Sobota – ulubiony dzień tygodnia każdego nastolatka. Dzień wolny od szkoły, często bogaty w imprezy i picie.Dla mnie – koszmar i skazanie. Skazanie na towarzystwo Liama, którego nie chciałam widzieć. Nie wtedy, kiedy jestem na niego wściekła, a równocześnie wciąż miesza mi w głowie. Nie mogłam zapomnieć o uczuciach, które we mnie budził. Choć sprzeczne z tym co myślę, były. W dodatku moją głowę wciąż zaprzątał list. Moje serce nie było gotowe na to co nadchodzi.
Miałam nadzieję, że uda mi się wykręcić z imprezy. Z początku powiedziałam, że moja mama była na mnie wściekła za wczorajszą sytuację, ale wszyscy doskonale wiedzą, że dyrektor Hillary nie zajmuje się szkolnymi sprawami w trakcie weekendu. Wolał zajadać się pączkami w samotności i wyprowadzać koty na smyczy, a potem wrzucać ich zdjęcia do Internetu. Moim zdaniem, to smutne życie, ale skoro je lubi, to i nam zostało się z tego cieszyć. Jest dorosły. Może robić co chce. Szkoda tylko, że uprzykrza mi życie w najmniej odpowiednich momentach.
Więc skoro mama nie dzwoniła w piątek, żeby dać mi karę, to reprymenda będzie musiała poczekać do poniedziałku.
Później powołałam się na starszego brata. Poinformowałam przyjaciół, że zerwał z dziewczyną i muszę go wspierać, ale mój plan legł w gruzach, kiedy Christian wyrzucił mnie ze swojego pokoju na oczach Nicolasa, Olivii i Lily. Pomijając fakt, że krzyczał przy tym, że mam dać mu spokój, bo chce umierać powolnie w samotności. Cokolwiek miał na myśli, odgłosy wielorybów, których słuchał, skutecznie zniechęciły mnie do pomocy.Mój brat nigdy nie był skłonny do rozmawiania o problemach. No chyba, że moich. Już dawno temu postawił sobie za punkt honoru, wyciąganie ze mnie wszystkich informacji. Kiedy nie chciałam mówić, odpalał mój ulubiony film „pamiętnik” i pozwalał się do siebie przytulać. Rozklejałam się w połowie, a on przynosił lody. Jak widać, mieliśmy gorsze i lepsze chwile jako rodzeństwo. Z przewagą tych gorszych, bo jak wiadomo starszy brat, to starszy brat. Musi być wkurzający i nadopiekuńczy. Dlatego najbardziej wkurzał się, kiedy płakałam przez Thomasa. Za każdym razem musiał mi obiecywać, że nic mu nie zrobi. Bo jego mięśnie w porównaniu z wątłym ciałem mojego byłego, wypadały onieśmielająco. Ale muszę przyznać, że teraz wizja obitej twarzy chłopaka i nabicia go na pal bardzo mnie kusiła.
Moje złe samopoczucie również ich nie przekonało. W trójkę byli jak diabelskie sidła. Tylko, że takie podrasowane, bo złapią cię raz i już nigdy nie wypuszczą.
- Musimy doprowadzić naszą ogrzycę do porządku. – Nicolas podparł się pod boki i świdrował mnie wzrokiem. Korzystał z okazji, że może nas wystylizować, jak lalki. Uwielbiał wszystko co związane z modą, a my uwielbiałyśmy go, więc mu na to pozwalaliśmy. I to z uśmiechem, ale..
- Jeszcze słowo o tym śmiesznym przezwisku i nigdzie nie idę. Zamknę się w piwnicy i nie będziecie nic w stanie zrobić – odburknęłam, jak obrażone dziecko. Mało brakowało, żebym tupnęła nogą.
- Oj, daj spokój. To nawet zabawne. – Przykładał do mojego ciała różne sukienki. „Musiał dopasować kolor do mojej karnacji”. – Byliśmy cali brudni od farby, a Twoje włosy wyglądały, jak glony.
- A pamiętasz, jak się popłakałeś, bo nie mogłeś zmyć jej z rąk? To też było zabawne. – dukałam, podśmiechując się pod nosem, ale moich przyjaciół to najwyraźniej nie bawiło. Spoważniałam i rzuciłam z wyrzutem. – Beksalala.
- To ty wiecznie beczałaś. – Olivia podsunęła Nicolasowi różową satynową sukienkę z rozcięciem na udzie. Była w moim stylu. Idealna.
Wzięłam ją do ręki i przyjrzałam się swojemu odbiciu w lustrze.
- Chcę tą. – Podskoczyłam zadowolona.
Chciałam wyglądać ładnie. Bo tak. Dla siebie.- Ja nie wytykam Ci, że w szóstej klasie przez miesiąc chodziłaś w stroju księżniczki. A poza tym płakałam, bo Liam ciągle mi dokuczał.
CZYTASZ
Look In My Eyes
Roman d'amourVanessa wiedzie spokojne nastoletnie życie, które wbrew jej woli zostaje odwrócone do góry nogami. Dodatkowo w jej świecie znowu pojawia się chłopak, którego całym sercem nienawidzi. Czas pokaże jak Vanessa poradzi sobie z nową rzeczywistością i czy...