Rozdział 12

22 2 1
                                    

   Właśnie zaparkowałam motor do garaży gdy do pomieszczenia wbiegli wszyscy ściągnęłam nieśpiesznie kask a oczy wszystkich skierowane były na mnie no tak wyglądałam okropnie

  Oni nie lepiej na czele ich stał Ivan ręce mu się trzęsły więc pośpiesznie schował je do tyłu Pete razem z Andre byli  przejęci zmartwionieni a Marcus, Max i Tom byli nie obecnie na ich twarzach malowały się sprzeczne uczucia po chwili

   Wymieniałam zespół i poszłam do kuchni zorbic sobię kawę już miałam naciskać przycisk gdy przeszkodziła mi w tym czyjaś ręką..Ivan pomyślałam a za nim stał cały zespół

Nachylił się nademną a do ucha szepnął mi

-Chodz ze mną

  Miał delikatny i zachrypnięty głos a ja jak w amoku podążyłam za nim szliśmy do mojego pokoju pod drzwiami zatrzymał się i spojrzał na mnie prosząc o pozwolenie na wejście do pomieszczenia

  Kiwnęłam głową weszliśmy usiadłam na łóżku łzy w oczach pojawiły mi się co chwilę starałam się je odgonić

Mężczyzna kucnął przede mną łapiąc mnie za kolana

  Jego dotyk powodował dreszcz na moim ciele..
Skierował swój wzrok na mnie choć widziałam po nim że było to dla niego trudne..

Po chwili wpatrywania się w moją zmęczoną twarz wychrypiał

-Nie rób tego więcej błagam

Przechyliłam głowę w bok nie wiedząc co zrobić

-Czego mam więcej nie robić?
Pokręcił głową

-Nigdy przenigdy nie wsiadaj na motor jeśli jesteś w takim stanie a tym bardziej jeśli jesteś w nim przezemnie

Czyli był tego świadomy... pomyślałam

Ciągnął dalej

-Przepraszam

Jedno słowo ale znaczyło tak wiele z jego ust ale czy tym razem jedno słowo wystarczy żeby wszystko uratować

-Jaką mam gwarancję że nie zrobisz tego więcej..?
Westchnął

-Jesli coś takiego ponownie się stanie rozwiążemy kontakt i pozwolę ci odejść

Czyli teraz wszystko się okaże..

Wstał złapał mnie delikatnie za policzek i kciukiem go pogładził

-proszę...

  Lubiłam mieć przewagę ale tym razem wiedziałam że nie o to mi chodziło rodziły się we mnie nowe uczucia które mi nie pasowały

Trzeba zaryzykować pomyślałam

-W porządku

  Momentalnie pociągnął mnie tak abym wstała i przytulił jego uścisk był mocny i delikatny wtulił się w moje włosy

  Oddech Ivan'a powoli się uspokajała mój zresztą też gdy nagle do pokoju jak kłody wpadli Andre..Max Tom,Pete

Byłam zdezorientowana ale na moją twarz powoli wkradał się uśmiech

Ivo udawał złego ale widać było że go też rozśmieszyła cała sytuacja

  Dopiero teraz zorientowaliśmy się że nadal stoimy przytuleni do siebie czułam się szczęśliwa że tak to się potoczyło

  Dopiero o 3 w nocy położyliśmy się wszyscy spać choć jestem pewna że Ivan nie spał dłużej..

   Poniedziałek jeden z bardziej znienawidzonych dni przezemnie ale nie tym razem byłam podekscytowana że będę mogła zobaczyć zespół na żywo..

   Co prawda będę obserwować wszystko z boku ale zobaczenie Ivan'a w akcji to coś co każdy człowiek musi zobaczyć

  Obudziłam się dosyć późno przez co się wystraszyłam

   Ubrałam się szybko dziś postanowiłam na coś eleganckiego i wygodnego czyli garnitur w kolorze czerni i koronkowego topa makijaż był całkiem mocny a usta jak zawsze bordowe dobrałam do tego komplet srebrnej biżuterii

   Szybko zeszłam na dół myśląc że każdy wstał ale to co ujrzałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania..

  Ivan w fartuszku mieszający ciasto..a obok niego stał cały upaprany jakąś breją Andre i Pete przezywali się jak zwykle a najstarszy mężczyzna wyglądał na bardzo skupionego jakby odkrywał nową tablicę Mendelejewa

  Przyglądałam się im dłuższy czas aż w końcu mnie zauważyli zaprzestali wszystkie czynności które robili i zaczęli się we mnie wpatrywać po chwili Pete zaczął się śmiać Andre razem z nim a ja Szybko zdezorientowana popatrzyłam na Ivan'a a on na mnie..




Krzyk Dusz~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz