𝒙𝒙𝒊𝒊 • 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚

63 6 7
                                    

          Dowiedzenie się o mocach psychicznych Kusuo było dla [Imię] wstrząsającym szokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          Dowiedzenie się o mocach psychicznych Kusuo było dla [Imię] wstrząsającym szokiem. W życiu nie pomyślałaby, że ktoś tak potężny mógłby stąpać po jednym świecie razem z nią, a co dopiero chodzić z nią do tej samej szkoły. . . To wręcz niesamowite!

Bardzo dużo nad tym myślała przez następne dni. Akceptowała przeszłość Kusuo, jak najbardziej, ale to było po prostu tak trudne do pojęcia! Dobrze, że nie miał jak jej tego zaprezentować, bo zapewne zeszłaby na zawał.

Jednak najbardziej ścisnęło jej serce to, że Kusuo nie mógł przeżyć swoich młodzieńczych lat tak jak chciał. Nic dziwnego, że starał się osiągnąć bycie „przeciętnym", jak to nazywał. Jego słowa dalej dzwoniły w jej uszach, to całe „Dzięki tobie jestem w stanie zaznać tych wszystkich rzeczy, które uniemożliwiały mi moje moce." przyprawiało ją o wielki uśmiech na ustach.

Czuła się chciana i doceniona, ale też szczęśliwa, że może jakoś przyczynić się do polepszenia jakości życia jej ukochanego. I to właśnie ten tok myślenia doprowadził ją do momentu, w którym stała przed drzwiami wejściowymi posiadłości Saikich, oczekując aż ktoś jej otworzy.

– [Imię]! Jak miło ponownie cię tutaj widzieć! Wchodź, wchodź! – Wniebowzięta Kurumi zaprosiła [kolor]włosą do środka, a kwiecista aura unosiła się w powietrzu. – Przyszłaś po Kuu, prawda?

– Tak, Saiki-san. – Potwierdziła dziewczyna, mocniej ściskając torebeczkę w swojej dłoni. Miała lekkie deja vu.

– Mówi mi Kurumi, kochana! Albo jeszcze lepiej — Mamo!

– Dobrze. . . – [Imię] zarumieniła się lekko, nie spodziewając się takiej bezpośredniości. Mimo wszystko wolała pozostać przy nazywaniu mamy Kusuo po jej imieniu, ponieważ dziwnie byłoby jej nazywać jeszcze kogoś „mamą".

No, chyba że w przyszłości.

Kurumi poszła do góry po swojego syna, a [Imię] czekała w holu. Zaczynała czuć się w tym miejscu coraz bardziej komfortowo — w końcu przychodziła tu dość często. Chyba nigdy nie bywała w czyimś domu z taką częstotliwością, nie licząc jej rodziny.

– Hej, Kusuo. – Przywitała z małym uśmiechem, kiedy jej oczom ukazał się różowowłosy schodzący po schodach zaraz za swoją mamą. Jego wyraz twarzy był łagodny, kiedy uniósł dłoń w geście powitania. Choć lubił samotność, to odwiedziny [Imię] zawsze przyprawiały go o dobry humor.

Mimo to gdzieś w środku spiął się na wspomnienie ich ostatniego spotkania i jego wyznań. Nie wiedział, co mogło zadziać się przez ten czas w głowie [Imię].

Kurumi we wspaniałym nastoju pozostawiła dwójkę nastolatków samych, by dać im trochę prywatności. W tym samym czasie Kusuo stał już przed [Imię] ze znakiem zapytania nad głową.

– Co tutaj robisz? – Spytał, podejrzliwie spoglądając to na torebkę, to na twarz jego dziewczyny.

– Chciałabym cię gdzieś zabrać. Nie jesteś niczym zajęty, prawda. . ? – [Kolor]włosa spojrzała na niego z nadzieją, a kiedy uzyskała potwierdzenie to kąciki jej ust powędrowały wysoko w górę. – To wspaniale! A teraz proszę, to dla ciebie.

𝐃𝐨𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐝𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐈 𝐃𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐨𝐬́𝐜́ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz