𝑲𝒐𝒓𝒐𝒏𝒂 𝒘 𝒓𝒆̨𝒌𝒂𝒄𝒉 𝒘𝒓𝒐𝒈𝒂

24 7 0
                                    

  W miejscu, gdzie Elaine była poprzednio. Na łące pełnej kwiatów mertenasa, stała tajemnicza kobieta, czekając na jej przybycie. W końcu przyszła królowa dotarła na miejsce. Powolnym krokiem podążyła w stronę strażniczki, po czym obie stanęły na przeciwko siebie.

-Przybyłam, aby zapłacić cenę. Tak jak obiecałam -powiedziała Elaine

-Jak odważnie...jesteś zatem gotowa oddać swoje życie, za życie ukochanego?- zapytała kobieta

-Jestem -odpowiedziała pewnie

Słysząc odpowiedź księżniczki, tajemnicza kobieta uśmiechnęła się. Następnie uniosła dłonie w górę i zaczęła mówić słowa w niezrozumiałym języku. Elaine zamknęła oczy, czekając na swój koniec. Nagle poczuła czyjeś dłonie na swojej talii. Gdy otworzyła oczy, znalazła się na grzbiecie konia ,a przed sobą ujrzała Fryderyka, który próbował ugodzić mieczem strażniczkę lasu.

-Fryderyk! Jak mnie znalazłeś? -zapytała zaskoczona

-Eryk mi powiedział gdzie pojechałaś -odparł -A teraz pozwól, że zakończę ten cyrk -powiedział, spoglądając na kobietę

-Nie zabije mnie żadna broń. Jestem Aynara, czarodziejka i strażniczka lasu Luin! -powiedziała, śmiejąc się  -Nie łudź się więc książątku. Beze mnie Eryk umrze, a tego jak sam wiesz nie chciałaby twoja narzeczona -dodała

Zdenerwowany Fryderyk przebił mieczem kobietę. Aynara upadła na ziemię. Nie dawno błękitne i jasne niebo, przykryły czarne, burzowe chmury. Zaczął wiać silny wiatr. Po chwili nastała ciemność. Słychać było grzmoty. W tym samym momencie piorun uderzył w konającą czarodziejkę, dokonując jej żywota. 

-To nie jest zwykły miecz. Został on wykuty w oddechu smoka. Przed naszym przyjazdem, mój ojciec mi go podarował -rzekł, chowając swoje ostrze do pochwy

Elaine nie mogła uwierzyć własnym oczom w to co się przed chwilą stało. Oto kobieta, która mogła uratować życie umierającego dowódcy, została zabita przez jej narzeczonego. Do tego mieczem, który stanowił naprawdę silną i magiczną broń. Fryderyk widząc, jak Elaine wpatruje się w zwęglone ciało strażniczki, podszedł do niej. 

-Elaine, czy wszystko dobrze? -zapytał kojącym głosem

-I co teraz będzie z Erykiem? -zapytała rozpaczliwie, ignorując pytanie księcia

-Mam coś co mu pomoże. Nie zamartwiaj się tym -odpowiedział wzdychając

-Ale co? -zapytała, spoglądając z przerażeniem na Fryderyka

-Zobaczysz, kiedy wrócimy do zamku. Musimy już jechać, nie przejmuj się tym -odparł

Po powrocie do Asgalu, Fryderyk i Elaine natychmiast udali się do skrzydła szpitalnego. Książę wręczył królewskiemu medykowi jakiś proszek, szepcząc mu coś. Grimo przyrządził z niego miksturę i podał Erykowi. Magicznym sposobem, dowódca straży zaczął wracać do życia. Szczęśliwa Elaine, rzuciła się w ramiona księcia. Kiedy zapytała go, co to był za proszek i jak go zdobył, ten nie chciał jej tego powiedzieć. Niespodziewanie do sali wszedł król Edward. 

-Witaj córko. Jestem rad, że ciebie widzę taką uśmiechniętą. Zapewne to z powodu Eryka -rzekł z uśmiechem, spoglądając na dowódcę

-Witaj ojcze, co ciebie do mnie sprowadza? -zapytała, kłaniając się

-Chcę ogłosić, że mam zamiar ponownie się ożenić. Moją wybranką została Księżna Charlotta Savea z Nottumbri -odpowiedział 

-Och, zaskoczyłeś mnie tym...ale cieszę się -odparła, niechętnie uśmiechając się

𝗣𝗿𝗮𝗴𝗻𝗶𝗲𝗻𝗶𝗲 𝘀𝗲𝗿𝗰𝗮| Wojna i miłość |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz