𝒙𝒙𝒗 • Utrzymanie Relacji

45 5 2
                                    

          – Zanim zaczniemy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          – Zanim zaczniemy. . . Co powiecie na podejście do Starbucks'a? – Zaproponowała Chiyo, kiedy szła wraz z Kokomi, Mikoto oraz [Imię] po jednym z wielu chodników Hidariwakibary. Kierowały się do jednego z centrum handlowych w poszukiwaniu sukienek na bal pożegnalny.

Była to oficjalna uroczystość, więc wszyscy pragnęli wyglądać jak najlepiej. To będzie ostatni spokojny oddech przed egzaminami, które będą decydowały o najbliższej przyszłości trzecioklasistów.

– Chętnie! Jestem głodna. . . – Zgodziła się [Imię], teatralnie łapiąc się za brzuch.

– Mm, napiłabym się ich kawy. Jest naprawdę pyszna. – Dodała niebieskowłosa, już myśląc o swoim ulubionym zamówieniu. Jeżeli to jej szczęśliwy dzień, to może załatwi sobie i jej przyjaciółkom spore zniżki!

– Ekstra pomysł, Chiyopipi! Nie wiem, kiedy ostatni raz byłam w Starbucksie. . . – Dopowiedziała na koniec wesoła Mikoto, pieczętując nowy cel podróży dziewczyn — kawiarnia.

Tematy ich rozmów krążyły przeważnie wokoło nadchodzącego balu, ale też codziennych, szkolnych spraw. [Imię] nasłuchała się nawet niespodziewanych plotek o osobach z jej poprzednich klas, kiedy jeszcze była w swoim odpowiednim roczniku. Ta z tym, tamten zrobił to. . . Niesłychane!

– Właściwie, Miko-chan, z kim idziesz na bal? – Spytała nagle Chiyo, patrząc na gyaru.

– Akechi mnie zaprosił, ale to przyjacielskie! Oboje stwierdziliśmy, że głupio byłoby pójść samemu, więc idziemy razem. – Oznajmiła dumnie dziewczyna, będąc zadowolona, że nie musi iść sama. I Toritsuka nie ma u niej szans, ew.

Kokomi zmarszczyła delikatnie brwi, a światło dookoła niej nieco pobladło.

– Chwilunia, a co z tym chłopakiem, który ci się podobał? – Pytała dalej rudowłosa. – Jest zajęty?!

[Kolor]włosa cała się spięła, doskonale wiedząc, jak wygląda sytuacja. Nie chciała do tego wracać. . . Udawanie, że całe te kłamstwa między dziewczynami nie istniały było łatwiutkie, więc wyciąganie tych brudów na wierzch nie było mile widziane.

– Ach, wiesz jak to jest, Chiyopipi! Znalazł sobie kogoś! – Odpowiedziała blondynka, wyglądając na nieprzejętą. Z całej siły starała się nie spoglądać na [Imię]. – To nic wielkiego. . . Znajdę kogoś innego, na pewno!

– To może Akechi będzie chętny?! – Zaproponowała automatycznie Chiyo, robiąc znaczący wyraz twarzy.

– Nie, nie! Jest dla mnie jak brat!

Podczas, gdy dwie dziewczyny toczyły ze sobą dyskusję na temat Akechiego i bycia możliwym kandydatem do związku, Kokomi i [Imię] znalazły się za nimi. Chodnik był też zasadniczo wąski, więc wyszło to dość naturalnie.

Kokomi zerknęła kątem oka na [Imię]. Widziała, że jest zamyślona i może nawet nieco zmartwiona. Wiedziała, że Mikoto podobał się Kusuo — przecież swego czasu rywalizowała z nią o miejsce u jego boku. . .

𝐃𝐨𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐝𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐈 𝐃𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐨𝐬́𝐜́ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz