18.Ktoś Nowy.

398 31 26
                                    

Była godzina 10:00 a ja leżałam w swojej sali nie mogąc aktualnie być przy Billu bo lekarz robił mu jakieś badania.
Zerkałam co chwilę na okno patrząc na okropną pogodę za nim, deszcz, wiatr i chmury zasłaniające słońce.
Po kilku minutach drzwi do mojej sali zaczęły się otwierać a przed nimi pojawił się mój uśmiechnięty lekarz pan Ivan.

- Dzień dobry Inka. - powiedział przyjaźnie.

- Dzień dobry. - odpowiedziałam podnosząc się tak aby usiąść.

- Co Pana do mnie sprowadza? - zapytałam ciekawa.

- Muszę zrobić ci usg żeby sprawdzić czy nie masz nic uszkodzonego w środku. - powiedział lekarz.

- Musimy przenieść się do innej sali bo tu nie mamy odpowiedniego sprzętu. - dodał po chwili rozglądając się po sali.

- Jasne. - powiedziałam i wstałam z łóżka ruszając od razu za lekarzem do sali obok.

- Połóż się tu. - powiedział wskazując palcem na łóżko a ja bez słowa podeszłam bliżej i położyłam się na nie.

Podwinęłam koszulkę a lekarz po chwili zaczął robić mi usg.
Z początku z jego wyrazu twarzy nie można było nic wyczytać ale zauważyłam, że jego konciki ust lekko zaczęły się podnosić.
Bez słowa z lekkim uśmiechem odwrócił monitor w moją stronę a ja gdy zdałam sobie sprawę co pokazywał osłupiałam.

- Czy to jest to o czym myślę? - zapytałam parząc na lekarza dużymi oczami.

- Tak Inka jesteś w ciąży. - powiedział a ja poczułam, że mimo tego, że leżałam zaczęło robić mi się słabo.

Lekarz widząc moją bladą twarz wytarł szybko żel z usg z mojego brzucha a ja delikatnie podniosłam się  by usiąść.

- Wody? - zapytał a ja dalej osłupiała kiwnęłam tylko głową.

Lekarz dał mi plastikowy kubeczek z zimną wodą a ja wsadziłam do niego opuszki palców i zaczęłam pryskać wodą w swoją twarz.

- To się nie dzieję. - powiedziałam cicho ale lekarz i tak to usłyszał.

- Nie cieszysz się? - zapytał a ja spojrzałam na niego bez słowa bo sama dokładnie nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

- Wie Pan zawsze marzyłam o dziecku ale mam dopiero 17 lat ja nie wiem czy sobie poradzę i... - zacięłam się na chwilę.

- I nie wiem jak powiedzieć o tym Billowi... - po tych słowach zdałam sobie sprawę z tego, że przecież będę musiała mu powiedzieć, tylko jak zrobić to delikatnie. Czy da się to zrobić delikatnie?

- Wiesz może jestem już stary i się nie znam ale widzę po tobie, że jesteś silną kobietą i udowodniłaś to wtedy gdy sama byłaś w okropnym stanie a jednak myślałaś tylko o tym aby uratować ukochanego i mimo takiego trudu i bólu jaki wtedy czułaś udało ci się to. - powiedział lekarz a ja nie wiedziałam co powiedzieć.

- Więc wydaje mi się, że z tym też sobie poradzisz. - powiedział z uśmiechem pokazując na mój brzuch.

- Dziękuję Panu bardzo takie słowa naprawdę pomagają. - powiedziałam spoglądając na niego z lekkim uśmiechem.

- Dobra koniec tego możesz już wracać na swoją sale. - powiedział po chwili wstając z miejsca a ja podziękowałam mu ostatni raz i ruszyłam do swojej sali.

Gdy otworzyłam drzwi do sali zobaczyłam Toma siedzącego na krześle przy łóżku.

- Hej Tom. - powiedziałam ucieszona jego obecnością i podeszłam do niego aby go przytulić.

Our beautiful story. // Bill Kaulitz. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz