𝒊𝒊 • Dom

112 11 8
                                    

          Nadszedł wielki dzień w życiu Yumehary

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadszedł wielki dzień w życiu Yumehary. To właśnie tego dnia stawała się prawdziwą osiemnastolatką! Czekała na ten moment, odkąd tylko pamięta. Dlatego właśnie jej impreza urodzinowa musiała być idealna, energiczna oraz pełna przepychu!

Od początku wiedziała, że będzie chciała zrobić tort razem z dwoma najważniejszymi dla niej osobami: jej ukochaną dziewczyną Kokomi oraz jej drogą kuzynką [Imię]. Dziewczyny pomagały jej w przygotowaniach już od samego rana, to gotując, to sprzątając i dekorując. . . Była masa pracy.

Ale ostatecznie Chiyo była najszczęśliwszą osobą pod Słońcem, kiedy w swej ślicznej sukni balowej, makijażu oraz gotowej fryzurze stała na środku salonu oczekując na gości. Zaprosiła naprawdę wiele osób, niemal każdego, kogo znała.

Wśród tych osób oczywiście znalazł się nie kto inny, niż Saiki. Nie lubił imprez. Nigdy na żadnej nie był i w prawdzie nie miał zamiaru na żadną iść, jednak nie chciał, by Yumeharze było przykro. Mimo wszystko należał do grona jej najbliższych przyjaciół z codziennego otoczenia.

Dlatego pojawił się równo o czasie, ubrany całkiem elegancko z symbolicznym upominkiem w dłoni. Nie był pewien, co dać osobie, która kończy 18 lat, więc musiał poprosić kogoś o pomoc. Nie będę zdradzać kogo, ponieważ tylko sam Saiki wie, kto to był.

Po przywitaniu z solenizantką i Teruhashi oraz odłożeniu prezentu na stertę innych, postanowił usiąść na kanapie w salonie. Miał z tamtego miejsca widok na większość domu, jako że kuchnia była łączona z salonem. Czuł się bardzo niezręcznie. Był cały spięty, rozglądając się dookoła. Co miał ze sobą zrobić? Nie było tu jeszcze nikogo, kogo by znał, a ludzi było zbyt mało, by się ukryć w tłumie.

„Czy odstaję?", „Co zrobić?", „Gdzie inni?", „Kiedy mogę wrócić do domu?" były pytaniami powtarzającymi się w głowie Saikiego niczym mantra. Czuł się osamotniony. To nie było miejsce dla niego. . .

- Och, Saiki! Jak miło cię tutaj widzieć. - Powiedziała serdecznie [Imię], pojawiając się niczym słońce wychodzące zza chmur. Saiki poczuł, jak na jej widok nieco się rozluźnia; w końcu jakaś znajoma twarz.

W odpowiedzi przytaknął, będąc małomównym jak zwykle. Zwrócił uwagę na wygląd dziewczyny. Jej uroda naprawdę go ujęła. Widać, że postarała się, by prezentować się dobrze. Chiyo na pewno to doceniła.

- Wydajesz się być nieco zagubiony. . . Chciałbyś mi potowarzyszyć? Kończę dekorować tort, a towarzystwo byłoby mile widziane. - Zaproponowała, uśmiechając się szeroko, z resztą jak zawsze. Uśmiech zdawał się być permanentnie obecny na jej twarzy.

Chłopak wzruszył ramionami, wewnętrznie będąc niezmiernie wdzięczny [Imię], że się pojawiła. Podążał za nią, rozglądając się dookoła. Dom wyglądał świetnie dzięki dekoracjom. Dziewczyny naprawdę mocno się postarały.

𝐃𝐨𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐝𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐈 𝐃𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐨𝐬́𝐜́ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz