Była 10:00 wstałam niechętnie z łóżka i zaspana ruszyłam do kuchni gdzie zobaczyłam Billa stojącego przy płycie kuchennej więc podeszłam do niego powoli i owinęłam swoje dłonie w jego pasie przytulając się do jego pleców.
- Dzień dobry słonko. - powiedział.
- Dzień dobry. - powiedziałam dalej go ściskając.
- Wyspałaś się? - zapytał.
- Mhm. - mruknęłam opierając brodę o jego ramię i zostawiłam całusa na jego policzku co wywołało u niego uśmiech.
- Chyba masz dobry humor. - powiedział odwracając się w moją stronę.
- Owszem bo mam dzisiaj urodziny. - powiedziałam i zaczęłam lekko podskakiwać z podekscytowania na co Bill zaśmiał się pod nosem.
- Właśnie dlatego, że masz dzisiaj urodziny masz być gotowa na 18:00. - powiedział i znów się odwrócił.
- Masz dla mnie niespodziankę? - zapytałam zdzwiniona.
- Zobaczysz. - powiedział a ja ucieszona usiadłam przy wyspie kuchennej i przyglądałam się jego nagim plecom.
- Lubie patrzeć na twoje plecy. - powiedziałam po czym zagryzłam lekko dolną wargę.
- Zauważyłem. - powiedział z uśmiechem pod nosem i przysunął mi talerz ze śniadaniem.
- Dziękuję. - powiedziałam zerkając jak siada obok.
- Smacznego. - powiedział z lekkim uśmiechem.
Gdy zjedliśmy śniadanie chciałam wstać z miejsca ale zanim zdążyłam się ruszyć Bill zabrał mój talerz.
- Bill umiem wstawić talerz do zmywarki. -
- Wiem ale masz oszczędzać siły na wieczór. - powiedział wstawiając talerz do zmywarki.
- Oh no tak bo to było takie ciężkie. - zaśmiałam się i wstałam z miejsca z myślą pójścia do sypialni ale gdy odchodziłam Bill złapał mnie za nadgarstek i przysunął do siebie tak blisko, że nasze usta dzieliło kilka centymetrów.
- Chcesz coś jeszcze powiedzieć? - zapytałam kładąc dłonie na jego szyję.
- Nie poprostu chciałem cię przytulić.- po jego słowach uśmiechnęłam się i przytuliłam go opierając głowę o jego klatkę a on zaczął głaskać mnie po głowie. Staliśmy chwilę w ciszy a jego dłoń przesunęła się na moje plecy.
- Kocham cię. - powiedział zostawiając całusa na czubku mojej głowy a ja po chwili ją odchyliłam aby na niego spojrzeć.
- Też cię kocham. - powiedziałam patrząc mu w oczy i po chwili wpiłam się powoli w jego usta.
Bill wziął mnie na ręce i posadził na wyspie kuchennej zaczynając całować mnie po szyi a ja wsunęłam dłonie w jego włosy.
Rozsunął lekko moje uda i przyciągnął mnie bliżej.
Jego dłonie zaczęły wsuwać się pod moją koszulkę stopniowo ją zdejmując więc nie protestowałam i ściągnęłam z siebie koszulkę pod którą nie miałam stanika.
Bill spojrzałam na mnie z lekkim uśmiechem pod nosem i znów wrócił do całowania mojej szyi a ja ją odchyliłam. Czułam jak zasysa i podgryza delikatnie moją skórę.- Mhh... - wydałam z siebie niekątrolowany jęk a Bill przestał i spojrzał na mnie.
- Uwielbiam ten dźwięk. - powiedział po chwili znów wpijając się w moje usta.
Całowaliśmy się do momentu aż nie przerwał nam dzwoniący telefon Billa.
- Kurwa. - powiedział pod nosem i sięgnął po telefon leżący obok mnie.
CZYTASZ
Our beautiful story. // Bill Kaulitz.
Teen FictionInka zamknięta w sobie 16-letnia dziewczyna z problemami i Bill Kaulitz 18-letni chłopak który będzie chciał jej pomóc. Czy przez chęć pomocy dla dziewczyny dwójka nastolatków zbliży się do siebie i z nieznajomych i nic nie znaczących dla siebie lud...