rodzial drugi🪐

943 24 21
                                    

obudziłam się rano i odrazu zaczęłam się szykować na zajęcia, dziś miałam dosyć długi i męczący dzień dlatego liczyłam na to, że wieczorem spotkam się z Filipem tak jak planowaliśmy i spędzimy razem
czas. robiąc delikatny makijaż ponieważ Filip nie lubił kiedy malowałam się mocno, myślałam sobie jak będzie wyglądać nasza przyszłość.

popijając kawę zbierałam się do wyjścia, zabrałam klucze i torbę. w drodze na uczelnie puściłam na słuchawkach moja ulubiona piosenkę heartbeat i odrazu mój humor był lepszy.

filipek🥹🫶🏼
-jestem na zajęciach
-dobrze królewno, życzę miłej nauki skup się tam.
-dziękuje!! plany na wieczór aktualne? 🫶🏼
-wydaje mi się, że tak.
-to do wieczora miś!❤️
-do później tosiu.

filip zawsze pisał sucho, ale przyzwyczaiłam się do tego i wiedziałam, że mnie kocha. nie pytałby o związek gdyby mnie nie
                                       _ _ _

wieczorem tak jak się umawialiśmy odebrał mnie z uczelni Filip, najpierw pojechaliśmy do dość bogatej restauracji, a potem do niego do domu.

- to co królewno, mamy czas tylko dla siebie..
- czekałam na to! to co robimy? - uśmiechnęłam się w stronę ciemnowłosego
- no jak co? - powiedział po czym włożył rękę pod moja bluzkę
- filip ja nie wiem czy chce, chciałam spędzić z toba czas. - powiedziałam zestresowana
- no właśnie, a to jest sposób na najlepsze spędzanie czasu razem. - powiedział i nie przestawał mnie dotykać przez co poczułam się niekomfortowo, bo nie miałam ochoty dzisiaj nic z nim robić.
- filip proszę. nie róbmy tego teraz.
- zawsze nie chcesz, dziewczyno co ty chcesz robić?
- nie mam ochoty na to przepraszam.
- dobrze królewno już cicho, obejrzymy jakiś film.
- dziękuje, kocham cie - szepnęłam i przytuliłam się do chłopaka.

nawet nie pamietam kiedy zasnęłam, obudziłam się na kanapie filipa kiedy ten już siedział przy komputerze w salonie.

- cześć - powiedziałam zasypanym głosem
- o królewna się obudziła - uśmiechnął się
- mhm - powiedziałam i położyłam się pragnąc jeszcze spać.
- wstawaj mamy dużo spraw do ogarnięcia.
- wiem..

mieliśmy dzisiaj przedyskutować co robimy po zakończeniu studiów. bardzo nie chciałam o tym rozmawiać iż wiedziałam ze wrócimy krakowa ponieważ ma tam roczna służbę a ja będę musiała siedzieć w domu rodzinnym. w mieście w którym wszystko się zaczęło i skończyło.

wiedziałam, że jak tam wrócę to na pewno spotkam kogoś z genzie. czego nie ukrywając nie chciałam. zwłaszcza ze teraz nie będąc w polsce było mi ty bardzo dobrze. zero ludzi którzy by mnie kojarzyli. po prostu idealnie.

- filip.. a musimy jechać do tego krakowa?
- tak musimy tosia, dlaczego nie chcesz ?

nigdy nie mówiłam mu o Bartku, osobie która była dla mnie całym światem i za która tęsknie. chciałabym chociaż wiedzieć czy u niego wszystko dobrze. ale wika powiedziała że jak do niego zadzwonię to kończy ze mną przyjaźń. myślałam ze żartuje ale mówiła to całkiem poważnie. sama nie wiedziałam i dalej nie wiem czemu.

- po prostu, wiesz te całe genzie..
- tosia przestań gadać o tym genzie!! mój biznes jest o wiele ważniejszy od jakiś durnych przyjaciół z przeszłości.
- wiem filip, zapomnijmy o tym oki?

nie mówiłam nigdy filipowi co to było tak na prawdzie genzie. nie powiedziałam mu, że to projekt na którym robiliśmy miliony wyświetleń i własne piosenki, a nawet koncert. pomimo ze filip był polakiem, to nie wiedział co to było genzie a ja wolałam mu nie mówić.

bałam się, że zacznie szukać w sieci i znajdzie dużo informacji na temat mnie i bartka przez co zacznie być zazdrosny i ze mną zerwie. wolałam żeby myslal ze nazwaliśmy tak nasza paczkę znajomych jak głupio by to nie brzmiało..

,,dorosła miłość" 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz