bo najwidoczniej ma nadzieję, że to wszystko okaże się kłamstwem. A u mnie pojawia się strach, że Chris zaraz odwoła swoje słowa, że kolejny raz się rozczaruje.

− Nie. Ona jest już kobietą i kocham ją właśnie w ten sposób.

− Julie to dziecko! – krzyczy tata mocno się denerwując. – Wykorzystałeś moje zaufanie i spędziłeś z nią całą noc. Jeśli coś jej zrobiłeś – nie kończy, bo Christian szybko mu przerywa.

− Ona jest mocno poturbowana i nie zrobiłbym jej nic co mogłoby jej zagrozić. Znasz mnie tyle lat i powinieneś wiedzieć, że nie wyrządziłbym jej żadnej krzywdy.

− To wszystko moja wina – odzywam się, bo nie chcę by przeze mnie się kłócili. A przecież prawda jest taka, że ja do tego wszystkiego doprowadziłam.

Obaj spoglądają na mnie.

− To ja się w nim zakochałam i mu to powiedziałam. Zrobiło mu się mnie żal i dlatego się mną zainteresował – tłumaczę, a następnie spuszczam wzrok, bo wstydzę się na nich spojrzeć.

− Julie skarbie, jesteś piękna i mogłabyś mieć każdego. To ja powinienem się martwić, że szybko ci się znudzę i mnie rzucisz – czuję się jakbym śniła. Jeszcze kilka dni temu dałabym wszystko żeby takie coś usłyszeć. Czyżby ten wypadek przyniósł mi szczęście?

− Nie podoba mi się to – odpowiada tata, ale jego głos jest nieco spokojniejszy. Julie to młoda dziewczynka, takie łatwo wykorzystać. A ja już chyba wiem co było powodem jej złego samopoczucia.

− Masz racje wujku – czemu Chris musi o wszystkim mówić. To wolałabym żeby zostało między nami. – Zraniłem ją, bo chciałem postąpić jak należy. Chciałem to przerwać i wyjechać by o mnie zapomniała. Teraz jednak zdecydowałem, że ta decyzja należy jedynie do Julie. Jeśli będzie chciała to zniknę z jej życia i już nie będzie musiała mnie oglądać.

Odwraca głowę w moją stronę.

− Jak będziesz chciała to w każdej chwili możesz się ze mną skontaktować – oznajmia, a następnie wychodzi.

***

− Jesteś na mnie zły? – pytam tatę, bo już prawie jesteśmy w domu, a on nadal się do mnie nie odezwał. Może jestem dziwna, ale nie czuję jakbym zrobiła coś złego. Przecież każdy może się zakochać, a w naszej rodzinie akurat występują duże różnice wieku.

− Kocham Chrisa, jest on dla mnie jak syn, ale to nie jest materiał na chłopaka dla ciebie. Różnica wieku jest zbyt duża i Chris często popełnia błędy.

− Każdy je robi – wtrącam.

− Wiem Julie, jest on podobny do mnie i dlatego nie chcę byście razem byli. Znajdź sobie kogoś niezwiązanego z naszym światem. Nie chcę ciągle się bać, że coś pójdzie nie tak i ciebie też stracę. Już pochowałem jedno dziecko.

Znam historię Ritchi'ego. Jak jeszcze byłam mała to często słyszałam jak Alan miał pretensje do taty, że on mną i Alicią stara się zapełnić dziurę po jego bracie.

− Tato ja noszę twoje nazwisko – przypominam mu.

− Wiem i to już jest wystarczające ryzyko. A Chris przez te trzy lata narobił sobie więcej wrogów niż ja przez całe życie.

Nie interesuje mnie to. Kocham go pomimo to.

Liczę na waszą opinię.


PokusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz