𝒙𝒗𝒊 • Promyk Nadziei

39 5 0
                                    

          [Imię] powróciła normalnie do szkoły w następny poniedziałek, udając, że końcówka poprzedniego tygodnia nigdy nie miała miejsca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          [Imię] powróciła normalnie do szkoły w następny poniedziałek, udając, że końcówka poprzedniego tygodnia nigdy nie miała miejsca. Obwiniała siebie, że ostatecznie znowu pozwoliła sobie na zbliżenie się do Saikiego, tym samym oddalając go od Mikoto.

Gdyby Mikoto tylko się dowiedziała, to [Imię] bałaby się o ich przyjaźń zbudowaną na kłamstwach (ku jej nieświadomości). Czuła się tak okropnie ze sobą, że pozwala sobie na tak wiele, wpychając się w sam środek tego związku dwójki jej przyjaciół. Jej zakochanie z nią wygrywało i nienawidziła tego.

Obawiała się też jakichkolwiek konfrontacji z Mikoto. Mogłaby zapomnieć trzymać język za zębami i wyznać jej, że zakochała się w jej chłopaku.

Było tak wiele najczarniejszych scenariuszy, że [Imię] zaczynała się już stresować, nim w ogóle cokolwiek się wydarzyło.

„Muszę się uspokoić.” Myślała, regulując swój nierytmiczny oddech. Opierała się o otwarte okno na pustym korytarzu (w ten sposób nikt nie zwróci jej uwagi, by je zamknęła). Potrzebowała trochę świeżego powietrza, by nie upaść od nadmiaru presji, jaką sama na siebie nakładała. 

– [Imię]-chaaan! – Rozległo się po całej długości korytarza, ostro zaskakując nawoływaną dziewczynę. Gwałtownie odwróciła się w tamtą stronę, dostrzegając Mikoto pędzącą w jej stronę. Cała oblała się potem, ponownie się spinając.

Konfrontacja przybyła do niej jeszcze szybciej.

– Gdzie byłaś te trzy dni?! Nie dawałaś znaku życia! – Mikoto padła w ramiona biednej [Imię], która starała się jak najbardziej zamaskować swoje zakłopotanie. – Musimy wymienić się numerami!

– Przepraszam, Mikoto. Przeziębiłam się i nie miałam jak ci tego przekazać. – Wytłumaczyła druga dziewczyna, kłamiąc. Nie mogła jej powiedzieć, że „zakochałam się w twoim chłopaku i było mi smutno”. Brzmiało to bardzo nie na miejscu.

– Spoczko! Zatem wymieńmy się tymi numerami telefonów! – Zaproponowała ochoczo blondynka, wyciągając telefon z kieszeni spódniczki. Case był cały kolorowy i oblepiony naklejkami oraz diamencikami, tak jak kryształowa kula dziewczyny.

W ramach zgody [Imię] również odblokowała komórkę, wchodząc w opcję dodawania w kontaktach. Mikoto wpisała tam swój numer, zadzwoniła do siebie i utworzyła na swoim telefonie kontakt [Imię], dodając tam wiele rozmaitych emoji.

– Wiesz, [Imię]-chan, chyba powinnam ci się do czegoś przyznać. . . – Zaczęła niespodziewanie mówić Mikoto, wzrok mając utkwiony w klawiaturze telefonu. Nie było to olewatorskie, po prostu nie miała odwagi spojrzeć swojej przyjaciółce prosto w oczy.

𝐃𝐨𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐝𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐃𝐨𝐳𝐧𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐈 𝐃𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐨𝐬́𝐜́ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz