-20-

6 0 0
                                    

 — Sugu! Suguki, obudź się. — Nastolatka niechętnie otworzyła oczy. Gdy tylko to zrobiła, Gabriel przytulił się do niej. — Nie strasz mnie tak więcej.

— Co się... Anna?

— Co wy sobie myśleliście? Głupie dzieciaki... Tych dwóch już dostało opieprz. -Przyszywana matka Lisy wskazała na Jamesa i Gabriela. Była wykończona. Włosy potargane, na twarzy widniały zadrapania. — Jesteście jeszcze dziećmi. Wasze moce nie są na tak wysokim poziomie, żeby poradzić sobie z dorosłym Strażnikiem. Do tego wzięliście zwykłego człowieka do pomocy!

— Jakim cudem przeżyłam? Myślałam, że już po mnie.

— Oddałam ci trochę swojej energii. Każdy Strażnik tak potrafi. Umie też odebrać energię przeciwnikowi.

— Nie wiedziałam o tym...

— Widzisz? O tym mówię. Zanim ruszysz na wroga, musisz go poznać. — Anna była wściekła. Suguki dopiero poczuła zimno brukowej, chodnikowej kostki. Byli w ślepej uliczce zasypanej śniegiem. Ona siedziała na ziemi oparta o ceglaną ścianę.

— A co z wrogiem?

— Ja i James go pokonaliśmy. — Odpowiedziała matka Lisy. — Ten chłopak też chciał pomóc, ale tylko przeszkadzał. Stwierdził, że będzie cię chronił. Jak tylko zobaczył, że jesteś nieprzytomna, chciał się rzucić na kobietę. Na szczęście go powstrzymałam. Co to jest, do cholery. Przedszkole?!

— Bardzo panią przepraszam... — Gabriel najwyraźniej wystraszył się Anny. Wstał i popatrzył się prosto w jej błękitne oczy.

— Chcę chronić Suguki.

— A przeszedłeś jakiś trening?

— Ja...

— Strażnik umie więcej niż zwyczajny człowiek. Nawet takie dziecko jak wy. A dorosłego Strażnika lepiej nie wkurzać.

— Nie umiem czarować. Ale jestem silny. Może się na coś przydam?

— Jako żywa tarcza?

—James! — Sugu krzyknęła na kolegę.

— No co? Prawda jest taka, że ten koleś nie jest nam potrzebny. Czemu powiedziałaś mu o naszym świecie?

— Zobaczył demona...

— Co?! — Krzyknęli nawzajem Anna i James. Byli naprawdę zaskoczeni.

— Zwyczajni ludzie nie widzą demonów... — Anna sięgnęła ręka do fioletowej spirali znajdującej się na jej lewym ramieniu i wyciągnęła katanę. Popatrzyła z wrogością i nieufnością na Gabriela. Ten drgnął przestraszony. — Kim jesteś?

— Gabriel Salveza. Zacznę studia w tym roku. Mieszkam z rodzicami, mam dziewczynę Samirę. Moje hobby to...

— Nie o to mi chodziło. Jesteś zwyczajnym człowiekiem?

— Urodziłem się tu, na Ziemi. Mam podać nazwę szpitala i położną?

— Nie.

— To o co pani chodzi?

— Po prostu jestem ostrożna. Tylko nikomu nie mów o tym co widziałeś, bo odbiorę ci pamięć. Zapomnisz o nas.

— Proszę, nie! Jak to zrobisz, zapomnę o Sugu. Nie chcę tego.

— Gab... — Suguki nie wiedziała co ma myśleć na temat chłopaka. Mimo tego, że była słaba, wstała opierając się o ścianę. Zwróciła się do Anny. — Jestem pewna, że to dobry chłopak. Nie zrobi nam krzywdy.

AmetystOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz