2. List ✅️

776 17 67
                                    

Czasami zastanawiam się czy jestem dobrym człowiekiem. Gdzie leży granica, którą należy przekroczyć, żeby stać się złym? Nie wiedziałam czy jesteśmy w stanie zauważyć, kiedy zaczyna się zacierać. Ale czy zła osoba, zastanawiałaby się czy jest dobra?

Chciałam wiedzieć jak było z moją mamą. Czy śmierć mojego ojca była kulminacyjnym momentem, w którym jej pozytywne nastawienie i radość z życia magicznie wyparowały.

- Mamo, telefon jest mi potrzebny do nauki. Niedawno zaczął się rok szkolny i na prawdę go potrzebuje. – Siedziałam skulona na kanapie błagając mamę, żeby nie zabierała mi komórki.

- Od tego są biblioteki i książki. Nic ci się nie stanie, kiedy raz weźmiesz do ręki podręcznik. – Surowość w jej głosie jeszcze bardziej wbijała mnie w sofę.

- Ale..

- Żadnego ale. – Urwała. – Dzisiejsza młodzież nie potrafi oderwać się od telefonów. Zamiast tego mogłabyś przyjść do mojego wydawnictwa i czegoś się nauczyć.

Gówniane wydawnictwo Moss.

- Dobrze wiesz, że nie to chce robić w życiu. – Odmruknęłam zrezygnowana. – Czasy się zmieniają. Jest dwudziesty pierwszy wiek! Mamy dwutysięczny dwudziesty drugi, a nie tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty.

Moja matka doskonale wiedziała, że marzę o tworzeniu. Często myślałam o robieniu grafiki, ale nie satysfakcjonowało mnie projektowanie okładek książek w wydawnictwie mamy i mojego ojczyma. Wtedy była bym uwiązana na zawsze.

- Czyli jeszcze uważasz, że jestem stara? – Zapytała z wyrzutem.

- Nie o to mi..

- Milcz. Nie chcę więcej tego słyszeć.

- Gdyby ojciec żył nie doszło by do tego. – Czułam jak krew wrze w moich żyłach.

- Vanesso Veronico Moon! Nie waż się o nim mówić! – Krzyknęła. – Zniknij mi z oczu.

Śmierć mojego ojca była tematem tabu. Zmarł na raka, kiedy miałam niespełna pięć lat. Nie pamiętałam go za dobrze, ale mój brat w tajemnicy przed mamą zawsze mi o nim opowiadał. Wydawał się dobrym człowiekiem.

Kilka lat później mama wyszła za Vincenta Moss, który wydawał książki w jej firmie. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i niedługo po ślubie zmienili nazwę wydawnictwa. Pamiętam, że byłam wtedy wściekła. Nazwisko ojca od zawsze widniało na stronach internetowych i na budynku, który był siedzibą. To było jego upamiętnienie.

Wstałam z kanapy zaciskając dłonie w pięści. Długie paznokcie boleśnie wbijały się w moją skórę.

- I jeszcze jedno. – Usłyszałam za plecami. – Zaprosiłam Liama na kolację w czwartek. Musimy mu podziękować. Możesz zaprosić swoich przyjaciół.

Chciałam wygarnąć jej wszystko w twarz. Powiedzieć, że Veronica Moss wcale nie jest tak idealna, jak się wydaje. Wykrzyczeć, że wszystko co robi jest na pokaz, bo musi utrzymać nieskazitelną reputację.

- Odwiózł mnie tylko do domu. I już mu podziękowałam. – Jak zwykle ugryzłam się w język.

- Bez dyskusji. – Urwała.

Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Przyłożyłam poduszkę do ust i wydałam z siebie stłumiony krzyk. Narastającą we mnie frustracja szukała ujścia. Mój pokój był moją bezpieczną przystanią. Biało różowy wystrój uspokajał moje zszargane nerwy. Wszystkie ściany były obklejone szkicami i grafikami, które tworzyłam. W kącie, tuż obok domowej biblioteczki, stał wiszący fotel, na którym uwielbiałam czytać powieści romantyczne.

Look In My EyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz