3.Stare czasy.

542 22 13
                                    

******

Siedziałam na kanapie w salonie owinięta kocem i oglądałam mój ulubiony film.
Billa nie było bo poszedł na zakupy.
Na dworze była mocna ulewa i trochę martwiłam się o Billa bo wiem, że okropnie jeździ się w taką pogodę i widoczność jest dość ograniczona.

Mieszkałam u Billa już prawie 3 tygodnie i bardzo dobrze się z nim dogadywałam, bardzo polubiłam jego towarzystwo i wydaje mi się, że on moje też.
Żadne słowa nie opisałyby tego jak wdzięczna jestem mu za to co dla mnie zrobił i robi nadal.

Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi więc zerwałam się z kanapy z myślą, że to Bill i nie myliłam się.

- Heej. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy i wzięłam torbę z zakupami aby mu pomóc.

- Wyglądasz jak zmokły kot. - dodałam śmiejąc się.

- Hmm ciekawe czemu. - Bill powiedział podchodząc do mnie i zaczął trząść głową tak, że woda z jego włosów leciała prosto na mnie.

- No to teraz ty też jesteś mokra. - zaśmiał się Bill a ja stałam jak słup czując zimne krople spływające po mojej twarzy.

- Zobaczysz jeszcze się odwdzięczę. - powiedziałam i ruszyłam do łazienki po ręczniki.

- Masz zmokły kocie. - powiedziałam podając ręcznik Billowi a nasze dłonie otarły o siebie, spojrzałam na Billa łapiąc z nim kontakt wzrokowy ale szybko się otrząsnęłam i zaczęłam wycierać twarz.

Przyglądałam mu się ukratkiem, jego mokre włosy lepiły się do jego twarzy a z kropli deszczu na jego skórze  odbijało się światło, nie mogłam oderwać od niego wzroku co on najwyraźniej zauważył i uśmiechnął się pod nosem odkładając ręcznik na zagłówek kanapy.

- Zaprosiłem chłopaków powinni być na 18. -


- Cieszę się, że ich poznasz. - Bill dodał z uśmiechem a przez moją głowę zdążyło przepłynąć już tysiąc myśli. Co jeśli mnie nie polubią? Jeśli zrobię z siebie idiotke? Jak mam się zachować? Otrząsnęłam się czując dużą dłoń Billa na moim ramieniu.

- Wszystko okej? - zapytał zmartwiony.

- Tak tak zastanawiam się tylko w co się ubrać. - powiedziałam wymuszając sztuczny śmiech.

- Nie ważne co założysz jestem pewny, że i tak będziesz wyglądać pięknie. - powiedział Bill zakładając kosmyk włosów za moje ucho muskając przy tym opuszkami palców moją skórę.

- Dziękuję. - powiedziałam i odeszłam czując rumieniec zalewający moją twarz. Znów poczułam to uczucie którego nie umiem opisać. Co to za uczucie i dlaczego je czuje?

Godzina 17:30.

Siedziałam w pokoju już ubrana malując rzęsy a drzwi pokoju zaczęły powoli się otwierać.

- Gotowa? - zapytał Bill przekraczając próg pokoju.

- Gotowa. - powiedziałam robiąc ostatni ruch tuszem i posłałam Billowi uśmiech który jak zawsze odwzajemnił.

Our beautiful story. // Bill Kaulitz. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz