Rozdział 3

29 2 10
                                    

Z dedykacją dla... ghosts_lovers

  Nie wiedza to jedna z gorszych rzeczy, człowiek lubi stąpać po pewnym lodzie jednak, gdy coś nie idzie po jego planie i lód się kruszy, oplatają go ręce grozy strachu przed jutrem.

  Nikt z nas nie lubi tego uczucia, a  świadomość, że to co zbudowaliśmy do tej chwili może zniknąć, niszczy nas jak wąż zaciskający się na naszej szyi. Nie spodziewane jest niespodziewane, a przy osobie tak cynicznej jak Ivan może stać się wszystko

  Ogarnął mnie nie przyjemny dreszcz i poczucie nie pokoju maska, poważne, stanowczej,pewnej siebie kobiety, którą zbudowałam właśnie pękła na milion kawałków, Zbladłam czułam to mimo iż miałam jeszcze na sobie wczorajszy makijaż czułam to,takiego odczucia się nie zapomina

  Marcus zaprowadził mnie do pokoju Michael'a mimo moich protestów i zapewnień że dobrze znam drogę był nie ugięty i poważny co nie podobało mi się.Miałam wrażenie że droga do jego pokoju trwa wieki, czas niewyobrażalnie się dłużył a moje myśli błądziły i szukały najróżniejszych scenariuszy jak może skończyć się ta rozmowa

  Chciałam być gotowa na wszystko, chciałam być nie ugięta.. Chciałam przestać się bać

  Jednak nie było mi to dane serce z każdym krokiem biło coraz szybciej a ja czułam się jakbym wstąpiła na pole bitwy.Sama konkretnie nie rozumiałam czemu się tak boję.. przecież nic nie łączyło mnie z tymi ludźmi..

  Stanęliśmy pod pokojem lekko zapukałam jakby brakowało mi sił niestety a może na szczęście Ivo od razu to usłyszłał i zaprosił nas do środka
Wyglądał dobrze.. zdążył się przebrać był w czarnej koszuli której rozpięte były dwa guziki dodawało to czegoś ciekawego do stylizacji i tego samego koloru spodniach prezentował się dobrze.Dopiero teraz zauważyłam że w pokoju jest jeszcze jedna kobieta,nie podobała mi się ona miała podejrzany wyraz twarzy

  Usiadłam na jednej z puf skierowałam całą swoją uwagę gdy tylko on się odezwał:

-Mam dla ciebie propozycję Amy, szukam nowej agentki i w tym czasie skierował swój wzrok na kobietę której wcześniej nie poznałam a teraz wiedziałam kim już jest, myślałem o tobie, świetnie się sprawdzisz - znów skierował zwrok na byłą agentkę i mówił z przekąsem -Nie tak jak poprzednia

  Ciarki przeszły mi po całym ciele wiedząc że mogę przejąć tak ważne ale i ryzykowne stanowisko..
Zaczęłam analizować korzyści jakie będę z tego miała aż w końcu postanowiłam się odezwać

-Potrzebuję czasu chociaż do wieczora
Mężczyzna lekko się zdziwił ale po namyśle odpowiedział

-Natutalnie wieczorem jest kolacja proszę abyś się na niej pojawiła wtedy dasz nam odpowiedź.

  Zastanawiam się tylko czyj to był pomysł z tego co mi wiadomo raczej Andre przepadał za wytwornymi kolacjami a nie mojego rozmówcy..

  Nie chciałam się w to teraz zagłębiać i zapytałam

-To wszystko Ivan?

  Pierwszy raz odezwałam się do niego po imieniu,wyraz jego twarzy zmienił się z poważnego na bardziej pogodny i jakby delikatnie się rozluźnił po czym powiedział

-Tak, jesteś już wolna dziękuję za rozmowę Mad

  Mad?Ten skrót wywoływał we mnie Wiele sprzecznych uczuć i wyciągał z najczarniejszych zakątków moich wspomnień momenty o których bardzo chciałabym zapomnieć..

  Pospiesznie wyszłam z pokoju mając nadzieję że uda mi się dotrzeć do domu spokojnie..
Myśli błądziły własnymi torami nie podobało mi się to za dużo wrażeń jak na jeden dzień.. Jeszcze do wczoraj byłam zwykłą prawniczką dobrze postawioną a teraz..?Teraz dostałam propozycję pracy stawka jest wysoka a jeszcze większe ryzyko.
Byłam w pełni świadoma że teraz stąpam po cienkim lodzie..

  Bo przecież co taka gwiazda jak on odemnie chcę? Daję pracę bezinteresownie?To niemożliwe nie w tym świecie ale grzechem byłoby nie skorzystać chociaż świadomość że mogę być wykorzystana na każdy możliwy sposób przerażała

Ale przecież byłam tylko człowiekiem żądnym przygód...

Krzyk Dusz~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz