𝒙𝒗 • Przyjaźń

37 5 0
                                    

          Saiki siedział niecierpliwie w swojej ławce, nerwowo spoglądając na zegarek już czwarty raz w przeciągu trzech minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          Saiki siedział niecierpliwie w swojej ławce, nerwowo spoglądając na zegarek już czwarty raz w przeciągu trzech minut. Czekał na ostatni dzwonek dnia, aby móc ujrzeć [Imię], a taką przynajmniej miał nadzieję.

Czas dłużył się nieubłagalnie, podczas gdy żołądek Saikiego skręcał się na tysiące supłów, powoli przyprawiając go o mdłości. Stresował się tak już od dłuższego czasu, a powodem była właśnie ta [kolor]włosa dziewczyna.

Nie widział po niej śladu w szkole już trzeci dzień. Wcześniej myślał, że może to jednorazowe lub może zachorowała, ale reakcja Chiyo na jego zmartwienia była jednoznaczna: coś ewidentnie jest nie tak. „[Imię] nie chciała zdradzić mi szczegółów. Podobno źle się czuje, ale wcale nie brzmiała na chorą.” — były to słowa rudowłosej kuzynki.

Chłopak miał jednak resztkę nadziei, że dzisiaj z powrotem pojawiła się w szkole. Nie miał szansy sprawdzić tego wcześniej ze względu na bycie napastowanym przez jego przyjaciół, więc mógł tylko czekać na koniec lekcji.

Długo wyczekiwany dzwonek nareszcie raczył zaszczycić Akademię PK swoim brzmieniem, dlatego Saiki prędko spakował się i niemalże uciekł z sali. Miał małe deja vu, ale sam nie wiedział czemu. Ignorując to dziwne uczucie szedł żwawym krokiem na korytarz drugoklasistów.

Odnajdując klasę jego koleżanki, zajrzał do środka przez uchylone drzwi. Starał się z całej siły doszukać [kolor] włosów w tłumie wychodzących uczniów, ale nie udało mu się. Najprawdopodobniej ponownie jej nie było.

Przylegając do ściany, by uniknąć bycia staranowanym przez kogokolwiek, zmartwienie znowu dało się we znaki. Co się z nią dzieje? Czemu opuszcza szkołę? Czy to jednak tylko choroba?

Saiki miał tak wiele pytań i zero odpowiedzi. Czuł, jak ogromny ciężar spada mu na ramiona, kiedy tylko wymyślał kolejne najczarniejsze scenariusze. Sprawę pogarszała świadomość o dość wyboistej przeszłości dziewczyny; przecież to wszystko mogło wrócić, skoro pozostało nieleczone przez specjalistę.

– Ej, ty! W różowych włosach! – Zawołał jakiś męski głos nie tak daleko od Saikiego. Odwrócił się w tamtą stronę, widząc jakiegoś przeciętnego chłopaka. – Znasz się z [Przekręcone Nazwisko], prawda?

– Tak. – Odpowiedział z lekkim zawahaniem Saiki, unosząc brew w górę. „Nawet nie umie poprawnie wymówić jej nazwiska. . .

– Kazano mi przekazać jej notatki z ostatnich trzech dni, ale. . . No wiesz, nie chcę się z nią zadawać. – Oznajmił bardzo szczerze przeciętniak, drapiąc się niezręcznie po tyle głowy. Widząc zmarszczone brwi Saikiego, wzdrygnął się. – Nie zrozum mnie źle! Po prostu ona nie ma najlepszej reputacji, wiesz. . ?

𝐃𝐨𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐝𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐈 𝐃𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐨𝐬́𝐜́ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz